Oceny widzewiaków po meczu z Legią

28 listopada 2020, 08:30 | Autor:

Szybko zakończyła się przygoda widzewiaków w Pucharze Polski, bowiem już w 1/16 finału tych rozgrywek lepszym zespołem okazała się stołeczna Legia. Jak na tle aktualnego mistrza Polski zaprezentowali się podopieczni Enkeleida Dobiego? Zapraszamy do zapoznania się z naszymi ocenami poszczególnych zawodników.

Miłosz Mleczko:
Większość występów bramkarzy Widzewa w tym sezonie jest do siebie bliźniaczo podobna. Rywal nie oddaje zbyt wielu strzałów w kierunku bramki łodzian, ale zazwyczaj coś do siatki wpadnie. W środowy wieczór znów mieliśmy tego przykład. Piłkarze Legii zbytnio się nie wysilili i bardzo rzadko zagrażali gospodarzom, ale dość szybko zapisali na swoim koncie zwycięskie trafienie. Czy można było tego uniknąć? Oczywiście. Czy sam strzał był do obronienia? Raczej nie, zwłaszcza że golkiperowi nie pomogło odbicie od Krystiana Nowaka.
Ocena: 6

Łukasz Kosakiewicz:
Miał swój udział przy bramce dla gości. Nie zdołał zablokować dośrodkowania Michała Karbownika, ani nawet do niego nie doskoczył w celu zabrania piłki, zwłaszcza że nie był osamotniony, bowiem w pobliżu było kilku jego kolegów z drużyny. Żaden nie wykazał się odrobiną agresywności, która zapewne nie pozwoliłaby na tak swobodne dogranie piłki w pole karne. Dodatkowo mógł naprawić swój błąd, ale w dobrej sytuacji uderzył obok słupka. Była to właściwie jedyna groźna akcja Widzewa w tym meczu, tym bardziej jej szkoda.
Ocena: 4,5

Krystian Nowak:
Tak doświadczony stoper nie powinien dać się tak łatwo ogrywać, jak to miało miejsce w 6. minucie meczu, zwłaszcza że Mateusz Cholewiak nie należy do wirtuozów piłki, a już samym przyjęciem futbolówki wygrał pojedynek z Nowakiem. Po tej sytuacji defensywa Widzewa była szczelniejsza, ale i rywal specjalnie nie forsował tempa.
Ocena: 4,5

Michał Grudniewski (piłkarz meczu):
Z całego bloku defensywnego wyglądał najsolidniej. Nie popełnił żadnego rażącego błędu lub takiego, który mógł być brzemienny w skutkach. Walczył z napastnikami gości i zazwyczaj z tych pojedynków wychodził obronną ręką. Dodatkowo odzyskał najwięcej piłek i wygrał najwięcej pojedynków w obronie. Być może gdyby to on krył Mateusza Cholewiaka, to nie dopuściłby do straty gola. Tym meczem powinien wywalczyć sobie pierwszy skład.
Ocena: 7

Patryk Stępiński:
To było jedno z lepszych spotkań Stępińskiego po powrocie do Łodzi. Kilkukrotnie dobrze interweniował, ale także nie pozwolił na zbyt dużo mistrzom Polski. Ofensywa Widzewa znowu kulała, ale trudno za to winić lewego obrońcę, który wolał skupić się na zabezpieczaniu własnej bramki. W tej sytuacji było to zasadne, bo rywalem był obecny lider Ekstraklasy.
Ocena: 5,5

Dominik Kun:
Dużo biegał, walczył i pomagał w defensywie. W ofensywie nie radził sobie tak dobrze, chociaż to po jego akcji czerwono-biało-czerwoni stworzyli sobie najlepszą sytuację do zdobycia bramki. Były gracz Sandecji Nowy Sącz świetnie przyjął piłkę, po czym się z nią zabrał i zamarkował uderzenie, aby odegrać futbolówkę do wbiegającego Łukasza Kosakiewicza. Cała akcja była bardzo efektowna, ale ponownie zabrakło szczęścia w jej wykończeniu.
Ocena: 6

Patryk Mucha:
Znalazłoby się kilku arbitrów w Polsce, którzy już w pierwszej połowie odesłaliby go do szatni, bo kilkukrotnie przekroczył przepisy. Nie zagrał jednak źle. Zaliczył najwięcej odbiorów ze wszystkich pomocników, był w czołówce piłkarzy z największą liczbą przejęć bezpańskich piłek. Do ofensywy rzadko się włączał, przez co gra była szarpana. Widzewowi brakowało środka pola, który potrafiłby dłużej utrzymać się przy futbolówce i wymienić kilka podań.
Ocena: 6

