Oświadczenie ULTRAS WIDZEW

23 czerwca 2012, 09:45 | Autor:
Ultrasi, osoby zajmujące się dopingiem, odpowiedzialne za flagi, przygotowanie opraw oraz formujące od podstaw atmosferę meczową oświadczają co następuje.

Z powodu nagminnych problemów stwarzanych nam przez przedstawicieli klubu, głównie przez Grażynę Dziegiecką, tworzenie atmosfery, do jakiej kibice Widzewa przyzwyczaili przez wiele lat całą Polskę, stało się obecnie niemożliwe. Atmosfery która jest jedyną pozytywną wartością i wizytówką naszego klubu. W związku z tym oświadczamy, że w zbliżającej się rundzie jesiennej nie będziemy brać udziału w tworzeniu tej atmosfery na stadionie Widzewa.

O ile zawsze dawaliśmy wyraz swojej dobrej woli, przemilczając wiele przypadków niweczenia przez klub starań do przyciągnięcia ludzi na mecze Widzewa wspaniałą atmosferą i przygotowaną oprawą, o tyle ostatnie posunięcia pani Dziegieckiej w postaci nakładania zakazów i kar finansowych na ludzi związanych z naszym środowiskiem uznajemy za niedopuszczalne, zwłaszcza, że posunięcia te są irracjonalne i często biorą się z aktualnego nastroju pani kierownik ds. bezpieczeństwa.

W związku z tym na stadionie Widzewa nie zobaczycie flag na płotach, bębnów i prowadzących doping na podeście oraz opraw na trybunach.

Dla nas Widzewski Charakter nie rodzi się w karnecie, tylko we wspaniałej historii naszego klubu, o której obecni działacze nie wiedzą nic, oraz we wspólnocie którą tworzymy na trybunach, o której wiedzą jeszcze mniej.

Nie widzimy możliwości funkcjonowania na obecnych zasadach, wg których „nie znasz dnia ani godziny”, kiedy pani Dziegiecka ma dobry albo zły humor i zagrozi kolejnymi sankcjami. Wystarczy nadmienić, że zakazy i kary finansowe po meczach z Legią i Lechem dostały osoby, których nawet nie było na żadnym z tych meczów! Czy pani Dziegiecka jest sądem i prokuraturą w jednej osobie, że uzurpuje sobie prawo do oszczerczych oskarżeń i nakładania kar na niewinne osoby? Jest to już drugi raz w ciągu jednej rundy i kolejny już raz w ciągu sezonu gdy pani Dziegieckiej, zachciało się wojny z ludźmi poświęcającymi swoje prywatne życie, czas i pieniądze ku chwale naszego klubu i traktuje się ich jak zło konieczne. Chcemy z całą stanowczością również podkreślić, wbrew informacjom podanym przez klub, że jako Ultras Widzew nie podpisywaliśmy żadnej umowy z klubem, w której zobowiązywalibyśmy się do czegokolwiek związanego z działalnością na trybunach.

Liczymy na zrozumienie wszystkich kibiców Widzewa i pozostawiamy Waszym sumieniom decyzję dot. zakupu karnetu na zbliżającą się rundę – nas jednak w Łodzi nie zobaczycie.