M. Ostaszewski: „Wyjazd do Niemiec dużo zmienił”

23 lipca 2017, 11:43 | Autor:

W zeszłym sezonie Widzew borykał się z dwoma poważnymi bolączkami – brakiem odpowiednich zawodników o statusie młodzieżowca, a także zbyt małą kreatywnością środkowych pomocników. Rozwiązaniem obu tych problemów może być wypożyczony z Jagiellonii Białystok 19-letni Mateusz Ostaszewski.

Ostaszewski jest wychowankiem „Jagi”, jednak już w wieku 16 lat wyjechał do Niemiec, zauważony podczas meczu juniorskiej reprezentacji Polski przez skautów Borussii Dortmund. Z powodów proceduralnych w pierwszym sezonie pobytu za naszą zachodnią granicą filigranowy pomocnik nie mógł jednak występować w oficjalnych spotkaniach BVB, a tylko trenować z drużyną. Jak sam twierdzi, nie wspomina tego okresu najlepiej. „Na treningach też jest inaczej, kiedy jest rywalizacja, a trener sprawdza i daje szansę każdemu. Kiedy jednak już na starcie wszyscy wiedzą, że nie będę grał w najbliższej kolejce, to jest znacznie trudniej. Czasem byłem odstawiany na chwilę na bok lub nie przywiązywano do mnie takiej wagi, jak do zawodników z kadry meczowej” mówił na łamach widzew.com.

Dopiero po roku Ostaszewski zadebiutował w drużynie. Nie zawsze jednak na niego stawiano, ponadto miał problemy z aklimatyzacją i to przyspieszyło jego decyzję o powrocie do kraju. „Zmienił nam się jednak trener, który ściągnął wielu swoich zawodników i grałem w kratkę. Czasem, mimo lepszej dyspozycji i dobrej formy, trener wybierał Niemca, od którego naprawdę nie czułem się gorszy. Nie umiałem odnaleźć się tam także prywatnie, co miało też później przełożenie na moją grę w piłkę” – wspominał były junior Borussii.

Piłkarz nie żałuje jednak dwóch lat spędzonych w Niemczech, poznał bowiem zachodnią kulturę piłki nożnej, wiele się także nauczy. „Wyjazd do Niemiec wiele zmienił w mojej głowie. Patrząc nawet z boku na trening, w oczy rzucało się tempo i natychmiastowy pressing po stracie piłki. Duża baza, boiska, siłownia, oddzielne szatnie i fizjoterapeuta dla każdego z roczników – całokształt pracy z młodzieżą w Dortmundzie robił na mnie wrażenie” – stwierdził zawodnik z Białegostoku.

Po powrocie Ostaszewski znów znalazł się w Jagiellonii, nie udało mu się przebić do prowadzonej przez Michała Probierza drużyny. Jesienią 2016 wypożyczony został do II-ligowego Rozwoju Katowice, gdzie rozegrał 14 meczów. Pomimo to, zawodnik nie chciał zostać na Śląsku, a wypożyczenie zostało w uzgodnieniu z prezesem katowiczan skrócone. Wiosną pomocnik z powrotem trafił do „Jagi”, jednak podobnie jak wcześniej, nie dostał szansy pokazania się w pierwszej drużynie i występował jedynie w rezerwach.

Przed sezonem pomocnik miał oferty z kilku klubów, był na testach m.in. w Rakowie Częstochowa, ale zdecydował się związać z Widzewem. Po kilku dniach spędzonych w Łodzi 19-latek chwali sobie przede wszystkim otoczkę związaną z drużyną – stadion, organizację, wsparcie fanów, a także atmosferę w szatni. Nie może się ponadto doczekać meczów na obiekcie przy Piłsudskiego 138. Zapytany o cel na przyszłość, odparł: „W najbliższym sezonie chcę walczyć o miejsce w składzie oraz cały czas się rozwijać”.

Z piłkarzem w klubie wiązane są spore nadzieje. W rozmowie z oficjalną stroną Widzewa pomocnik z Białegostoku opowiedział o swojej przeszłości, a także prognozach na przyszłość. Pozostaje nam mieć nadzieję, że ten rozwój pomoże w awansie do II ligi. Cały wywiad do przeczytania TUTAJ

K.

Subskrybuj
Powiadom o
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
0
Would love your thoughts, please comment.x