Ch. Mandiangu: „Nie chodzi o mnie, ale o całą drużynę”

22 stycznia 2020, 20:26 | Autor:

Sporo zamieszania było tej zimy wokół Christophera Mandiangu. Początkowo wydawało się, że pochodzący z Demokratycznej Republiki Konga skrzydłowy opuści Łódź, ale ostatecznie piłkarz zostanie w Widzewie i wiosną pomoże mu w walce o awans do I ligi.

Jak „Massambinho” ocenił swoje pierwsze pół roku w klubie? „Początek rozgrywek był dla mnie trudny przez kontuzję. Jednak z każdym dniem, pracując, poznając również ludzi w klubie, język, nabierałem pozytywnej energii. Otrzymałem od trenera sporo zaufania w postaci minut i myślę, że odpłaciłem się bramkami i asystami” – powiedział w rozmowie z widzew.com.

27-latek zapowiada, że w rundzie wiosennej zamierza walczyć o miejsce w wyjściowej jedenastce. „Gdy trafiłem do Widzewa byłem kontuzjowany, zmieniali się trenerzy, którzy preferowali różne style i ustawienia drużyny. Teraz wiemy, czego oczekuje od nas trener i oczywiście zdaję sobie sprawę, że gram mało i, że muszę poprawić pewne elementy. Czuje się jednak gotowy, chcę walczyć o pierwszy skład. Nie zatraciłem umiejętności ofensywnych, bo dzięki nim tutaj trafiłem. W Polsce mówicie, że do pewnych rzeczy trzeba dochodzić »krok po kroku«, dlatego będę starał się pracować i wykorzystać swój czas na boisku” – przyznał Mandiangu.

Dla byłego młodzieżowego reprezentanta Niemiec najważniejszy nie jest jednak jego dorobek, a sukces drużyny. „Futbol to gra zespołowa. Tu nie chodzi o Christophera Mandiangu czy przykładowo Rafała Wolsztyńskiego, ale o całą drużynę. Jeśli ktoś mnie w niej umieszcza, chcę jej dać pozytywną energię. Potrzebujemy tego, bo mamy duży cel. Tym celem nie jest 10 bramek zdobytych przez Mandiangu, ale obecność Widzewa Łódź w pierwszej lidze” – stwierdził piłkarz.

W minioną sobotę Mandiangu wystąpił w sparingu z Unią Janikowo. Co powiedział na temat tego spotkania? „To był pierwszy sparing podczas tych przygotowań. W minionym tygodniu ćwiczyliśmy określone schematy dotyczące pressingu. Trener przekazał nam pewne instrukcje, które chciał wprowadzić w naszej grze. Chcemy wygrywać w każdym spotkaniu, ale akurat w tym sparingu chodziło o przećwiczenie konkretnych elementów i o to, żeby trener mógł zobaczyć jak idzie nam przyswajanie tych umiejętności. Chyba nie wyszło to źle” – dodał widzewiak.

Skrzydłowy podziękował też kibicom za okazane wsparcie. „Chciałbym bardzo pozdrowić kibiców i podziękować za to jak nas wspierali i dopingowali w złych oraz dobrych momentach. Początek rozgrywek nie był łatwy, ale myślę, że musieliśmy lepiej się w drużynie poznać. Mamy duży potencjał i w dobrych nastrojach szykujemy się do drugiej rundy” – zakończył Mandiangu.

Pełną treść wywiadu z Christopherem Mandiangu znaleźć można TUTAJ.

Subskrybuj
Powiadom o
5 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Prochownik Jr
4 lat temu

Królu Złoty:

Pozytywność bierze się również z tego, że futbol to gra zespołowa. Tu nie chodzi o Christophera Mandiangu czy przykładowo Rafała Wolsztyńskiego, ale o całą drużynę. Jeśli ktoś mnie w niej umieszcza, chcę jej dać pozytywną energię. Potrzebujemy tego, bo mamy duży cel. Tym celem nie jest 10 bramek zdobytych przez Mandiangu, ale obecność Widzewa Łódź w pierwszej lidze.

Wojtek Szczęsny
4 lat temu

Krzysiu idealnie się wpisuje w role Jokera w talii. Jakby poprawił jeszcze grę zespołową i kondycję to mógłby spokojnie zostać z nami do ekstraklasy, a tak myślę, że jednak po tym sezonie poleci dalej zwiedzać świat, albo wróci do Niemiec do rodziny.

Jaco
4 lat temu

Powodzenia mysle ze dopiero pokazesz co potrafisz!!
Powodzenia

Wielki
4 lat temu

Od razu piszę że nie jestem agentem Pięczka. Mamy zawodnika sprawdzonego mogącego być młodzieżowcem jeszcze 2,5 roku.Ogrywamy natomiast Kardasa który jest zawodnikiem Korony,a my nie mamy prawa pierwokupu. To że Marcel chce więcej zarabiać to normalne (przecież każdy by chciał). Za chwilę Marcela nam zabiorą za śmieszną kasę (wyszkolenie zawodnika), ogranego Kornela zabierze Korona a my zostaniemy z ręką w kup…..sku.

Zygmunt
Odpowiedź do  Wielki
4 lat temu

Chyba nie sądzisz, że ktoś tutaj mógłby pomyśleć, że jesteś agentem piłkarskim? Mino Raiola z Koziej Wólki. Serio.

5
0
Would love your thoughts, please comment.x