CLJ U-19: Wyjazdowa porażka z Cracovią

Porażką zakończyło się sobotnie starcie o punkty w wykonaniu juniorów starszych Widzewa Łódź. Podopieczni Łukasza Jonczyka nie zaczęli dobrze wyjazdowego spotkania z Cracovią, bo już po 27 minutach rywale prowadzili 3:0. Mimo prób odrobienia tej straty i strzelenia trzech bramek, widzewiacy nie zdołali odwrócić niekorzystnego rezultatu i konieczne było pogodzenie się z przegraną 3:5.

W pierwszych minutach tego pojedynku oba zespoły wzajemnie się badały. Z czasem coraz odważniej na połowie Widzewa piłką operowali gospodarze. W 6. minucie próbę strzału odnotował Szymon Doba, ale piłka poszybowała nad poprzeczką. Niestety, napastnik „Pasów” po chwili dopiął swego, gdyż w 8. minucie po dograniu z lewej flanki ładnie przeciął dogranie partnera i pokonał Eryka Praissa. Doba ewidentnie miał tego dnia ciąg  na bramkę, ponieważ trzy minuty po bramce znów uderzył, tym razem piłka poszybowała jednak nad poprzeczką. Ekipa z Krakowa atakowała i stosowała wysoki pressing, gdy łodzianie byli w posiadaniu piłki. Widzew starał się jednak tworzyć sytuacje. W 19. minucie z daleka strzelił Mateusz Wołoszyn, ale zdecydowanie zbyt lekko, aby zaskoczyć stojącego między słupkami Oskara Szyptura. 

Niestety, mimo szukania wyrównania, to miejscowi zdobyli drugą bramkę. W 25. minucie rywale czysto odebrali piłkę w środku pola. Skutkiem tego była akcja lewą stroną boiska, po której Doba świetnie znalazł w polu karnym Adama Wierzbickiego. Ten uderzył, a piłka po rękawicach Praissa wpadła do siatki. Dwie minuty później strata łodzian stała się jeszcze większa. Cracovia mocno docisnęła widzewiaków w polu karnym. Jeden z rywali uderzył nawet głową, lecz bramka nie padła. Łodzianie nie potrafili jednak oddalić futbolówki, co świetnie wykorzystał Fabian Bzdyl, który będąc przed polem karnym zdecydował się na strzał i perfekcyjnie przymierzył w samo okienko. 

Mimo mocno niekorzystnej sytuacji czerwono-biało-czerwoni starali się trafić do bramki. Bliski powodzenia był Kamil Andrzejkiewicz, który po wznowieniu z autu na wysokości pola karnego, był bliski trafienia z niedużej odległości, jednak posłał piłkę nad poprzeczką. Odpowiedź mogła być bardzo szybka – ponownie dał o sobie znać Doba, który tym razem uderzył obok słupka. W 35. minucie znów było groźnie, tym razem pod bramką Szyptury. Dużo miejsca do oddania strzału z daleka miał bowiem Błażej Chyszpolski, ale minimalnie przestrzelił. Goście coraz częściej pokazywali się w ofensywie i w końcu przyniosło to efekt. W 41. minucie bramkarz Cracovii wypluł przed siebie piłkę uderzoną przez Jakuba Zająca, a dobrze ustawiony Wołoszyn z bliska wpakował ją do bramki. Do przerwy nic więcej się nie wydarzyło. Widzew przegrywał z krakowianami 1:3.

Po powrocie z szatni łodzianom nie udało się kontynuować dobrej gry z końcówki pierwszej połowy. Już w 47. minucie krakowski zespół zdobył swoją czwartą bramkę. Padła ona po rzucie rożnym, po którym głową futbolówkę do siatki skierował Jakub Pestka. Po chwili to łodzianie egzekwowali korner, jednak po uderzeniu Andrzejkiewicza piłka powędrowała obok słupka. Bliski bramki było także w 52. minucie, ale bramkarz „Pasów” czujnie wybronił mocny strzał Jakuba Weltera. W tym momencie Widzew prezentował się z dobrej, ofensywnej strony, ale ataki łodzian szybko wyjaśnili gospodarze. W 53. minucie, po wrzutce z prawego skrzydła, obrońcy nie upilnowali pod bramką Bartosza Zgłobika, który z bliska pokonał Praissa.

Rezultat był już bardzo niekorzystny, ale wciąż obie ekipy chciały jeszcze dołożyć coś od siebie. Dwa strzały zdołali oddać piłkarze spod Wawelu, ale żadna z prób nie była w stanie realnie zagrozić łódzkiemu golkiperowi. Trener Jonczyk dokonywał też zmian. Na placu gry pojawili się w krótkim czasie Antoni Ziółkowski, Piotr Gajewski i Jakub Loręcki. Ataki czerwono-biało-czerwonych w końcu przyniosły efekt. W 73. minucie wprowadzony kilka minut wcześniej Loręcki świetnie wypuścił pod bramkę Andrzejkiewicza, ten z kolei zwiódł obrońcę i pewnym strzałem pokonał golkipera. Dosłownie dwie minuty później widzewiacy znów mieli powody do radości. po raz kolejny głównym bohaterem był Andrzejkiewicz, który umieścił piłkę w siatce po precyzyjnej wrzutce Zająca. 

W końcówce spotkania emocji nie brakowało. Przyjezdni dążyli do kolejnego gola, ale choćby próba Jana Sianosa nie przyniosła efektu. W doliczonym czasie gry powinno być 5:4, ale świetnej okazji nie wykorzystał Welter. Ostatecznie wynik meczu się nie zmienił. Juniorzy starsi Widzewa przegrali na wyjeździe z Cracovią 3:5 i spadli na ostatnie miejsce w Centralnej Lidze Juniorów. Do końca pierwszej rundy spotkań pozostały dwa mecze. Za tydzień zespół trenera Jonczyka podejmie u siebie Polonię Warszawa. 

Cracovia – Widzew Łódź 5:3 (3:1)
8′ Doba, 25′ Wierzbicki, 27′ Bzdyl, 47′ Pestka, 53′ Zgłobik – 41′ Wołoszyn, 73′ 75′ Andrzejkiewicz

Cracovia:
Szyptur – Pestka, Dziewicki (80′ Krupa), Janeczek – Wierzbicki (46′ Czerwiński), Gorszkow (87′ Zubik), Bałaszek (60′ Golus), Zgłobik – Mrozik (75′ Piekarz), Doba, Bzdyl (75′ Wrona)

Rezerwowi: Malinowski – Koper, Dąbrowski

Trener: Wojciech Ankowski

Widzew:
Praiss – Radoń (54′ Ziółkowski), Sianos (90+1′ Żak), Adrianowski – Starbała (60′ Gajewski), Chyszpolski (65′ Loręcki), Radomski, Zając – Welter, Wołoszyn (84′ Filipiak), Andrzejkiewicz

Rezerwowi: Czarnota – Supczinski

Trener: Łukasz Jonczyk

Żółte kartki: Bałaszek, Golus – Czarnota (na ławce), Adrianowski

Sędzia: Damian Gawęcki (Kielce)