Zapowiedź meczu Widzew Łódź – Zagłębie Lubin
18 lipca 2025, 21:44 | Autor: OskarJuż jutro widzewiacy w odświeżonym składzie przystąpią do 1. kolejki PKO BP Ekstraklasy, a tym samym zainaugurują sezon 2025/2026. Pierwszym rywalem czerwono-biało-czerwonych będzie Zagłębie Lubin, które ma za sobą nie najlepszą kampanię 2024/2025. Co wiemy przed premierowym meczem łodzian?
Znacznie poniżej oczekiwań miniony sezon zakończyli również zawodnicy Zeljko Sopicia. To chorwacki szkoleniowiec zaczął mówić o braku jakości i pilnym wzmocnieniu kadry, jeżeli Widzew chce wrócić na swoje miejsce. Mindaugas Nikolicius za sprawą niemałego dofinansowania Roberta Dobrzyckiego sprawił, że 50-latek przystępuje do sezonu ze znacznie wzmocnioną kadrą, która ma atakować miejsca premiowane grą w europejskich pucharach, choć w tym kontekście włodarze mocno studzą emocje.
Kibice RTS-u są teraz tak napakowani emocjami i tak pewni siebie, że Zagłębie Lubin wygląda, jak nasze najmniejsze zmartwienie. Oczekiwania są wielkie i trzeba będzie im sprostać, bo choć Zagłębie według nas przystępuje do sezonu jako jeden z kandydatów do spadku, to niestety za ładne koszulki i wydane pieniądze medali nie rozdają. Jakość trzeba będzie potwierdzić na boisku i w tym duża rola Chorwata, który musi odpowiednio ułożyć zespół. „Okres przejściowy” już za nim i niestety – albo stety – nie będzie mógł już liczyć na zrozumienia kibiców, których ogień w oczach mógłby zapewne rozświetlić murawę bez konieczności włączania stadionowych jupiterów.
O Widzewie w ostatnim czasie powiedziano już chyba wszystko i chyba wszyscy nie możemy się już doczekać, żeby realnie zobaczyć czerwono-biało-czerwonych w akcji. Starcie z Zagłębiem wydaje się dobre na start na przetarcie, ale nie można dyskredytować rywala. „Miedziowi” pokonali RTS w minionym sezonie 2:1, przy czym łodzianie wyglądali naprawdę słabo. Nie jest chyba wielkim zaskoczeniem, że analitycy Zagłębia oglądali starcia widzewiaków z Jagiellonią oraz Piastem, a z ich obozu słychać o sporym podziwie nad grą podopiecznych Chorwata.
Zespół prowadzony przez Leszka Ojrzyńskiego wyjdzie jutro według nas w nieco gorszym składzie, niż przed dwoma miesiącami – głównie ze względu na odejście Dawida Kurminowskiego, którego chwalił Mateusz Żyro podczas wywiadu na kanale Futbolownia. W buty polskiego napastnika ma wejść Michalis Kosidis, który najprawdopodobniej zaliczy oficjalny debiut właśnie w meczu rozgrywanym na stadionie przy Piłsudskiego. „Miedziowych” wesprze również były zawodnik łódzkiego Widzewa, Jakub Sypek, dla którego starcie w Łodzi może być dodatkową motywacją i chęcią udowodnienia czegoś.
Lubinianie zagrają raczej w niskiej defensywie i będą szukali okazji do wyprowadzania kontrataków. Spodziewamy się dominacji Widzewa na boisku, która przełoży się na posiadanie piłki, oddane strzały i stworzone okazje. Sparing z Piastem był sygnałem, że o ile odnajdujemy się w szybkiej, otwartej grze, to mamy problem z rozbijaniem nisko ustawionych rywali, a więc jutrzejsze starcie nie będzie należało do najważniejszych. Będzie też odpowiedzią na pytanie, czy RTS ewoluował, bo dotychczas łodzianie byli jednowymiarowi, a przystępując do sezonu w roli zespołu bijącego się o czołówkę, musisz mieć więcej w zanadrzu.
Ekipa Leszka Ojrzyńskiego zagrała przed startem sezonu sześć meczów towarzyskich. Najpierw wygrali ze słowackimi Kosicami 3:2, a tydzień później przegrali z tegorocznym beniaminkiem Wisłą Płock 0:2. Na początku lipca pokonali Odrę 2:1, a następnie w Opalenicy kolejno zremisowali z czeskimi Teplicami i wygrali z Jagiellonią Białystok 1:0. Okres przygotowawczy zakończyli sparingiem na własnym stadionie z Chrobrym Głogów – tam padł remis 2:2.
