Shehu z ofertą z Turcji! Klub ją odrzucił

Fani Widzewa od dłuższego czasu czekają na przedłużenie kontraktu Juljana Shehu, tymczasem pomocnik właśnie dostał propozycję z tureckiej ekstraklasy. Zdaniem mediów, została ona jednak odrzucona przez klub.

Daniel Sobis z Onetu Przeglądu Sportowego poinformował dzisiaj, że do Łodzi wpłynęła oferta na zakup reprezentanta Albanii ze strony Konyasporu. To działanie last minute, ponieważ okno transferowe w Turcji zamyka się dziś o godzinie 22:00 polskiego czasu. To ten sam zespół, który zimą 2024 roku przelicytował czerwono-biało-czerwonych, podbierając im spod nosa Emmanuela Boatenga. W jego miejsce ściągnięto wówczas Noah Diliberto.

Według Sobisa, oferta opiewała na milion euro i dodatkowo dwadzieścia procent od ewentualnej przyszłej sprzedaży. Zdaniem Tomasza Włodarczyka z Meczyków, Widzew miał tę propozycję odrzucić i póki co nie słychać, by kontrahent wystosował kolejną. Wydaje się więc, że Shehu nie zmieni w ostatnim momencie klubu i co najmniej do zimy zostanie przy Piłsudskiego. To zrozumiała decyzja, bowiem nie była to kwota zwalająca z nóg, nawet biorąc pod uwagę możliwość rozstania za niecały rok.

Dziennikarz poinformował też, że łodzianie chcą przedłużyć współpracę z Shehu o kolejne trzy lata, ale jak wiadomo, sprawa przeciąga się od dłuższego czasu. Kilka tygodni temu dyrektor sportowy Mindaugas Nikolicius przekazał, że chciałby zamknąć rozmowy o nowym kontrakcie do końca sierpnia, lecz nie udało mu się tego celu zrealizować. Teraz, zapowiedział w wywiadzie dla Goal.pl, że po zakończeniu procesu przebudowy zespołu, temat ten będzie miał wysoki priorytet w jego działaniach. „Okienka transferowe są już pozamykane, można kontynuować rozmowy. Będę chciał, aby w najbliższym czasie jego agent pojawił się w Łodzi w tej kwestii. Chcemy przyszłość Shehu związać z Widzewem i mam nadzieję, że to się uda. Tu też mogę wrócić do Zeqiriego. Jego przyjście to też sygnał dla innych piłkarzy, choćby dla Shehu, że Widzew jest poważnym projektem i warto tu być” – mówił Nikolicius.

Jeśli w ostatnich godzinach nie wydarzy się nic sensacyjnego, temat przenosin widzewiaka nad Bosfor przestanie istnieć. Jego obecna umowa z RTS obowiązuje do końca sezonu, a więc w styczniu zawodnik będzie mógł związać się z nowym klubem, odchodząc w lipcu za darmo.