A. Polehojko: „Gibas rozwija się sportowo”
17 stycznia 2020, 19:45 | Autor: Bercik
Już jutro piłkarze Widzewa rozegrają pierwszy tej zimy mecz sparingowy. Ich rywalem będzie Unia Janikowo, której zawodnikiem jest Mikołaj Gibas. Z tej okazji porozmawialiśmy z trenerem III-ligowca, Arturem Polehojko, zarówno o sobotnim spotkaniu, jak i formie obrońcy.
– Mecz z Widzewem będzie dla waszego klubu pierwszym sparingiem podczas przygotowań do rundy wiosennej.
– Pierwszy sparing i od razu bardzo atrakcyjny rywal. Widzew to uznana marka sama w sobie. Jest to dla naszych chłopaków wydarzenie. Widzew to porządny zespół, więc cieszymy się, że możemy z nim zagrać. Wiadomo, jesteśmy na etapie przygotowań i w meczu zagra większa liczba zawodników. Będziemy się jednak starali wypaść jak najlepiej w sobotę.
– Piłkarzem Unii jest wypożyczony z łódzkiego klubu Mikołaj Gibas.
– Mikołaj ma aspiracje, by grać na wyższym poziomie i gdyby ktoś był zainteresowany jego osobą, to mógłby odejść. Jestem po rozmowie z nim i wiem, że zostaje w Janikowie do końca sezonu. Jest mu tutaj dobrze, rozwija się sportowo, jest podstawowym zawodnikiem. W tym momencie wszyscy zaczynają jednak od zera i on również będzie musiał powalczyć o miejsce w składzie.
– Jak może pan scharakteryzować tego zawodnika?
– Znam tego piłkarza kilka miesięcy, ale dał się poznać jako solidny chłopak. Charakteryzuje się dobrym przygotowaniem fizycznym czy motorycznym, jest też poukładany taktycznie. Uważam, że w najbliższym czasie może powalczyć o grę na wyższym poziomie. Dobrze wkomponował się w zespół, jestem zadowolony z jego postawy. Jeśli po zakończeniu sezonu zdecyduje się grać w Janikowie, to miejsce dla niego się znajdzie.
– Jakie macie aspiracje sportowe jako zespół?
– W ostatnich latach wiele się działo. Był moment, że zespół był zagrożony spadkiem do ligi okręgowej. Na szczęście udało się tego uniknąć. Później walczyliśmy o trzecią ligę i to zrealizowaliśmy. Stworzyliśmy fajny zespół, taki, jaki bym chciał. Drużyna jest charakterna, zawodnicy potrafią ze sobą funkcjonować. Na początku było w kratkę, musiało minąć trochę czasu, zanim zgraliśmy się taktycznie. Później wszystko poszło w dobrą stronę. Atmosfera jest bardzo dobra.
– Szóste miejsce po rundzie jesiennej trzeba uznać za dobry wynik.
– Klub walczył od podstaw, żeby dostać się do trzeciej ligi. I miasto, i nas stać na piłkę na wyższym poziomie, mamy zresztą takie tradycje. Na razie chcemy przede wszystkim stabilizacji i utrzymania się na tym poziomie. Awanse wiążą się z aspektami finansowymi i organizacyjnymi. Tu też mamy dużo do zrobienia. Chcemy przyciągnąć więcej ludzi na trybuny. Stawiamy na szkolenie młodzieży, małymi krokami chcemy zrobić fajny ośrodek piłkarski w Janikowie.
– Zbieżność nazwisk między panem a prezesem klubu nie jest przypadkowa?
– Mój syn jest prezesem Unii. Koligacje rodzinne są jednak drugorzędną rzeczą, które schodzą na dalszy plan. Często dochodzi do wymiany zdań na linii prezes-pracownik. Gdyby w przyszłości trener nie spełniał warunków postawionych przez prezesa, to nie byłoby sentymentów.
Rozmawiał Bercik
Foto: Futbol z Jajnikami





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Widzew Łódź
Pogoń Szczecin
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska