M. Stanisławski: „To był dla nas fantastyczny rok”

Na pięć kolejek przed końcem rozgrywek, futsaliści Widzewa Łódź zapewnili sobie awans do Ekstraklasy! Podopieczni Marcina Stanisławskiego pokonali dziś Futbalo Białystok 5:2 i mogli się cieszyć z promocji na najwyższy szczebel. Po końcowej syrenie, głos zabrał grający szkoleniowiec czerwono-biało-czerwonych. Co mówił?

Opiekun łodzian podkreślił, że to nie był łatwy mecz, zwłaszcza że widzewiacy mieli w nogach bój z Constractem Lubawa. „W dzisiejszym meczu było wiele trudnych momentów. Mieliśmy mało czasu na regenerację po pucharowym spotkaniu, nie tylko fizyczną, ale także mentalną. W czwartek zostawiliśmy na parkiecie ogrom energii mentalnej, przygotowywaliśmy się do tego dnia bardzo długo. Przykro mi, że odpadliśmy, ja do wczoraj analizowałem to starcie, chyba dalej przeżywałem je mocniej, niż myślałem o dzisiejszym” – usłyszeliśmy po zawodach.

Trener Stanisławski cieszył się z faktu, że awans udało się wywalczyć na własnym parkiecie, a nie dzięki wynikom innych zespołów. „Wiedzieliśmy, że będą problemy. Trzeba było pokazać charakter, bo nie przyjechał do nas słaby zespół. Najważniejsze, że się udało i możemy świętować awans do Ekstraklasy. Oczywiście, nie da się ukryć – mieliśmy taką przewagę, że on był tylko kwestią czasu. Fajnie było go jednak osiągnąć u siebie, na tym parkiecie, a nie poprzez jakieś wiadomości, co się dzieje na innych arenach” – mówił w pomeczowej rozmowie.

Na razie czerwono-biało-czerwoni mogą się cieszyć i świętować, ale w głowach już mają myśli o występie w Ekstraklasie. Będzie to dla nich debiut. „Jesteśmy szczęśliwi, dążyliśmy do tego długo. Można powiedzieć, że przyjemniej się awansuje wtedy, gdy walka jest do samego końca, ale jak trochę ochłoniemy, to uznamy, że to był dla nas fantastyczny rok. Mnóstwo pięknych przeżyć, wydarzyło się wiele rzeczy. Teraz chwilę odpoczniemy mentalnie, ale zaraz znowu ruszymy do pracy. W naszych głowach będzie wyłącznie Ekstraklasa” – dodał na koniec.