M. Stanisławski: „Ten mecz był naszym sezonem w pigułce”

19 kwietnia 2024, 18:57 | Autor:

Wczoraj futsaliści Widzewa Łódź po szalonej końcówce wygrali przed własną publicznością z AZS UW Wilanów 4:2, strzelając dwa gole w ostatniej minucie. Wygrana dała łodzianom awans do fazy play-off Futsal Ekstraklasy. Co po tym meczu powiedział trener zespołu Marcin Stanisławski?

W spotkaniu, które zadecydowało o awansie kluczowa okazała się koncentracja do ostatnich minut meczu. „Od tego zacząłem odprawę. Powiedziałem, że musimy być w pełni skoncentrowani, co na początku drugiej połowy nam się nie udało, bo popełnialiśmy dużo błędów. Rzeczywiście tych emocji było za dużo i myślę, że one nam nie są do końca potrzebne, jednak ciężko studzić chłopców. Ten sezon kosztował nas tak dużo wrażeń i myślę, że nam dziś bardzo zależało na tym zwycięstwie” – usłyszeliśmy w pomeczowej rozmowie.

W ostatnich minutach meczu kluczowa okazała się gra z wycofanym bramkarzem. „Przygotowaliśmy sobie taki wariant, bo widzieliśmy, że przeciwnik dobrze się przesuwał i podania poziome nic nam nie dawały. Chcieliśmy wykorzystać dobrą kontrolę piłki Kamila Kucharskiego i dać mu przestrzeń do strzału, bo kilka tych sytuacji było właśnie stricte pod niego” – ocenił opiekun drużyny.

Jakie były ogólne odczucia trenera po tym spotkaniu? „Udało się strzelić tego gola, ale ten mecz był naszym sezonem w pigułce. Los nam troszkę oddał to, co zabrał nam wcześniej, choć możliwe, że ta bramka jest też efektem tego, że mieliśmy 9 ludzi w grze i mogliśmy przetrwać problem i utrzymać intensywność. Mówiliśmy sobie w szatni, że będą takie momenty, gdy będziemy jak City z Realem, a czasami jak Real z City. Były momenty, w których cierpieliśmy, ale ostatecznie wygraliśmy i myślę, że całym sezonem zasłużyliśmy sobie na to ósme miejsce„.

Dla trenera Stanisławskiego to już drugi rok, gdy prowadzi on Widzew na szczeblu Ekstraklasy. „Cały czas czuję się spełniony, bo ten projekt, ten klub daje mi dużo radości. Powiedziałem chłopakom w szatni, że my przez cały sezon nie mieliśmy żadnego problemu w szatni. Przy tak wielu kłopotach poza nią jest to bardzo istotne, że cały czas tworzyliśmy zgraną grupę. Tamten sezon nie dał mi tyle co ten i szkoda byłoby mi patrzeć na chłopaków, gdyby nie dostali nagrody za to, jak dużo wysiłku włożyli w każdy mecz” – skomentował szkoleniowiec.

Przed widzewiakami faza play-off, w której pierwszym rywalem będzie któraś z trzech czołowych ekip w lidze. „To będzie fajne wydarzenie. Przyjedzie do nas zespół, który będzie miał ambicję walki o mistrzostwo. Przyjedzie na trudny teren do zmobilizowanego zespołu, bo my już będziemy grać bez stresu, ponieważ swój cel osiągnęliśmy. To, co pokażemy w następnym meczu, to jest już nasze. Marzy mi się, żebyśmy wyszli zdrowi z tej rywalizacji, bo bez tego nie będziemy w stanie utrzymać intensywność przeciwnika, a tam na pewno będziemy przeważnie jak Real z City” – zakończył Marcin Stanisławski.

 

Subskrybuj
Powiadom o
2 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Grzesiek
13 dni temu

Ancelotti, Guardiola, a nie mówiłem? Stanisławski — do sekcji piłkarskiej!
A na poważnie… ucałować parkiet jak… Wenta po meczu z Norwegią na MŚ w Chorwacji i dalej robić swoje…

Piotro
13 dni temu

Powodzenia. I do zobaczenia w hali Parkowej.

2
0
Would love your thoughts, please comment.x