Mateusz Możdżeń:
Kolejny mecz, w którym ten pomocnik był statystą, zwłaszcza jeśli chodzi o udział w akcjach zaczepnych. Sytuacja o tyle dziwna, że Możdżeń wielokrotnie grał przeciwko stołecznemu klubowi na poziomie Ekstraklasy, a w środę nie było widać tego zdobytego doświadczenia. W całej drugiej linii to właśnie były gracz Lecha zaliczył najwięcej strat i najmniej celnych podań.
Ocena: 4

Robert Prochownik:
Trzeci najaktywniejszy piłkarz gospodarzy w ataku. W tym aspekcie ustąpił jedynie Marcinowi Robakowi oraz Merveille’owi Fundambu, ale to właśnie młodzieżowiec Widzewa najczęściej z tych pojedynków wychodził zwycięsko. Nie przyniosło to jakiekolwiek pożytku dla jego drużyny, ale wciąż jest to zawodnik, który dopiero zaczyna stawiać kroki w seniorskiej piłce. Na plus na pewno fakt, że ograniczył bezsensowne straty piłki.
Ocena: 5,5

Merveille Fundambu:
Główny winowajca straconej bramki. To jego podanie napędziło kontratak, a mógł tego uniknąć, zwłaszcza że trener wielokrotnie podczas meczu wykrzykuje, żeby piłkę podawać do przodu, a nie w poprzek boiska. Zaliczył też – obok Marcina Robaka – największą liczbę strat piłki, ale tez jako jeden z niewielu nie bał się wziąć na siebie odpowiedzialności. Na uwagę zasługuje jego rajd, po którym mogło być groźnie pod bramką Legii, ale w porę zareagował jeden z obrońców i ubiegł Kongijczyka.
Ocena: 5

Marcin Robak:
Biegał, walczył, ale samemu meczu się nie da wygrać. Trudno oceniać napastnika, który nie może grać na swojej nominalnej pozycji, bo wtedy mógłby przez większość spotkania nie dotknąć piłki. Duża liczba strat wynika głównie z ryzyka, jakie podejmuje. Często wdaje się w dryblingi, aby zyskać miejsce do stworzenia realnego zagrożenia. Niestety, nawet jak to mu się uda, to jest skazany na siebie, bowiem jego kolegom niespieszno z pomocą.
Ocena: 6

REZERWOWI

Michael Ameyaw:
Zmiana w stosunku 1:1. Nie było widać właściwie żadnej różnicy i nieważne, czy na lewej stronie biegał wcześniej Robert Prochownik, czy też robił to Ameyaw. Pojedyncze próby sforsowania defensywy Legii kończyły się w ten sam sposób, czyli zablokowaną centrą lub szybkim odbiorem piłki. Usprawiedliwiać może go fakt powrotu po naprawdę długiej przerwie.
Ocena: 5

Daniel Mąka:
Dostał ponad dwadzieścia minut, ale w tym czasie oprócz jednego strzału na bramkę nie zrobił właściwie nic. Dziewięciokrotnie podawał do kolegi, ale zazwyczaj to był najbliżej znajdujący się zawodnik, a więc o stworzeniu zagrożenia nie było mowy.
Ocena: 5

Karol Czubak:
Dostaje wyłącznie „ogony” do gry i nie ma czasu, aby pokazać się z lepszej strony.
Ocena: brak

Henrik Ojamaa:
Często grając przeciwko swoim byłym kolegom, zawodnik wznosi się na wyżyny swoich umiejętności. Tym razem tak nie było.
Ocena: brak

Skala ocen: 1-10 (wyjściowa 6)
1 – najgorszy mecz w życiu
2 – poniżej wszelkiej krytyki
3 – fatalnie
4 – bardzo źle
5 – źle
6 – przeciętnie
7 – dobrze
8 – bardzo dobrze
9 – blisko perfekcji
10 – mecz życia

Metodologia oceniania:
Każdy zawodnik zaczyna mecz z wyjściową oceną 6. Po udanym zagraniu otrzymuje pół punktu, a jeśli jest to kluczowe dla przebiegu meczu (np. gol, asysta, ważne podanie lub istotna interwencja obronna), cały punkt. Analogicznie punkty są odejmowane po nieudanym zagraniu. Na koniec spotkania punkty są zliczane, tworząc finalną ocenę. Pod uwagę bierzemy tylko graczy, którzy spędzili minimum piętnaście minut regulaminowego czasu gry.

