Futsal: Remis przed własną publicznością
1 kwietnia 2023, 20:44 | Autor: Michał
Mnóstwo okazji, jedna bramka i tylko jeden punkt. Tak idealnie można podsumować mecz, którego świadkami byli dziś kibice drużyny futsalistów Widzewa. Podopieczni trenera Stanisławskiego kontrolowali przebieg spotkania i przez większą jego część prowadzili z AZS UŚ Katowice 1:0. Rywale zdołali wyrównać, natomiast czerwono-biało-czerwoni nie dali już rady zdobyć drugiego gola mimo wielu szans, czego skutkiem był ostateczny remis 1:1.
Pierwszą klarowną okazję w tym spotkaniu miał Daniel Krawczyk, ale błyskawicznego otwarcia wyniku przy ul. Małachowskiego nie oglądaliśmy. W drugiej minucie akcja przeniosła się pod bramkę Widzewa i od razu zrobiło się bardzo groźnie, ponieważ Dariusz Słowiński musiał wykazać się fenomenalną interwencją po strzale Matheusa. Mimo tej poważnej akcji w kolejnych fragmentach to gospodarze przypuścili atak na bramkę rywala. Strzałami popisywali się Jan Dudek, Fred oraz Maksym Pautiak, który zaliczył boczną siatkę. W 5. minucie bramką zapachniało już dużo poważniej. Fred znalazł się z piłką w środku pola i zainicjował kontrę, po chwili śmiało podał do wybiegającego na prawej stronie Joao Bernardesa, ale podanie było minimalnie niecelne. Przewaga Widzewa stawała się aż nadto widoczna. Potwierdził to Norbert Dregier, który w ósmej minucie meczu postraszył mocnym strzałem z dystansu stojącego między słupkami Patryka Widucha.
Ciągłe ataki w końcu musiały przynieść pożądany rezultat. W 9. minucie fantastycznie prawą stroną parkietu urwał się z piłką Fred i precyzyjnym uderzeniem umieścił piłkę tuż przy dalszym słupku. Po chwili mogło być 2:0, ale petarda Viacheslava Kozhemiaki powędrowała nad bramką. W 13, minucie pierwszą groźną szansę od dłuższego czasu stworzyli sobie zawodnicy z Katowic. Dwa strzały Romana Vakhuli okazały się jednak niecelne. W kolejnych minutach znów jedną okazję miał Kozhemiaka, a publiczność kilka razy nagradzała brawami Słowińskiego za jego interwencje – kluczowa miała miejsce w 19. minucie, kiedy przy słupku piłkę chciał zmieścić Marcin Jastrzembski. Tuż przed końcem pierwszej połowy piłkę nad poprzeczką posłał Dregier. Sędzia zaprosił zawodników do szatni przy wyniku 1:0.
W drugą połowę łodzianie mogli wejść z przytupem. Najpierw strzałem postraszył bramkarza Słowiński, zaś w 22, minucie po podaniu od Krawczyka strzelił Dregier, ale bramka nie padła. Nie był to jednak koniec ataków Widzewa, bowiem już kilkadziesiąt sekund później strzałem z daleka zaskoczył grający trener Stanisławski. W 26. minucie gospodarze popełnili jednak błąd, którego skutkiem była próba Matheusa – na szczęście dla widzewiaków świetnie spisał się Słowiński. Odpowiedzią na tę akcję był strzał zza pola w wykonaniu Dregiera, ale Widuch czujnie interweniował, wybijając piłkę na aut.
Czerwono-biało-czerwoni bezkompromisowo napierali na bramkę przeciwnika, W 28. minucie bliski uciechy z bramki był Kozhemiaka, ale piłka uderzona przez Ukraińca obiła spojenie. Po chwili świetną kontrę wyprowadzili Krawczyk z Dregierem, ale bramki nie oglądaliśmy. Niestety, w 31. minucie AZS dość niespodziewanie doprowadził do remisu. Słowiński początkowo wybronił uderzenie Matheusa, ale piłka zakręciła się jeszcze pod nogami łódzkiego bramkarza i ostatecznie minimalnie przekroczyła linię bramkową. Po chwili serca kibiców zgromadzonych w Hali Parkowej zadrżały ponownie, gdyż w poprzeczkę trafił Vakhula. Czasu pozostawało coraz mniej, a w 36. minucie miała miejsce zdecydowanie najlepsza szansa Widzewa. Bernardes dograł pod bramkę do Kozhemiaki, a ten stojąc pół metra od bramki trafił w poprzeczkę. Emocje sięgały zenitu, ponieważ po kilkudziesięciu sekundach w słupek trafił Adam Jonczyk. W końcówce Widzew wycofał bramkarza, jednak nic to nie dało, bowiem więcej bramek nie oglądaliśmy. Widzew zremisował z AZS UŚ Katowice 1:1. W następnej kolejce wyjazdowym rywalem będzie AZS UW Wilanów.
Widzew Łódź – AZS UŚ Katowice 1:1 (1:0)
9′ Fred – 31′ Matheus
Widzew:
Słowiński – Stanisławski, Krawczyk, Dregier, Pautiak
Rezerwowi: Kapituła, Nasiłowski – Dudek, Fred, Marlon, Góralczyk, Kozhemiaka, Włodarczyk, Bernardes
AZS:
Widuch – Jonczyk, Matheus, Gąsior, Kozlov
Rezerwowi: Grzywa, Maślak, Krysiak, Vakhula, Kisielov, Jastrzembski, Lapa, Gruchalski
Żółte kartki: Lapa
Foto: Kinga Sałata/widzewfutsal.com





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Zagłębie Lubin
Legia Warszawa
Widzew Łódź
GKS Katowice
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Legia II Warszawa
Ząbkovia Ząbki
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
KS CK Troszyn
GKS Bełchatów
Jagiellonia II Białystok
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
Skuteczność jak w drużynie 11 osobowej. Więcej spokoju, mądrości i rozklepania przeciwnika
Lothar wyrównał? SZACUN