Nie będzie Ramireza, będzie Marczuk?

Choć do końca sezonu 2022/2023 pozostała jeszcze jedna kolejka, w klubach Ekstraklasy już szykują się na kolejne rozgrywki. Nie inaczej jest w Widzewie, który zamierza być aktywniejszy na rynku transferowym niż w zimowym oknie. Mamy pierwsze medialne przecieki.

Zimą działacze czterokrotnego mistrza Polski chcieli oprócz lewego wahadłowego pozyskać także ofensywnego środkowego pomocnika. Najbliżej przeprowadzki na Piłsudskiego był Dani Ramirez. Wszystkie szczegóły jego umowy były już uzgodnione, ale do finalizacji potrzeba było jeszcze potwierdzenia, że Hiszpana będzie można zgłosić do rozgrywek. Okazało się, że to wykluczone, ponieważ zagrał w tym sezonie w barwach już dwóch klubów: Lecha Poznań oraz belgijskiego Zulte Waregem. Od transakcji więc odstąpiono, a przy tym nie znaleziono konkretnej alternatywy.

W Widzewie twierdzili, że pozostają z 30-latkiem w stałym kontakcie i nie wykluczają powrotu do jego angażu latem. Problem w tym, że Ramirez w rundzie rewanżowej gra jeszcze mniej, niż jesienią – praktycznie wcale. Zdaniem Interii, łodzianie mają definitywnie odpuścić sobie ten kierunek. Jak wynika z opublikowanego na jej łamach artykułu, nie chodzi jednak o brak ogrania zawodnika, ale jego profil. Piłkarz nie do końca ma pasować do koncepcji trenera Janusza Niedźwiedzia. Pozostaje więc zapytać, czy zimą pasował, skoro Ramirez był jedną nogą w klubie?

We wspomnianej publikacji natrafiamy natomiast na inny przeciek transferowy. Chodzi o 20-letniego Dominika Marczuka ze Stali Rzeszów. To gracz najczęściej występujący na prawym wahadle, ale jest obunożny, więc można z niego skorzystać także na lewej stronie boiska. Urodzony w 2003 roku zawodnik będzie jeszcze przez dwa lata posiadał status młodzieżowca, gdyby trafił do Ekstraklasy. Jest więc łakomym kąskiem dla wielu klubów. Niedawno media informowały, że blisko jego pozyskania jest Jagiellonia Białystok. Być może coś się zmieniło, ale nie można wykluczyć, że przeciek wynika z… przedpremierowego seansu filmu dokumentalnego o Widzewie. Pada w nim bowiem właśnie nazwisko piłkarza Stali, na temat którego włodarze RTS rozmawiali w przerwie zimowej.

Marczuk jest wychowankiem Huraganu Międzyrzecz Podlaski. Jako junior występował w Górniku Łęczna i TOP 54 Biała Podlaska. Do Rzeszowa trafił przed sezonem 2020/2021. W kończących się rozgrywkach zagrał w siedemnastu spotkaniach I ligi, strzelił dwa gole, nie zaliczył żadnej asysty. Był powoływany do reprezentacji Polski do lat 19 i 20, a ostatnio do drużyny młodzieżowej przez Michała Probierza.

Foto: Facebook Stal Rzeszów