Oceny widzewiaków po meczu z ŁKS

24 kwietnia 2017, 19:48 | Autor:

piłkarze

Pięć meczów i pięć zwycięstw. Bilans gier na nowym stadionie nie może być lepszy. Tym razem piłkarze Widzewa odprawili z kwitkiem ŁKS Łomża, choć ich postawa nie była już tak znakomita, jak w poprzednim starciu z Legią II. Jak oceniliśmy łodzian?

Patryk Wolański:
Jak zwykle pewny punkt drużyny. Co było do złapania, to złapał. Przy straconej bramce był raczej bez szans – Rafałowi Maćkowskiemu wyszedł strzał życia. Delikatnie można przyczepić się do Wolańskiego w temacie długich wybić piłki, gdzie zabrakło dokładności w dwóch czy trzech  przypadkach. Nie od dziś wiadomo, że gra nogami to element, nad którym kapitan Widzewa może jeszcze trochę popracować.
Ocena: 6,5

Marcin Kozłowski:
Tym razem miał więcej pracy w obronie, wiec skoncentrował się na rozbijaniu ataków przeciwnika, który próbował doprowadzić do remisu. Dobra gra Kozłowskiego w defensywie, ale oglądaliśmy zdecydowanie za mało wyjść do przodu jak na przykład w ostatnim meczu z rezerwami Legii Warszawa. Być może takie były po prostu założenia taktyczne.
Ocena: 6,5

Przemysław Rodak:
Solidna gra w obronie, dobra gra w powietrzu – to cechuje Rodaka praktycznie w każdym meczu i tak było i tym razem! Pewny i spokojny w defensywie, natomiast przy ofensywnych stałych fragmentach gry pod bramką Łomży tym razem bez fajerwerków. Niemniej dobra postawa doświadczonego zawodnika sprawia, że brak Marcina Nowaka nie jest zbyt odczuwalny.
Ocena: 6,5

Sebastian Zieleniecki:
Pewny punkt w obronie, do czego nas ostatnio przyzwyczaił. Udanie walczył w powietrzu i dobrze wyprowadzał piłki od tyłu. W końcówce spotkania Zieleniecki harował za dwóch, kiedy przeciwnik  przycisnął widzewiaków. Człowiek od czarnej roboty i naszym zdaniem cichy bohater tego meczu. Niestety, dostał czwartą żółta kartkę i zabraknie go w meczu z Ursusem.
Ocena: 7

Patryk Baran:
Na lewej obronie zastąpił kontuzjowanego Bartłomieja Gromka i był to dla niego drugi występ w pierwszym składzie. O ile w obronie grał całkiem poprawnie, to w ofensywie nie dał tyle drużynie tyle, ile wymaga się od bocznego obrońcy. Faktem jest, że pod koniec meczu Baran kilka razy popędził lewym skrzydłem, ale akurat wtedy nie doczekał się podania od kolegów.
Ocena: 6

Mateusz Michalski:
Zdobywca pierwszej bramki, która pomogła drużynie dobrzej wejść w mecz i go ustawić. Mimo to, nie był to jego najlepszy dzień. Michalski zbyt często próbował zdziałać coś pożytecznego w pojedynkę, ale obrońcy z Łomży spisywali się lepiej od tych z Legii II i nie dawali się zbyt często ogrywać. Na pewno stać go na lepszą grę, choć wielki plus za strzeloną bramkę.
Ocena: 7

Maciej Kazimierowicz:
Przeciętny występ Kazimierowicza w tym meczu. Jak zwykle waleczny i ambitny. Jednak o ile na własnej połowie dobrze wyprowadzał piłkę, o tyle na połowie przeciwnika było już więcej problemów z rozegraniem akcji. Na minus strzał, po którym ŁKS Łomża zdobył bramkę. Został on oddany z sektora boiska zajmowanego właśnie przez tego zawodnika.
Ocena: 6

Sebastian Olczak:
Pracowity i agresywny, jednak zbyt często idący „na raz”, przez co ryzykuje odgwizdywaniem rzutów wolnych dla rywali, a dla siebie żółtymi kartkami. Napracował się dużo w defensywie, jednak w rozegraniu w ofensywie nie było już tak dobrze. Na razie Olczak nie może złapać odpowiedniej formy, jaką prezentował chociażby w sparingach. Może dojdzie do niezłej dyspozycji, gdy złapie rytm meczowy. Ostatnio było z tym ciężko, bo leczył kontuzję.
Ocena: 6

Daniel Mąka (piłkarz meczu):
Bezwzględnie znów najlepszy w zespole! Miał udział przy obu bramkach strzelonych przez drużynę Widzewa. Przy pierwszym golu zaliczył asystę, a drugiego strzelił już sam. Jak zwykle był aktywny i bardzo niebezpieczny dla przeciwnika. Szkoda, że Mąka miał tak mało wsparcia od lewego obrońcy. Na razie udaje mu się uniknąć kartki, przez którą musiałby pauzować. Może warto pomyśleć o „wyczyszczeniu się” przed trudniejszymi spotkaniami?
Ocena: 8

Adam Radwański:
Grający znakomicie technicznie ofensywny pomocnik i tym razem nie zdołał zaliczył bramki, ani asysty. Sporo biegał, rozgrywał i schodził do boku, ale miał też sporo strat i niedokładnych podań. Kilka razy aż się prosiło przegrać piłkę na drugi sektor boiska, aby zaskoczyć przeciwnika (na przykład dwa razy do Mąki). Jeśli Radwański na boisku będzie widział jeszcze więcej, będzie miał szansę stać się naprawdę świetnym piłkarzem!
Ocena: 6,5

Dawid Kamiński:
Nie schodzi poniżej wysokiego poziomu. Co prawda tym razem piłka nie słuchała go tak, jak w ostatnim meczu, ale to nie był wcale zły występ „Kamyka”. Jego nieustępliwość zaowocowała asystą przy bramce, którą strzelił Mąka. Szkoda, że Kamiński miał mało okazji do oddania strzałów na bramkę gości
Ocena: 7

Piotr Okuniewicz:
Widać było, że ma wielką ochotę do gry. Tym razem Okuniewicz nie doczekał się jednak żadnego prostopadłego podania. Miał okazję rozpocząć jeden kontratak, ale nie utrzymał równowagi i upadł. Grał zbyt krótko, by go oceniać.
Ocena: brak