Jeśli chodzi o absencje, to żaden z graczy czy to Widzewa, czy Zagłębia nie odbywa zawieszenia kartkowego. W łódzkim zespole nie słychać o urazach, więc zakładamy, że gotowa jest cała kadra, a przypomnijmy, że według nowych przepisów na ławce rezerwowych może zasiąść dwunastu, a nie dziewięciu piłkarzy, jak w zeszłym sezonie. Haczyk polega na tym, że trzech z nich musi być urodzonych przed 1 stycznia 2004 roku. W Zagłębiu zabraknie na pewno Mateusza Grzybka, który w listopadzie złamał kość strzałkową i od tamtego momentu nie pojawił się ani razu w kadrze meczowej. Nie będzie też leczącego przepuklinę Igora Orlikowskiego i prawdopodobnie szykowanego na sprzedaż Tomasza Pieńki.
W wyjściowej jedenastce czerwono-biało-czerwonych spodziewamy się zmian względem ostatniego meczu minionego sezonu. Łodzianie wyjdą w ustawieniu 1-4-1-4-1, a w bramce tradycyjnie zagra według nas Rafał Gikiewicz, choć w tym sezonie ma za plecami znacznie mocniejszego konkurenta. Na prawej obronie stawiamy na Petera Therkildsena, któremu towarzyszyć będą kolejno Ricardo Visus, nowy nabytek łodzian, Mateusz Żyro oraz Samuel Kozlovsky. Na „szóstce” powinien wystąpić żołnierz Zeljko Sopicia, a więc Lindon Selahi, a nad nim ulubieńcy kibiców – Fran Alvarez i Juljan Shehu. W Łodzi zbudowano nową ofensywę. Na prawym skrzydle powinien wystąpić Samuel Akere, a po drugiej stronie Mariusz Fornalczyk. Na szpicy stawiamy na jedyną nominalną „dziewiątkę” zespołu – Sebastiana Bergiera, który ma za sobą bardzo dobry okres przygotowawczy.
Mecz pomiędzy Widzewem Łódź a Zagłębiem Lubin rozpocznie się jutro o godzinie 14:45 w „Sercu Łodzi”. Arbitrem tego spotkania będzie Paweł Raczkowski, wspomagany przez Tomasza Niemirowskiego i Filipa Sieranta. Sędzią technicznym będzie Mateusz Jenda, a w wozie VAR zasiądą Tomasz Musiał i Marcin Borkowski. Dotychczas Raczkowski dwadzieścia trzy razy sędziował starcia z udziałem widzewiaków. Po raz pierwszy gwizdał łodzianom pod koniec września 2009 roku, kiedy Widzew w I Lidze pokonał Podbeskidzie 1:0. Ostatni raz widzieliśmy się z warszawskim arbitrem w 8. kolejce minionego sezonu, kiedy RTS zremisował z GKS-em Katowice 2:2.
Bilans starć z tym sędzią wynosi: pięć zwycięstw, osiem remisów i aż dziesięć porażek, a więc nie jest to najszczęśliwsza osoba dla czerwono-biało-czerwonych. W meczach domowych sprawa ma się nieco lepiej. Mowa o trzech zwycięstwach, trzech remisach i pięciu porażkach. Paweł Raczkowski w dwudziestu trzech starciach z udziałem widzewiaków siedmiokrotnie wskazywał na wapno.
Stadion po brzegi zapełnią fani łódzkiego Widzewa, którzy wykupili pełną pulę karnetów na nadchodzący sezon. Nie zabraknie kibiców Zagłębia Lubin, z którymi łódzcy fani żyją w dosyć neutralnych stosunkach. Na stadionie zjawią się również przedstawiciele Redakcji WTM, którzy przeprowadzą dla Was tradycyjną Relację LIVE. Spotkanie to będzie można śledzić w CANAL+ Sport 3 i Ekstraklasa TV a posłuchać go – w RadioWidzew.pl oraz Widzew.FM.
Piątkowy wieczór potwierdza, że Ekstraklasa jest jedyna w swoim rodzaju. Jutro może być zarówno 4:0 dla nas jak i 4:0 dla Zagłębia i nikogo to nie zaskoczy. Najlepsza liga świata! ;)
Jaga w dupe 4 bramki Lech tak samo w dupe 4 dostał miał być „najciekawszy sezon jakiego nie było ” nie sądziłem że w taka stronę to pójdzie :D
Cracovia będzie mocna w tym sezonie
Będzie mocna do meczu z Widzewem. Po meczu będą dlugo do siebie dochodzić.
Jaga w plecy z Termalica 0:4, Lech w plecy z Cracovia 1:4, kto się spodziewał haha? jutro Widzew musi wygrać ja inaugurację ? Tylko wygrana
Będzie remis
Jaga i pyry u buków dorobili a Wy się wzniecacie… Byle u nas zwyciężył czysty futbol ,bez ingerencji varciniaków lub innych fryzjerów
Ma Pan dowód?
jaga i amica sa słabe widac to po meczach sparingowych i teraz po ligowych…
Jaga może i tak ale Cracovia słaba nie będzie w tym sezonie
Henio i Oetker kisiel w majtach…pytanie czy Ojrzyński wciągnie nosem Sopicia…
a gdzie grafika ?
Brakło miejsca bo reklamy ważniejsze….
acha
Zwalniajcie miejsca ludziska jak nie idziecie, niech stadion pęka w szwach