P. Klementowski: „Nasze stanowisko może być tylko jedno”
11 listopada 2018, 14:27 | Autor: Ryan
Widzew będzie domagał się, by nierozegrany w sobotę mecz z Olimpią Elbląg został zweryfikowany na korzyść łodzian. Zdaniem prezesa Przemysława Klementowskiego, którego poprosiliśmy o komentarz, sprawa jest jednoznaczna.
– Co pan sobie pomyślał, gdy dotarła informacja o odwołaniu spotkania?
– Byłem wkurzony, bo widziałem, jak drużyna przygotowywała się do tego meczu przez cały tydzień. Piłkarze chcieli zmazać plamę po Grudziądzu, bardzo zależało im na wygraniu z Olimpią Elbląg. Niestety, nie mogli wyjść na boisko, by walczyć o punkty.
– Zespół stracił możliwość gry, a klub pieniądze.
– To prawda. Koszt organizacji zgrupowania przed tym meczem: przejazd, wyżywienie zawodników i sztabu, zakwaterowanie w hotelu itd. to suma około dziesięciu tysięcy złotych. Nie jest nam do śmiechu, gdy wyrzucamy w błoto pięciocyfrową sumę. Bo tak to trzeba nazwać.
– O tym, że z organizacją meczu będą problemy, mówiło się już od kilku dni. Mogliście się spodziewać kłopotów.
– Do nas docierały te sygnały najpierw, jako informacje medialne, a później otrzymaliśmy prośbę z Elbląga, by przełożyć spotkanie na inny termin. Zaproponowany piątek był nie do przyjęcia przez sztab, który zaplanował taki, a nie inny, cykl przygotowań i przyspieszenie gry o jeden dzień mogłoby zaburzyć pracę drużyny. Dlatego grzecznie odpowiedzieliśmy, że data 9 listopada z naszej strony nie wchodzi w grę.
– Proponowano także grę na wiosnę.
– Z tego, co wiem, na to nie zgodził się Polski Związek Piłki Nożnej. On również otrzymał pismo od Olimpii, która sygnalizowała problemy z zabezpieczeniem meczu, ale stanowisko PZPN było takie, że skoro w całej Polsce można grać, to nie ma powodu, by spotkanie w Elblągu odwoływać.
– PZPN odwołał jednak mecz Rozwoju z Elaną.
– Owszem, ale decyzję PZPN zostawił klubom. Rozwój i Elana porozumiały się wspólnie, że meczu w tym terminie nie rozegrają i dopiero na tej podstawie związek wydał decyzję, w której pozwolił na nierozegranie spotkania. W naszym przypadku tak nie było. Olimpia chciała przełożyć zawody, natomiast nam nowy termin nie pasował ze względów sportowych, dlatego PZPN nie odwołał starcia.
– Drużyna gotowa była grać w zasadzie do samego końca.
– Taką podjęliśmy wspólnie decyzję. Trener Radosław Mroczkowski pracował z piłkarzami zgodnie z wcześniej przyjętym planem, gdyby sytuacja znów się zmieniła. Dopiero rano PZPN wydał komunikat, że meczu faktycznie nie będzie.
– Jakie będzie wasze stanowisko?
– Ono może być tylko jedno: będziemy domagali się zweryfikowania wyniku na naszą korzyść. To nie Polski Związek Piłki Nożnej odwołał mecz, tylko zrobili to własną decyzją gospodarze. Widzew był gotowy do wyjścia na boisko, nawet w sobotę rano. To nie nasza wina, że szefowie Olimpii postanowili odwołać zawody, mimo iż wcześniej PZPN ostrzegał, że można będzie to zrobić tylko w przypadku zgodnej woli obu klubów. A takiej przecież nie było.
– Co dalej?
– W tej chwili sprawę analizują klubowi prawnicy. Jak tylko otrzymamy ich ekspertyzę, wyślemy odpowiednie dokumenty do PZPN. Nie musimy się aż tak bardzo spieszyć, bo dziś jest niedziela, a jutro wolny poniedziałek. Na spokojnie przygotujemy nasze stanowisko i będziemy czekać na decyzję związku, bo to do niego należy ostatnie słowo.
– W Elblągu tłumaczą się, że decyzja wojewody zaskoczyła ich.
