Akademia znów kładzie łapę na łódzkiej kasie!

31 maja 2014, 11:01 | Autor:

Hanna_Zdanowska

Amatorska wersja ŁKS, która rozgrywa swoje mecze na szczeblu okręgowym pod szyldem Akademii Piłkarskiej, ledwo wiąże koniec z końcem. Długi, jakie powstały przy organizacji IV-ligowego klubu, mnożą się i władze szukają wyjścia z sytuacji. Jak to mają w zwyczaju, idą na łatwiznę – wyciągają rękę po pieniądze podatników.

Trójka Radnych od dłuższego czasu próbuje lobbować u Prezydent Hanny Zdanowskiej zmianę zasad przyznawania dotacji dla klubów sportowych. Obecnie, aby otrzymać dofinansowanie, trzeba spełnić dwa warunki: posiadać frekwencję podczas meczów ligowych w ilości minimum 1000 widzów oraz występować w jednej z dwóch najwyższych klas rozgrywkowych w danej dyscyplinie.
Jak wiemy Akademia Piłkarska miałaby problem ze spełnieniem już pierwszego warunku, ale w perspektywie możliwości otrzymania pieniędzy od miasta, frekwencja – sztucznie czy nie – uległaby poprawie do wymaganego minimum. Problem jednak pojawia się przy drugim kryterium – sportowym. Akademia w kończącym się sezonie występuje dopiero w IV lidze, a w przyszłym zagra (o ile będzie mieć za co) w lidze III. To odpowiednio piąta i czwarta klasa rozgrywkowa w kraju, a więc daleko od spełnienia warunków konkursu na miejską dotację.

Nie tak dawno jeden z Radnych na Komisji Sportu podejmował próby, by Komisja ta wystosowała apel do Hanny Zdanowskiej o zmianę warunków przyznawania dotacji. Jej członkowie byli jednak w tej sprawie zgodni – zmiany nie są potrzebne i żadnego apelu nie będzie.
Sęk w tym, że polskie prawo umożliwia ominięcie wszelkich innych komórek organizacyjnych i zwrócenie się bezpośrednio do Prezydent. Właśnie w jego rękach spoczywa dowolna zmiana kryteriów przyznawania środków na promocję przez sport, w dowolnym momencie.
Grupa trzech Radnych, na czele której stoi Pani Matra Grzeszczyk, która w zeszłym roku zasłynęła z publikacji na swoim Facebooku zdjęcia, na jakim pozują kibice w kominiarkach ŁKS na tle flagi z nazwą klubu Widzew i namalowanym obok penisem (foto pod artykułem), chciałaby wykreślenia warunku o posiadaniu drużyny na odpowiednim poziomie rozgrywkowym. Sprytni Radni wymyślili sobie, że jedynym kryterium będzie frekwencja i tym samym łapę na miejskie pieniądze położyć może każdy klub sportowy w Łodzi, byleby na jego mecze przychodziło 1000 widzów.

Zmiana ta spowodowałaby rozdrobnienie środków i sprawiła, że pozostałe kluby otrzymałyby jeszcze mniejsze wsparcie.

grzeszczyk