Futsal: Pewne zwycięstwo widzewiaków

4 kwietnia 2021, 13:24 | Autor:

W bardzo dobrych nastrojach spędzą Wielkanoc futsaliści Widzewa Łódź. W przeciwieństwie do swoich kolegów z sekcji piłki nożnej, w Wielką Sobotę podopieczni Marcina Stanisławskiego rozegrali bardzo dobre zawody i bez żadnych problemów pokonali na wyjeździe ekipę KS Futsalu Oborniki 5:1!

Zgodnie z przedmeczowymi zapowiedziami trenera, łodzianie przystąpili do tego spotkania w nieco rezerwowym składzie – poza pierwszą piątką zaczęli właśnie Stanisławski czy Michał Marciniak. Pomimo tego, od początku to goście zyskali dość wyraźną przewagę, a dobre okazje do otworzenia wyniku mieli Wojciech Łasak oraz Tomasz Gąsior. Udało się to zrobić w piątej minucie! Stanisławski podał do Marciniaka, ten zwiódł jednego z obrońców i uderzył, całkowicie myląc stojącego między słupkami Daniela Szepczyńskiego. Gospodarze starali się odrobić straty, jednak skutecznie uniemożliwiał im to wysoki pressing widzewiaków.

W dziesiątej minucie mogło być już 2:0 – Stanisławski znalazł stojącego tuż przed bramką Roberta Tamasa, ale ten nie trafił w piłkę. W odpowiedzi, okazję miał Bartosz Banasik, lecz zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału. Później groźnie uderzał też Mikołaj Wicberger, lecz na posterunku był Dariusz Słowiński, a sytuacji sam na sam nie wykorzystał Dariusz Rychłowski, któremu futbolówkę zabrał Tamas. Bramkarz obronił także próbę Mikołaja Orczykowskiego. Ten okres należał zdecydowanie do oborniczan, jednak jeszcze przed końcem pierwszej połowy to czerwono-biało-czerwoni zadali drugi cios, gdy po podaniu Tiago Ferreiry bramkarza pokonał Tamas! Do przerwy przyjezdni wygrywali więc dwoma golami.

Druga część spotkania rozpoczęła się w najlepszy możliwy sposób dla podopiecznych trenera Stanisławskiego, bo po zaledwie czterdziestu pięciu sekundach od wznowienia gry udało im się podwyższyć prowadzenie! Z rzutu rożnego do Jana Dudka dograł Gąsior, a zawodnik łodzian bez najmniejszego problemu wpakował piłkę do siatki! Po chwili przed kolejnymi szansami stanęli Gąsior, Dudek oraz Stanisławski, ale tym razem wszyscy przegrali pojedynki z Szepczyńskim. Nieco później bramkarz obronił też bardzo groźne próby Marciniaka i Dudka, z kolei płaskie uderzenie Ferreiry przeleciało minimalnie obok słupka.

Pomimo niekorzystnego wyniku, oborniczanie starali się szukać przynajmniej honorowego trafienia. Bliski tego był Przemysław Michalski, ale przy jego strzale czujnie zachował się Słowiński. Na jedenaście minut przed końcem gospodarze wycofali bramkarza. Bardzo szybko zostali jednak ukarani! Po stracie jednego z rywali, na dalekie uderzenie zdecydował się Gąsior i umieścił piłkę w siatce. Futsaliści z Wielkopolski kontynuowali grę w przewadze, która kilkadziesiąt sekund później wreszcie przyniosła efekt. Próba z daleka Rychłowskiego przypadkowo odbiła się od Mikołaja Orczykowskiego, całkowicie myląc golkipera łodzian.

Zdobyta bramka dość wyraźnie podbudowała graczy z Obornik, którzy zaczęli polować na zadanie kolejnego ciosu. Okazję na ostudzenie ich zapędów miał Marciniak, ale zmarnował przedłużony rzut karny. W 34. minucie nie pomylił się na szczęście Michał Bondarenko! Obrońca wykorzystał brak bramkarza i uderzeniem z dystansu wpisał się na listę strzelców. W kolejnych fragmentach gry obie drużyny mogły jeszcze zmienić wynik, lecz żadnej się to już nie udało. Ostatecznie podopieczni trenera Stanisławskiego pewnie zwyciężyli 5:1, dzięki czemu w tabeli grupy północnej I ligi przesunęli się na piąte miejsce. Do zakończenia sezonu pozostały im jeszcze dwa mecze. Za tydzień zmierzą się u siebie z ekipą Dragona Bojano.

KS Futsal Oborniki – Widzew Łódź 1:5 (0:2)
31′ Orczykowski – 5′ Marciniak, 18′ Tamas, 21′ Dudek, 30′ Gąsior, 34′ Bondarenko

Oborniki:
Szepczyński – Wicberger, Orczykowski, Rychłowski, Sander

Rezerwowi: Goździński, Banasik, Sawicki, Kubiak, Krzyżanowski, Turostowski, Michalski

Widzew:
Słowiński – Dudek, Gąsior, Łasak, Bondarenko

Rezerwowi: Dachina – Stanisławski, Pasik, Tamas, Marciniak, Ferreira

Żółte kartki: Goździński, Sawicki, Orczykowski

Sędziowie: Mariusz Bors (Warszawa), Szymon Michniewicz (Warszawa)

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x