Górnik – Widzew (wypowiedzi)

3 grudnia 2013, 20:17 | Autor:

Oto, co powiedzieli po meczu trenerzy obu drużyn i piłkarze Widzewa:

Rafał Pawlak:
„Mecz mógł się podobać, było dużo sytuacji z obu stron. Remis byłby sprawiedliwy, choć Górnik prowadził grę. Nie pamiętam, żebyśmy mieli w jakimś meczu wyjazdowym 3 sytuacje sam na sam – gdybyśmy jedną z nich wykorzystali, byłoby jeszcze ciekawiej. Drużyna realizowała zadania taktyczne, wszyscy byli gotowi i w dobrej dyspozycji, mieliśmy następne sytuacje i sądzę, że grali ci, którzy byli dzisiaj najlepsi”

Ryszard Wieczorek:
„Gratuluję chłopakom – widać, ze zespół jest charakterny. Mieliśmy pomysł na grę, który realizowaliśmy przez większość meczu. Jak zwykle z w Zabrzu tracimy bramki. I o ile po pierwszej bramce mieliśmy wszystko pod kontrolą, to po bramce na 2:1 uspokoiliśmy się, skupiliśmy na zabezpieczaniu tyłów i to było zgubne. Widzew prostymi środkami – długimi podaniami – z którymi mieliśmy dużo problemów, bo Widzew miał dwóch wysokich zawodników. I tak padła druga bramka. Łuczaka chciałem wpuścić już wcześniej, ale dostał żółtą kartkę już podczas rozgrzewki”

Marcin Kaczmarek:
„Nie przyjechaliśmy tu się położyć, tylko walczyć o punkty. Ta walka i zaangażowanie były widoczne, ale zabrakło nam skuteczności. Stwarzaliśmy sobie okazje, ale co z tego, skoro nie udało się większości z nich wykorzystać. Górnik wykorzystał nasze błędy, martwi to, że znów tracimy bramkę w końcówce spotkania.
Szkoda, bo mieliśmy dobre momenty, rywale może i byli lepsi, ale niewiele, momentami graliśmy jak równy z równym, utrzymywaliśmy się przy piłce, potrafiliśmy doprowadzić do wyrównania.
Bramka na 1:0 to efekt wykorzystania sytuacji meczowej. Co z tego jednak, skoro nie ma punktów. My nie mamy grać ładnie, widowiskowo. Musimy być skuteczni i punktować bez względu na styl, bo walczymy o utrzymanie. To jest teraz najważniejsze”.

Maciej Mielcarz:
„Brak szczęścia, przegrywamy kolejny mecz. Chwała, że wyciągnęliśmy na 2:2, choć szkoda, że tracimy bramki po tak prostych błędach. Górnik ma dobrych bocznych pomocników, którzy stwarzali jak zawsze dużo problemów.
Mogłem lepiej zachować się przy drugiej bramce”.

Krystian Nowak:
„Cieszę się z drugiego gola w ekstraklasie jedynie połowicznie, bo nie dał nam on nawet punktu, jak wtedy w Bielsku-Białej. Mimo, że zagraliśmy dobry mecz, znów wracamy pokonani. Widać w naszej grze lekki progres, każdy wie o co gra, bardzo chce. Nawet czasem za bardzo, z czego potem rodzą się proste błędy.
Zauważyłem, że każda drużyna stara się atakować nas skrzydłami sądząc, że tam mamy braki. Dziś dwie bramki wpadły po akcjach zainicjowanych prawą stroną. Górnik szedł tam nawet 3-4 zawodnikami i nie radziliśmy sobie. Musimy na to koniecznie zwrócić uwagę.
Co można więcej powiedzieć – mamy dwa mecze w tym roku, musimy zapunktować!”.