Futsal: Próba generalna na remis
28 sierpnia 2024, 10:50 | Autor: Michał
Próbę generalną przed startem rozgrywek w Futsal Ekstraklasie mają za sobą futsaliści Widzewa Łódź. Podopieczni Marcina Stanisławskiego rozegrali wczoraj cenny sparing z pierwszoligową Wenecją Pułtusk zakończony remisem 5:5. W trakcie spotkania okazję do występu dostali również najmłodsi członkowie drużyny.
Od początku starcia z pierwszoligowcem to Widzew śmiało ruszył do ataku i już od drugiej minuty prowadził! Wówczas na połowie rywala do piłki doszedł Kamil Kucharski, po czym strzelił na bramkę, a piłka przeszła między nogami bramkarza i trafiła do siatki. Po kolejnych dwóch minutach było już 2:0! Znów udało się odebrać piłkę rywalowi i z akcją lewą stroną ruszył Yvaaldo Gomes. Po chwili Brazylijczyk podał na drugą stronę do Kristiana Medona, a ten wykończył atak. W kolejnych minutach RTS dalej nacierał. Uderzali Filip Vaktor oraz Arkadiusz Szypczyński, który skierował futsalówkę w boczną siatkę. Na trzeciego gola musieliśmy czekać do 8. minuty. Wówczas znów dobrze uderzył Kucharski i zaliczył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu.
Po dobrym początku Widzewa, w kolejnych minutach to Wenecja zaliczyła kilka ofensywnych wyjść. Dwa razy w związku z tym czujność musiał zachować stojący miedzy słupkami Kamil Izbiański. W 10. minucie bramkarz łodzian musiał jednak skapitulować. Wtedy z dystansu bardzo mocno strzelił Michał Knajdrowski i goście zanotowali pierwszą bramkę w tym meczu. Później zawody wyglądały już jak w pierwszych ośmiu minutach. Gospodarze wciąż nacierali i w końcu mogli cieszyć się z czwartej bramki. Dokładnie w 13. minucie na uderzenie zdecydował się Vaktor i pięknym trafieniem w okienko zdjął pajęczynę z sieci bramki.
W kolejnych minutach meczu to łodzianie szukali kolejnego trafienia. Swoje strzały oddawali Vaktor, Szyczpyński i Kucharski, lecz nie udało się ich zamienić na bramkę. W samej końcówce zespół Widzewa nadział się na kilka kontr kończonych strzałami. Najgroźniejsza okazała się ta z 19. minuty. Izbiański co prawda zdołał obronić pierwszy strzał przeciwnika, ale po dobitce i chaosie panującym pod bramką piłkę do bramki wpakował Bartłomiej Świniarski. Wynik 4:2 do przerwy nie uległ już zmianie.
Na drugą połowę nastawienie widzewiaków nie uległo zmianie, bowiem to oni dłużej operowali piłką i już w 22. minucie mogli powiększyć swoją przewagę, ale nieco precyzji w uderzeniu zabrakło Medonowi. Słowak strzelał także minutę później, ale tym razem na posterunku stał bramkarz. Łodzianie powinni jednak cieszyć się z bramki w 23. minucie. Po błędzie defensora, sam na sam z bramkarzem wyszedł Gomes, ale trafił w słupek! Pechowiec próbował się zrehabilitować w kolejnym natarciu, lecz obronną ręką z tego pojedynku wyszedł bramkarz.
W kolejnych minutach podopieczni trenera Stanisławskiego dalej szukali piątego gola. W 28. minucie bliski sukcesu był Vaktor, który po podaniu od Aleksandra Nowaka strzelił tuż obok słupka. Później uderzał również również Adrian Ramirez, ale wynik się nie zmienił. W 31. minucie przeciwnicy dość niespodziewanie strzelili swoją trzecią bramkę. Po akcji prawą stroną jeden z przeciwników wyszedł sam na sam z młodym, zaledwie 15-letnim Hubertem Dąbrowskim i pokonał go. Gra kontrolna powoli zbliżała się do końca, dlatego mimo wyniku 4:3 sztab zdecydował się wystawić do gry najmłodszych zawodników. Widząc to Wenecja odważniej ruszyła do przodu i już w 32. minucie doprowadziła do wyrównania – remisową bramkę zapisano Nowakowi, który w zamieszaniu niefortunnie umieścił piłkę we własnej bramce.
Goście nacierali na bramkę Dąbrowskiego i w 33. minucie udało im się objąć prowadzenie po dynamicznej i kombinacyjnej akcji, którą wykończył Duarte Araujo. Trener czerwono-biało-czerwonych znów postawił na sprawdzonych zawodników i szybko przyniosło to efekt w postaci gola. W 35. minucie na strzał w dobrym momencie zdecydował się Vactor i bramkarz nie miał szans na obronę piekielnie mocno uderzonej piłki. Na tablicy wyników widniał remis i choć mówiliśmy jedynie o grze kontrolnej, RTS bardzo chciał zakończyć ją zwycięstwem. W końcówce na bramkę uderzał choćby Szypczyński, a z wolnego golkipera postraszył Kucharski. Ten miał również kapitalną okazję w 39.minucie, ale po świetnym przyjęciu futsalówki pod bramką, trafił jedynie w słupek! W 20. minucie w jeszcze lepszej sytuacji znalazł się Ramirez, który po błędzie przeciwników dostał piłkę od Gomesa, ale z bliska trafił prosto w bramkarza.
Po zakończeniu regulaminowych 40 minut, za zgodą obu trenerów mecz potrwał jeszcze 5 minut dłużej. Czas ten został przeznaczony dla młodzieży, bowiem z zawodników mających doświadczenie w Ekstraklasie, na parkiecie pozostał tylko Ołeh Nehela. W 42. minucie do niezłej okazji doszedł Nowak, ale jego mocne uderzenie nie zagroziło bramce. Więcej bramek w tym meczu już nie padło. Widzew w ostatnim sparingu zremisował 5:5 z pierwszoligową Wenecją Pułtusk. Już w najbliższą niedzielę pierwszy mecz ligowy – i to nie byle jaki, ponieważ wyjazdowym rywalem łodzian będzie Legia Warszawa.
Widzew Łódź – Wenecja Pułtusk 5:5 (4:2)
2′, 8′ Kucharski, 4′ Medon, 13′, 35′ Vaktor – 10′, 31′ Knajdrowski, 19′ Świniarski, 32′ Nowak (sam.), 33′ Araujo
Widzew:
Izbiański – Medon, Kucharski, Szypczyński, Nehela
Rezerwowi: Dąbrowski, Słowiński – Gomes, Ramirez, Jaśkiewicz, Milczarek, Vaktor, Nowak
Foto: Kinga Sałata/widzewfutsal.com





Jagiellonia Białystok
Górnik Zabrze
Cracovia
Wisła Płock
Korona Kielce
Lech Poznań
Pogoń Szczecin
Zagłębie Lubin
Widzew Łódź
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Arka Gdynia
Raków Częstochowa
Motor Lublin
GKS Katowice
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
Lechia Tomaszów Maz.
GKS Bełchatów
KS CK Troszyn
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
GKS Wikielec
Jagiellonia II Białystok
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Czy można liczyć na informację, co się dzieje z Jeffersonem Ortizem? Na jakim etapie jest jego rekonwalescencja, po tak ciężkiej kontuzji?
Cały czas się rehabilituje. Powrót raczej w okolicach listopada, więc w tej rundzie niewiele pomoże.
Dzięki. Wielka szkoda.