M. Ferdzyn: „Gromek czy Możdżonek wiosną dużo dadzą Widzewowi”

11 grudnia 2015, 19:31 | Autor:

Ferdzyn_Kozłowski

Dziś na portalu sport.pl pojawił się wywiad z prezesem Widzew Łódź Marcinem Ferdzynem. Szef RTS-u odpowiedział na szereg pytań, które nurtowały i cały czas nurtują wszystkich fanów czerwono-biało-czerwonych.

Na początku Ferdzyn powiedział, co jego zdaniem było najtrudniejsze dla klubu z perspektywy minionego półrocza. „Opinia publiczna. Ludzie nie wiedzą, co się dzieje w środku klubu, więc tworzą sobie na ten temat opinie. Dlatego musimy zmienić przekaz informacji, żeby nasi fani wiedzieli więcej. Uważam, że w tym aspekcie zostały popełnione błędy. Cały czas pracujemy nad ulepszeniem sposobów komunikacji z mediami i środowiskiem. Na pewno jest jeszcze sporo do zrobienia” – rozpoczął.

Prezes Widzewa nie zgadza się z opinią, że nie udało się w klubie utrzymać entuzjazmu, jaki towarzyszył wszystkim, gdy powstawała Reaktywacja Tradycji Sportowych„Opinia publiczna. Ludzie nie wiedzą, co się dzieje w środku klubu, więc tworzą sobie na ten temat opinie. Dlatego musimy zmienić przekaz informacji, żeby nasi fani wiedzieli więcej. Uważam, że w tym aspekcie zostały popełnione błędy. Cały czas pracujemy nad ulepszeniem sposobów komunikacji z mediami i środowiskiem. Na pewno jest jeszcze sporo do zrobienia” – stwierdził.

Zdaniem Ferdzyna nie należy się nastawiać, że w tym okienku transferowym powrócą do Łodzi byli widzewiacy (z wyjątkiem Roberta Kowalczyka). „Na razie się na to nie zanosi. Kozłowski woli zostać w Legionovii, podobnie jak Arkadiusz Kasperkiewicz w Olimpii Grudziądz. Rozmawialiśmy też z Marcinem Kaczmarkiem, ale on też chce jeszcze pograć za lepsze pieniądze w swoim obecnym klubie [Olimpii Grudziądz – przyp. red.]. Spotkałem się też z Mateuszem Broziem, ale on ma inne priorytety, a my jesteśmy dla niego kolejnym wyborem. Chcemy zrobić takie wzmocnienia, by w IV lidze wygrać wszystko i z powodzeniem radzić sobie po awansie. Mariusz Rachubiński nie da mi takiej pewności” – powiedział.

Najważniejsza osoba w klubie twierdzi, że piłkarze Bzury Chodaków, którzy mają trafić do Widzewa tej zimy, będą realnymi wzmocnieniami. „Ale oni grali wcześniej w Polonii Warszawa w trzeciej lidze. Wielu trenerów mówi, że oni będą robić różnicę na boisku. Każdy z nich będzie lepszy od rówieśników z Widzewa. Pietrasowi, z którym nie chcemy kontynuować współpracy, nie mogę zarzucić braku zaangażowania, ale piłka mu trochę przeszkadzała. To samo z Damianem Gilarskim. Zobaczycie, że Bartłomiej Gromek czy Krzysztof Możdżonek wiosną dużo dadzą Widzewowi. To są wzmocnienia, nie uzupełnienia. Możdżonek miał oferty z Dolcanu Ząbki i Wisły Puławy, ale wybrał Widzew. Chce grać u nas, ponieważ jego ojciec jest kibicem naszego klubu. Na takich graczy cały czas działa magia Widzewa. Poza tym wypłacamy pieniądze na czas, a zawodnicy rozmawiają o tym między sobą. Liczymy też, że piłkarze spoza Łodzi nie będą grali pod taką presją jak łodzianie. Pracuję nad tym, by trafiło do nas jeszcze trzech zawodników ogranych już w wyższych ligach” – zapewnił.

Wielu kibiców RTS-u zarzuca najzagorzalszym fanom, że z powodu środków pirotechnicznych, których niekiedy używają na meczach, klub musi płacić kary finansowe. Ferdzyn odniósł się również do tej kwestii. „Kibice sami je płacą. Nie organizujemy imprez masowych, więc nie mamy możliwości dawania zakazów stadionowych. Czekamy na postawienie trybuny z al. Unii i wtedy będziemy organizować imprezy masowe. Wówczas będzie można coś zaradzić. Nawet zakazy wyjazdowe dla kibiców nie mają mocy, bo każdy może sobie prywatnie pojechać do innego miasta” podkreślił.

W ubiegłym tygodniu media zostały poinformowane, że na nowych koszulkach łodzian będzie znajdowało się logo fan clubu RTS z Irlandii oraz Widzewskiej Emigracji z Anglii. „Kiedyś udzieliłem wywiadu polonijnemu radiu w Irlandii. Tamtejsi kibice usłyszeli o nowym projekcie Widzewa i zaczęli zbierać pieniądze. Zgłosili się do nas z propozycją zamieszczenia swojego logo na naszych koszulkach. Zapłacili za to wcale niemało” – dodał.

Prezes Widzewa nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć, czy nowym dyrektorem sportowym klubu będzie Mirosław Leszczyński. Mamy takie plany, ale nie mogę oficjalnie powiedzieć, kto będzie dyrektorem. Jest już kandydat, który zostanie przedstawiony w styczniu. Nie chcę zdradzać, czy będzie to pan Leszczyński, który bardzo mi pomagał przy doborze zawodników z Bzury Chodaków, czy ktoś inny. Chcemy także zatrudnić koordynatora ds. młodzieży. To ważne, by zespół Widzewa był oparty na swoich wychowankach. Mamy też w planach stworzenie widzewskich akademii w różnych dzielnicach i okolicznych miejscowościach. Nigdy w Widzewie nie było dobrego szkolenia młodzieży i chcemy to zmienić” – stwierdził.

Na zakończenie Ferdzyn odniósł się do tematu herbu RTS-u. „Cały czas prowadzimy rozmowy z syndykiem. Mamy umowę dżentelmeńską, że nasza propozycja zostanie potraktowana priorytetowo. Jestem dobrej myśli” – zakończył.