M. Michalski: „Dynamit wróci na ligę”

15 lutego 2018, 14:42 | Autor:

Trwają przygotowania do rundy wiosennej, a co za tym idzie także rywalizacja o miejsce w wyjściowej jedenastce. Póki co jeden z dotychczasowych filarów drużyny, Mateusz Michalski, trafia do siatki tylko z rzutów karnych. Wykorzystał już dwa.



Michalski pozytywnie ocenił ostatni sparing swojego zespołu. Zwłaszcza grę piłką. „Trener tego od nas wymaga. Trenujemy to na zajęciach i będziemy to robić jeszcze częściej. Mamy jak najwięcej utrzymywać się przy piłce, wymieniać podania, a nie – mówiąc po piłkarsku – pałować piłkę do przodu. Z takiego grania będą nam przychodzić okazje bramkowe, co widać w sparingach” – mówił po meczu z KSZO Ostrowiec.

Po dużym wysiłku biegowym piłkarze Widzewa mieli prawo czuć się zmęczeni, ale na boisku w środę nie było tego widać. „Szczerze mówiąc, myślałem, że nogi będą jeszcze cięższe. Na obozie bardziej mi to doskwierało, czułem treningi w nogach. Teraz delikatnie to ze mnie zeszło. Najważniejsze, że realizowaliśmy założenia: utrzymywaliśmy się przy piłce i zawiązywaliśmy akcje” – wyliczał pomocnik.

Czy Michalski czuje już, że forma idzie w górę? „Nie chcę mówić za wcześnie, bo do ligi jeszcze przeszło trzy tygodnie. To kupa czasu na złapanie świeżości. Mamy do wykonania jeszcze dużo pracy, a ten stuprocentowy dynamit wróci w odpowiednim momencie, czyli na mecze ligowe” – zapowiedział skrzydłowy Widzewa.

26-latek strzelił w środę drugiego gola tej zimy, pokonując bramkarza KSZO z rzutu karnego. „Wyczekałem go, ale strzeliłem tak, jak zawsze. Wcześniej obieram sobie róg i staram się potem dać dobrego passa. Tym razem udało się trafić, co mnie oczywiście cieszy” – zakończył Mateusz Michalski.


Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x