D. Kristo: „Filip to piłkarz ponad II ligę”

Widzew zakontraktował tego lata aż jedenastu nowych piłkarzy. Najtrudniej działaczom było pozyskać 27-letniego Filipa Mihaljevicia, ale ostatecznie się udało. Co ciekawe, swoją cegiełkę do tego transferu dołożył także inny Chorwat w zespole – Dario Kristo.

– Będziesz miał rodaka w szatni. Zadowolony?

– Czuję się w Widzewie bardzo szczęśliwy. Jestem zadowolony z tego, jak przyjęli mnie kibice i koledzy z zespołu, więc nie miałem żadnych problemów z tym, że byłem jedynym Chorwatem. Ale oczywiście cieszę się, że Filip do nas dołączy. Na pewno pomogę mu we wszystkim, jeśli tylko będzie tego potrzebował. Osobiście chciałbym, żeby jak najszybciej zaaklimatyzował się w drużynie.

– Wiemy, że maczałeś swoje palce w jego przyjściu.

– Ciężko mi oceniać, na ile moja osoba pomogła w tym temacie. Na pewno mogę potwierdzić, że kilka razy rozmawiałem z Filipem, zanim zdecydował się podpisać kontrakt z Widzewem. Powiedziałem mu, co go w Łodzi czeka. Na każdym meczu jego grę obserwować będzie 17 tysięcy najlepszych kibiców w Polsce, bo atmosfera na meczach jest bardzo gorąca.

– Znasz Filipa Mihaljevicia. Jak możesz go scharakteryzować?

– Tak naprawdę to lepiej znam jego brata, Dominika, z którym wspólnie występowaliśmy w NK Długopolje, w Chorwacji. Wiem, że Filip jako młodzieżowiec przeszedł niezłą szkołę w Dinamo Zagrzeb, więc jest znakomicie ukształtowany jako zawodnik. Nie przez przypadek trafił do ekstraklasy w Bułgarii. To piłkarz zdecydowanie ponad poziom naszej II ligi.

– Główny problem, czyli atak, wydaje się rozwiązany. Martwić mogą się Robert Demjan i Daniel Świderski.

– Filip na pewno może bardzo mocno podnieść naszą rywalizację o miejsce w ataku. Natomiast o tym, kto na jakiej pozycji będzie występował, decydować będzie trener Radosław Mroczkowski. Musimy mieć konkurencję w składzie, bo to jest rzecz normalna w każdym klasowym zespole.

– Tobie latem też przybyło rywali. Musisz mocno walczyć o skład.

– Nie boję się tego. Robię wszystko, by cały czas wspierać drużynę. Taka rywalizacja z każdego z nas wyciąga wszystko, co najlepsze. Finalnie zyskuje na tym Widzew i o to chodzi!

Rozmawiał M.M.