M. Koniarek: „Nastawiamy się na dobre spotkanie”

16 listopada 2018, 11:37 | Autor:

Marek Koniarek ostatnio przyjechał na Widzew ze swoją drużyną trzynaście lat temu, gdy prowadził Górnik Polkowice. Teraz legendarny napastnik łódzkiego klubu zjawi się tu z Rozwojem Katowice i znów będzie chciał urwać punkty faworytowi. Porozmawialiśmy z nim przed sobotni meczem.

– Wraca pan na Widzew. Serce mocniej bije?

– I to bez dwóch zdań! Wiadomo, że jest to dla mnie miejsce specjalne, takie bardzo stare śmieci, do których uwielbia się wracać. Przeżyłem przy Piłsudskiego sporo fajnych momentów i zostawiłem tam sporo zdrowia. Stadion co prawda już nie ten i murawa inna, ale klimat pozostał. Pokazał to choćby mecz otwarcia, na którym byłem jako jeden z zaproszonych gości.

– Był już pan już na trybunach, teraz przyjeżdża pan ze swoją drużyną. Czego się pan spodziewa?

– Stadion jest piękny i w sam raz pasujący do takiej marki, jaką jest Widzew. Kibice potrafią na nim zrobić genialną atmosferę, co pokazywali już nie raz. Na trybunach powstaje świetny spektakl dla oka, niezależnie od ligi, w której mecz jest rozgrywany. Pytał pan czego się spodziewam. Zawsze byłem dobrze witany na Widzewie i teraz pewnie będzie tak samo. Parę powodów ku temu chyba dałem kibicom! (śmiech)

– Pierwszy mecz w rundzie jesiennej przeciwko Widzewowi nie do końca wam wyszedł, bo przegraliście 0:4. Zespół pałą żądzą rewanżu?

– Zrewanżować się Widzewowi nie będzie prosto. To bardzo silna drużyna, która trochę już przerasta tę ligę. Wynik w sobotę nie jest najważniejszy, ważne aby zagrać dobry mecz. My mamy bardzo młody zespół, a teraz doszły jeszcze kontuzje piłkarzy doświadczonych, jak chociażby Tomka Wróbla. Zerwane więzadła krzyżowe i mamy lekki kłopot na jego pozycji. Nie ma się co jednak załamywać, wiadomym jest, że młode chłopaki nadal się uczą piłki, a że mogą to robić na wyższym poziomie niż niskie ligi, to tylko z korzyścią dla nich na przyszłość.

– Nastawienie będzie więc typowo defensywne?

– Raczej na pewno. Pójście na otwartą grę z Widzewem byłoby samobójstwem. Chłopcy po raz pierwszy zagrają też przy takiej publiczności i na takim stadionie. Kto wie, może po raz ostatni będą mogli posmakować tej „lepszej piłki”. Głowy na pewno będą chłodne, oby tylko nogi chciały nieść, a kto wie, co się wydarzy w sobotę.

– W tym sezonie okupujecie dolne rejony tabeli. Plan był chyba jednak inny niż rozpaczliwa obrona przed spadkiem?

– To jest zupełnie inna drużyna niż ta z ubiegłego sezonu. Odeszło sporo piłkarzy i teraz posiłkujemy się młodymi chłopakami, dopiero uczącymi się gry. Ciężko wymagać tutaj miejsca w środku tabeli, więc będziemy się bronić przed spadkiem. Mamy aktualnie połowę sezonu i ja sam szanse określam na 50:50. Nasz cel to właśnie bardziej ta młodzież.

– W poprzednim sezonie był pan w Rybniku, gdzie osiągnęliście dobry wynik w Pro Junior System. Wysnuwam wniosek, że w Rozwoju cel jest podobny.

– Naturalnie. Mając tyle młodzieży, można wyciągnąć z tego systemu sporo pieniędzy. Dodatkowo chłopaki się zgrywają i poznają piłkę na poziomie centralnym, który wcale nie jest taki zły, jak się niektórym wydaje. Klub jest na krawędzi, więc pieniądze z PJS zawsze się przydadzą. Młodzi muszą grać.

– W Rozwoju można zaobserwować mieszankę rutyny z doświadczeniem. Z jednej strony 15-letni Baranowicz, a z drugiej Wróbel czy Gancarczyk. Młodzież ma się od kogo uczyć.

– Tomek aktualnie jest kontuzjowany, więc funkcja mentora i nauczyciela spada na Gancarczyka czy Gałeckiego. Oboje w sobotę zagrają i będą na pewno kierować naszą grą. Reszta młodych chłopaków musi ich podglądać i wyciągać dla siebie jak najwięcej. Ta nauka zaprocentuje w przyszłości, to będzie dla nich wielka korzyść.

– Przewidywania co do soboty?

– Widzew jest gigantycznym faworytem, natomiast szansa na dobry wynik jest zawsze. Jeśli chłopaki zrobią wszystko to, co sobie zakładamy, to kto wie. Nastawiamy się na dobre spotkanie. Na Widzewie takie właśnie są.

Rozmawiał Guzi

Subskrybuj
Powiadom o
6 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Byk
5 lat temu

Czlowiek ikona z klasą

Wojtek
5 lat temu

Właśnie miałem napisać, że Koniar jak zwykle z klasą i z pewnością będzie miło przez Nas przywitany. Między wierszami można wyczytać, że stawiają na młodych chłopaków, by zarobić jak najwięcej, a są już raczej pogodzeni ze spadkiem. W sobotę szybko trzeba strzelić ze dwie bramki, by później już grało się łatwiej. Do jutra;)

Odpowiedź do  Wojtek
5 lat temu

Nie mogą być pogodzeni ze spadkiem, bo drużyna, która spadnie z ligi, nie dostaje pieniędzy z PJS.

Pepe
5 lat temu

Kolejna bramka po strzale Marka Koniarka!!!

Marco
5 lat temu

Pamiętam, że to był taki sęp pola karnego, „ochłapiarz” w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Za dużo się nie nabiegał ale ustawić się umiał i piłka go szukała a on strzelał bramki na zawołanie:-) Na trybunach śpiewało się: „Marek Koniarek łowca bramek”. W sezonie 1995/96 strzelił 29 bramek!!! Od 1949 roku nikt w historii nie strzelił więcej bramek! Dziękujemy Panie Marku za wszystko co zrobił Pan dla naszego Widzewa. Szacunek!

Andrzej
5 lat temu

Panie Marku.
Miło będzie znów zobaczyć Pana po latach .Wciąż mam przed oczami te Pana bramy i ten Widzew z lat dziewięćdziesiątych, który dane mi było oglądać na żywo. Ech łezka w oku się kręci.

6
0
Would love your thoughts, please comment.x