M. Możdżeń: „W Widzewie nie ma nudy”

9 sierpnia 2020, 08:52 | Autor:

Piłkarze Widzewa Łódź świetnie rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu, gromiąc trzecioligową Pogoń Grodzisk Mazowiecki aż 9:1. Druga połowa wyglądała jednak dużo gorzej od pierwszej. Jak zawody ocenił Mateusz Możdżeń, który wszedł na boisko po przerwie?

Pomocnik zdradził, że drużyna dostała jasne zalecenia od trenera Enkeleida Dobiego, w jaki sposób mają rozegrać to spotkanie. „W pierwszym kwadransie mieliśmy ruszyć na przeciwnika, w kolejnym trochę zwolnić tempo, a w ostatnim ponownie grać wysokim pressingiem. Nie patrzyliśmy na klasę rywala, bo kto by przeciwko nam nie wyszedł, to mieliśmy się zastosować do zaleceń” – powiedział po końcowym gwizdku.

W porównaniu do poprzedniego sezonu, w grze łodzian dało się odnotować kilka zmian. „Jeżeli ktoś bacznie obserwował ten mecz, to mógł zauważyć kilka zmian. Przede wszystkim wyszliśmy 4-4-2, bo takie ustawienie preferuje trener, a w poprzednim sezonie zdarzało się to rzadko. Bardzo często graliśmy też pressingiem. Trener Dobi kładzie bowiem duży nacisk na to, żeby przeciwnik miał piłkę jak najkrócej” – przyznał Możdżeń.

Pomocnik spędził na boisku całą drugą połowę, gdy piłkarze Widzewa nie dominowali już tak rywala, jak przed przerwą. „Można się było spodziewać, że ta druga połowa będzie tak wyglądała. Kilku testowanych chłopców trenowało z nami dopiero od kilku dni, to są młodzi zawodnicy, którzy dopiero się sprawdzają i nie znają swojej przyszłości, a część z nich ma też swoje problemy. Wszystko to się nawarstwiło” – stwierdził piłkarz.

Zawodnicy beniaminka I ligi dostali tylko tydzień wolnego po ostatnim meczu poprzednich rozgrywek. Według Możdżenia to zbyt krótko, by całkowicie odciąć się od minionego sezonu. „Tydzień to za mało czasu, żeby się zregenerować i odciąć od poprzedniego sezonu. Cały czas się zresztą coś działo, dochodziły do nas różne sygnały, czy to z klubu, czy to spoza niego. W Widzewie nie ma nudy” – wyjawił 29-latek.

Już w kolejny weekend widzewiaków czeka pucharowy mecz z Unią Skierniewice. Jak do niego podejdą? „Mamy już ustalone treningi na cały przyszły tydzień, aż do spotkania pucharowego. To będzie taki mecz Pucharu Polski, jaki gra się co sezon. Każdy chce zajść jak najwyżej, więc nieważne, z jakiej ligi będzie przeciwnik, to mamy obowiązek, żeby wygrać i go wyeliminować” – dodał Mateusz Możdżeń.