Niedźwiedź kandydatem na trenera Rakowa? Roi się od plotek

Po dzisiejszej konferencji prasowej na temat przyszłości Marka Papszuna w Rakowie Częstochowa ruszyła lawina spekulacji na temat jego następcy. Wśród najczęściej przewijających się nazwisk znaleźć można Janusza Niedźwiedzia.

Takiego scenariusza nikt się nie spodziewał. Jeszcze wczoraj Papszun obchodził siódmą rocznicę pracy z zespołem, a dziś właściciel klubu poinformował, że to jego ostatni sezon pod Jasną Górą. Co prawda Michał Świerczewski bardzo chciał przedłużyć wygasający 30 czerwca kontrakt trenera, ale ten nie był zainteresowany dalszą współpracą. Zmierzający po pierwsze w historii mistrzostwo Polski częstochowianie będą mieli więc nowego szkoleniowca. Świerczewski zdradził, że kandydat jest już wybrany, a szczegóły jego przenosin do Rakowa ustalone. Nie chciał jednak zdradzić nazwiska.

Oczywistym było więc, że w mediach lada moment ruszą spekulacje na ten temat. Najczęściej wymienianymi następcami Papszuna są Dawid Szulczek, prowadzący Wartę Poznań, a także wspomniany Niedźwiedź. Co ciekawe, jeden z bukmacherów przyjmuje nawet zakłady na to, kto poprowadzi Raków w przyszłym sezonie. I właśnie Szulczek oraz Niedźwiedź są faworytami. Za ich nominację zarobić można najmniej – jedynie cztery złote za każdą postawioną złotówkę. Na liście znajdziemy także m.in. pozostających bez pracy byłych selekcjonerów reprezentacji Adama Nawałkę, Jerzego Brzęczka czy Czesława Michniewicza. Jest tam także aktualny asystent Papszuna, czyli Dawid Szwarga. Zdaniem „Interii” to właśnie jemu zostanie powierzona misja pracy z częstochowskim zespołem.

Kibiców Widzewa, rzecz jasna, najbardziej interesują spekulacje na temat trenera ich zespołu. W mediach wręcz się od nich zaroiło, a pierwszy był serwis „Meczyki”. Jego redaktor naczelny, Tomasz Włodarczyk, zasugerował, że kandydatura Niedźwiedzia może być brana pod uwagę m.in. dlatego, że szkoleniowiec łodzian posiada w swoim kontrakcie klauzulę umożliwiającą wykupienie go z Łodzi. Po kilku godzinach okazało się, że to nieprawda. Istnienie takiego zapisu w umowie zdementował na Twitterze prezes Mateusz Dróżdż. Nie oznacza to, że Niedźwiedź nie będzie w kręgu zainteresowania Rakowa, ale gdyby tak się stało, zgodę na taki ruch musieliby wydać szefowie RTS. Kontrakt obowiązuje bowiem do 30 czerwca 2024 roku, gdyż przedłużył się o dwanaście miesięcy z chwilą wywalczenia awansu do Ekstraklasy.

U nas też Trener Niedźwiedź ma umowę na przyszły sezon i klauzul odstępnego też nie ma 🙂 https://t.co/jHEsDg830V

— Mateusz Dróżdż (@mateusz_drozdz) April 19, 2023

Swoje przysłowiowe trzy grosze do dyskusji na temat ewentualnej przeprowadzki trenera czerwono-biało-czerwonych do Częstochowy dołożył także Mateusz Janiak. Dziennikarz „Weszło” twierdzi, że Janusz Niedźwiedź ma na stole ofertę zmiany barw, choć nie potwierdza, że chodzi o Raków. Jego zdaniem propozycję opuszczenia Piłsudskiego otrzymali także prezes Dróżdż oraz dyrektor ds, rozwoju sportu Maciej Szymański.

Czy kibice Widzewa, będący zwolennikami obecnego trenera, mogą spać spokojnie? Trudno przewidywać. Sam zainteresowany mówił w jednym z wywiadów, że póki co nigdzie się nie wybiera. Nie wykluczył jednak, że nie będzie zainteresowany zmianą otoczenia w bliżej nieokreślonej przyszłości. „Jestem w Widzewie i tylko to mnie interesuje. Natomiast przyjdzie taki czas w przyszłości, by wyznaczyć kolejne cele i krok po kroku je realizować” – przyznał w rozmowie z „PiłkąNożną”.