Subskrybuj
Powiadom o
10 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
BLACK
3 lat temu

Nie wiem za co Robak dostał 6. Chyba za pady na murawę, bo te ma wyćwiczone do perfekcji. Z Grudniewskim się zgodzę, piłkarz meczu. Razem z Dixonem będzie jeszcze ztego coś. Reszta tominus1

Kixon
Odpowiedź do  BLACK
3 lat temu

A moze Kixon w pomocy? W obronie robi babole ale drybling i strzal ma moze lepszy DP niz Mozdzen bedzie

Turion
3 lat temu

„Tym meczem powinien wywalczyć sobie pierwszy skład”. Wg mnie pierwszy skład wywalcza się na treningach, ale w Polsce wiadomo jak do nich się podchodzi. Odbębnić te 1,5 godziny i heja. Co nie zmienia faktu, że Grudniewski wygląda zazwyczaj solidnie, gdy gra i pewnie zasługuje na pierwszy skład. Marzy mi się trener jak Petrescu w Wiśle Kraków, oby Dobi takim się stał. Taki co wyciska z piłkarzy na treningach 100%, za co ci piłkarze go zwolnili, ale to tylko świadczy o braku profesjonalizmu wśród naszych ligowych grajków. Piłkarz powinien trenować zawsze na 100%, dłużej niż trwa mecz czyli nie mniej niż… Czytaj więcej »

Tomek
3 lat temu

Dla mnie i tak , ocena Nowaka za niska, jakby zagrał jakiś bardzo słaby mecz. A poza tym błędem na początku, to pewnie piłkę wyprowadzał, nie bal się wjeżdżać miedzy piłkarzy Legii przy właśnie wyprowadzaniu, w interwencjach tez raczej pewny.

Wielki
3 lat temu

hm……czyli Możdżeń zagrał bardzo źle ???? A Nowak i Kosa jak by dostali po „5” to by zagrali nawet źle ..???? I to właśnie pokazuje politykę transferową naszego klubu. Jeszcze Ojama , Rudol……a drugi rok rządów pani Prezes miał być spektakularny.

Krzysztof Piastów
3 lat temu

Od Grudniewskiego powinno się zaczynać ustalać skład.
Jeszcze nie przesiąkł złą energią.

Ryba
Odpowiedź do  Krzysztof Piastów
3 lat temu

Nawet nie chodzi o złą energię, on po prostu jak gra to prezentuje się bardzo solidnie, chyba najlepiej ze wszystkich stoperów. Ciekaw jestem jak wygląda jego zaangażowanie na treningach? Może właśnie warto dać mu większą szansę? Niech zagra kilka spotkań.

Tomek 66
3 lat temu

Ten mecz to żadna katastrofa. Przegrali minimalnie i to jest w pewnym sensie sukces. Mnie szkoda tylko emocji, które nas ominęły z gorącą atmosferą na trybunach. Jak sobie przypomnę rok temu wyrównanie na 2:2 i jak cały stadion oszalał to do tej pory mam ciarki. Pamiętam jeszcze jeden mecz z Legią, kiedy cały stadion czekał na występ Dziekana w ich barwach po brzydkim odejściu z Widzewa. Tam też był komplet, a kibice mieli „noże w oczach”. Warszawiacy bali się podejść do autu czy rogu. Teraz mamy Kosakiewicza i Możdżenia – nie wiem czy to śmierdzące lenie, piąta kolumna czy nieudacznicy,… Czytaj więcej »

Odpowiedź do  Tomek 66
3 lat temu

Oczywiście,wszyscy piszący powyżej mają rację.Jedno nasuwa się pytanie – czy grali tak celowo , czy nie mieli siły na walkę ? Mecz na rocznicę , czyli walę ostro nie patrząc na przeciwności,kartki,siły.Dla kibiców , dla klubu,dla klepania w koszulkę po herbie,a tu nic ,kompletne dno.To był właśnie ROCZNICOWY prezent PANI PREZES, Pewnie rozmowa typu – nie ma i nie będzie kasy na dalsze puchary , Strasznie dziwne jest zachowanie naszych ” STARYCH ” piłkarzy.Zero presji na nowych,brak postępu w grze .Nowak na treningi do drugiej drużyny .Grudniewski na stałe z Tanżyną .A kto to Mucha ? a cha wiecznie zdolny… Czytaj więcej »

Drozd33
3 lat temu

Prochownik 5.5 ? On wiekszosc spotkan gra na alibi? chowa sie, kiepsko wyglada fizycznie,fatalne przyjmuje pilke.Oprpcz 20.min z Resowia ten chlopak.nic nie pokazal.Nie pomaga kompletnie w obronie, jedno wejscie barkiem i go nie ma.Jakakolwiek roznice z naszych mlodziezowcow robil tylko Gutek ,nie byl wirtuozem ,ale mial jakies bramki,asysty,robil mlyn, choc nie umiwal dosrodkowac.Amayew to czlowiek bez liczb,ale gra ie na swojej pozycji, on byl ksztaltowany na srodkowego pomocnika lub gre za napastnikiem.On nie nadaje sie na skrzydlo, bo jest za wolny.I tak u nas zaden mlodziezowiec kariery nie zrobi i jest zapachaj dziura,dlatego trzeba byko wypozyczyc 2 chlopakow z Zaglebia… Czytaj więcej »

10
0
Would love your thoughts, please comment.x