B. Niedziela: „Żałuję, że nie pokazałem tego, co naprawdę potrafię”
6 lipca 2019, 08:24 | Autor: Kamil
W pierwszym składzie Stomilu Olsztyn na czwartkowy sparing z Widzewem znalazł się Bartłomiej Niedziela. Był to dla niego już drugi mecz ze swoim byłym klubem, ale w obu górą okazali się łodzianie. Po końcowym gwizdku zamieniliśmy z pomocnikiem kilka słów.
– Gdy ostatnio rozmawialiśmy, byłeś jeszcze piłkarzem Widzewa. Zmiana klubu była dobrym ruchem?
– Decyzja była słuszna. Dużo grałem i pomogłem zespołowi utrzymać się w I lidze. To był dla nas mały sukces, bo nikt nam większych szans na to nie dawał. Aklimatyzacja przebiegła bardzo dobrze, w Stomilu jest dobra atmosfera do gry w piłkę i fajna szatnia. Jestem zadowolony, że tak to się potoczyło.
– W Widzewie przesunięty zostałeś do rezerw, tymczasem trafiłeś do I ligi i radziłeś sobie w niej nieźle.
– Cieszę się, że tak się stało. Miałem do wyboru pozostać w rezerwach albo zaryzykować i iść do I ligi. Nie byliśmy pewni, jak Stomil będzie funkcjonował, ale wszystko dobrze się poukładało i idzie w dobrym kierunku.
– Choć Stomil miał olbrzymie problemy finansowe, wiosną w lidze poradził sobie świetnie.
– Spora w tym rola naszego trenera, Piotra Zajączkowskiego. Od początku przygotowań zbierał on charakternych zawodników, co do których był pewny, że są w stanie zapewnić utrzymanie. Stworzyła się bardzo dobra szatnia, szliśmy jeden za drugiego, a efektem tego były wyniki i spokojne utrzymanie.
– Jak ocenisz mecz z Widzewem?
– Widzew okazał się lepszy. Nie wiem tylko, na jakim są etapie przygotowań, bo my jesteśmy na obozie, trenujemy po dwa razy dziennie i te obciążania się nakładają. Nie usprawiedliwiamy się jednak, po prostu rywale zagrali lepiej. Może to dobra wróżba, bo zawsze jak przegrywamy z Widzewem, to idzie nam dobrze w lidze.
– To kolejny mecz, w którym widzewiacy wypadli nieźle na tle przeciwnika z wyższej ligi.
– Życzę Widzewowi jak najlepiej. Bardzo żałowałem, że w poprzednim sezonie nie udało się awansować. Myślę jednak, że prędzej czy później Widzew znajdzie się w I lidze, a w niedalekiej przyszłości również w Ekstraklasie.
– Żałujesz, że nie udało ci się zaistnieć w Widzewie?
– Takie jest życie. W pewnym momencie byłem w okręgówce i nagle, z tygodnia na tydzień, zacząłem grać w klubie z I ligi. Poszło to w fajnym kierunku, więc jestem zadowolony. Okres w Widzewie nie był zbyt udany, na pewno żałuję, że nie pokazałem tego, co naprawdę potrafię, ale kontuzje mi na to nie pozwoliły.
– Zdrowie już dopisuje?
– Tak, w końcu nic mi nie dokucza i wszystko jest w porządku. Nic, tylko cieszyć się grą w piłkę.
Rozmawiał Kamil





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Widzew Łódź
Pogoń Szczecin
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
duzo zdrowia przede wszystkim
Czegoś mi tu brakuje.Normalnie to się kwiaty wręcza za doprowadzenie do zdrowia a przynajmniej dziękuję. Pokryć część kosztów za pobyt w sanatorium też by należało Panie Niedziela.
mam nadzieje i nie zycze Ci tego zebys kiedykowliek zachorowal i wymagal leczenia.
żałuję że wyzbyli się takich piłkarzy to samo Demjan bo mogli się rozwinąć to samo Miller a grali Banaszakiem,Mihajlevićem i tymi samymi 14-15oma….mam pytanie co z Kato bo brakuje mi jego czy zagra w tym sezonie?
Jak ponad 30letni zawodnicy i prawie 30 letni Miller mieli się rozwinąć? Rozwój to już nadużycie w przypadku 22letniego Banaszaka, a ty wyjeżdzasz z czymś takim?
Rozwinąć to się może nastolatek, a nie dziadyga Demjan.
Nie ma co się dziwić, ze polski futbol jest w takim miejscu skoro takie mongolskie teorie jak twoja maja miejsce.
Żadnego Kato tu nie będzie i dobrze, bonto zwykły przecinak. Tralka mimo, ze starszy to zjada Japończyka na śniadanie.
tylko Japończyka mielismy w garsci a Trałke nadachu parafrazujac slowa jednego z porzekadeł.
tez nie przesadzaj no Robak zaczal grac w pilke w wieku 23 lat. Wszystko zalezy od ogranizmu i glowy czlowieka
Kato odszedł z drużyny miesiąc temu, wielki kibicu Widzewa.
Porostu mu się nie chciało… Ciepłe kapcie.
Wolsztyn Robak Kita
Gutek Radwan Banaszak
Pienczek zielu Tanzyna turzyniecki
Wolan
Spokojnie, ma dojść jeszcze z 5 zawodników. Poza tym, zabrakło Ci defensywnego pomocnika, także skład z pewnością tak nie będzie wyglądał.
A mi Niedzieli szkoda. Jak grał był solidnym wzmocnieniem. Szkoda tych kontuzji, bo może z jego doświadczeniem i zadziornoscia zmobilizowalby chłopaków i udałoby się awansować. Ale cóż, mleko się rozlalo, nId ma co płakać