Nie było i nie ma tematu powrotu byłego reprezentanta
9 lipca 2019, 18:56 | Autor: Ryan
Gdy prezes Martyna Pajączek i trener Marcin Kaczmarek zapowiadali transfery doświadczonych graczy, w dyskusjach kibiców zaczęło przewijać się nazwisko Jakuba Wawrzyniaka. WTM dowiedział się, że tematu powrotu lewego obrońcy do Łodzi nie było i nie ma.
Wawrzyniak na szersze piłkarskie wody wypłynął właśnie przy Piłsudskiego, gdzie trafił wiosną 2005 roku. Dobre występy zaowocowały transferem do Legii Warszawa, w której defensor, z krótką przerwą, spędził niemal siedem lat. Sięgał z nią po tytuły, zdobywając mistrzostwo Polski oraz trzy Puchary Polski. Po roku spędzonym w rosyjskim Amkarze Perm, piłkarz wrócił do kraju i przez trzy i pół roku występował w Lechii Gdańsk. Zaliczył także 49 meczów w reprezentacji Polski, grając na dużych turniejach międzynarodowych.
Ostatni sezon był dla ekswidzewiaka jednym z najsłabszych w karierze. W barwach GKS Katowice zaliczył fatalny finisz rozgrywek. Zamiast pomóc drużynie wywalczyć awans do Ekstraklasy, obrońca przyczynił się do jej spadku do II ligi. To właśnie jego poważny błąd w ostatnich sekundach meczu z Bytovią Bytów doprowadził do rzutu wolnego, po którym goście strzelili bramkę, oznaczającą degradację „Gieksy”.
Wawrzyniaka także w śląskim klubie uznano za jednego z ojców tej porażki i nie przedłużono z nim umowy. Obecnie 36-latek jest więc wolnym zawodnikiem, co może być atutem w jego zatrudnieniu. Sprzyja to także powstającym plotkom, a jedna z nich, opublikowana przez anonimowego użytkownika Twittera i rozpowszechniana przez kibiców, łączyła go z Widzewem.
W Łodzi nie zamierzają jednak namawiać na powrót swojego dawnego piłkarza. Zespół ma wzmocnić jeszcze co najmniej jeden boczny obrońca, ale o Wawrzyniaku nikt nie myśli. Prezes RTS była nawet pytana o to nazwisko przy okazji wizyty w programie „Piłka meczowa” w TV Toya. „A to on nie zakończył kariery?” – pytała retorycznie Pajączek, wysyłając czytelny sygnał.
Jakub Wawrzyniak zaliczył 68 występów w Widzewie, strzelił w nich 5 goli. Kontynuacji raczej nie będzie.
Foto: Łączy nas Piłka





Górnik Zabrze
Wisła Płock
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Widzew Łódź
Pogoń Szczecin
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Tego się trzymajmy . Temu Panu dziękujemy.
O to to.
Bardzo dobrze.
TYLKO Widzew, eRTeeS !!!
NIE POCHLEBIAJ Sobie….i tak trzymaj…Tego Pana nikt tu nie Zaprasza!!!
I całe szczęście. Ufff..
Całe szczęście. On jest słaby. Obrona z nim dziurawa niczym ser
Zobaczyłem zdjęcie Warzywniaka w kontekście Widzewa i bałem się otworzyć artykuł… Na szczęście strach ma wielkie oczy tylko ;)
Bardzo dobrze, wszyscy grali by na Wawrzyniaka bo jest cienki
wyjatkowo nie lubie tego gracza…pamietam jak w ostatniej minucie zaprzepascil w Gdansku pierwsze,historyczne zwyciestwo z Niemcami,posliznal sie…..Odszedl od nas do Legii ochoczo podobnie jak Broź,pozniej obaj mienili sie wielkimi legionistami….NIE dla tych panow w Widzewie.
Kotletów nie odgrzewamy
I super brawo Pani prezes
Uff
Grajcie na Wawrzyniaka on jest cienki:)
Warzywniak?Co?…ty juz wiesz co stary legionisto…tu wszyscy pamietamy jak czmychales z Broziem do Legii I nikt cie Tu nie chce!Choc ty Sam pewnie bys bardzo chcial cienki Bolku:)