– Rozumiem prezesa Pawła Guminiaka i współczuję mu, że klub znalazł się w takiej sytuacji, ale jak mówiłem – to nie jest nasza wina. To Olimpia zdecydowała się nie rozgrywać meczu z ograniczoną liczbą widzów, więc była świadoma konsekwencji. Prezes Guminiak mówił w mediach, że liczy się z walkowerem, więc doskonale widział, czym ryzykuje.
– Nie boi się pan, że Widzewowi zarzuci się nieczyste zagrywki przy „zielonym stoliku”?
– Nie. W przeszłości, w wielu przypadkach, inne kluby czy PZPN nie mieli litości dla Widzewa. Pamiętam, gdy klub zarządzany przez pana Sylwestra Cacka nie był w stanie na czas zorganizować meczu w Byczynie z Sandecją Nowy Sącz. To był bezpośredni rywal w walce o utrzymanie w I lidze i nikt nie miał skrupułów, by wlepić walkower, który w dużej mierze zaważył na późniejszej degradacji.
– Niektórzy sądzą, że decyzja Olimpii podyktowana była finansami. Przyjazd Widzewa to szansa na komplet na stadionie i zarobek, a gra z nim przy pustych lub prawie pustych trybunach sprawiłaby, że trzeba jeszcze do organizacji dołożyć.
– Nie będę tego komentował, ani oceniał intencji naszych rywali. Chcę wierzyć, że faktycznie było to podyktowane kwestią bezpieczeństwa. Jednak tak, jak mówię – to nie jest wina Widzewa, że do meczu nie doszło. To gospodarz poddał się w kwestii organizacji zawodów. My byliśmy skłonni walczyć o punkty na murawie, ale taką szansę nam odebrano. Będziemy domagali się sprawiedliwości. Tylko tyle i aż tyle.
Rozmawiał Ryan





Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Cracovia
Zagłębie Lubin
Lech Poznań
Korona Kielce
Motor Lublin
Legia Warszawa
Arka Gdynia
Widzew Łódź
Pogoń Szczecin
GKS Katowice
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Lechia Gdańsk 
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
Ząbkovia Ząbki
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
Olimpia Elbląg
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Brawo Prezes !
Mądrego to dobrze posłuchać. Prezesie walczymy o swoje, My chcieliśmy grać. Myślą, ze mogą robić sobie co chcą z Widzewem.
Jesteśmy z Wami RTS jesteśmy z Wami
Prezes walcz o Nasz Widzew!! bo reszta to miękkie kasztany
Pamietam jak razem robiliśmy wpinki czerwono biało czerwone, pozdro kumpel ze szkoły :-)
A ja coś nie ufam tym warszawskim kundlom z pzpn. Jeszcze czuję, że odwalą nam numer z rozegraniem meczu np. na wiosnę. Obym się mylił. Boniek, trzymaj tych kundli na smyczy!
Na to nie ma szans. Sezon przez u20 nie może skończyć się później niż się kończy, a wiosna wydaje się w pełni upakowana
Tak właśnie ma być. Jeszcze niedawno w biedzie inni nie mieli dla nas litości i my teraz się odpłacamy. BRAWO PS. Też czuję,że kundle z warszawy karzą grać na wiosnę.Sądząc po ich komunikacie,że w żwiązku z decyzją wojewody warmińskiego mecz się nie odbędzie. 90 % daję,że te gnidy dadzą następny termin
To jest Prezes z prawdziwego zdarzenia!
łubu dubu łubu dubu niech żyje nam prezes naszego klubu niech żyje nam……
Krotko i na temat. Zadnych skrupulow , inni by ich nie mieli wobec Nas . Nie ma innej opcji. Skupmy sie na Rozwoju, by nie rozwinal sie za bardzo.
Wojewoda z PiS z prezesem – księdzem dogadali się, że meczu nie organizują i teraz liczą, że walkower nie będzie. Mogli grać na Widzewie (bo mieli propozycję zamiany że względu na mistorztwa na Widzewie w 2019), ale się nie zgodzili to czego teraz chcą.
Bardzo możliwe, że się dogadali. Ale to, zdaje się, Grudziądz nie zgodził się na mecz teraz w Łodzi, a rewanż w Grudziądzu – ze względu na mistrzostwa 2019.
Chyba masz rację, bo przecież z Elblągiem już u siebie graliśmy. Mój błąd.
Korektę trochę róbcie, bo utrwalacie fatalne błędy ludziom. „postanowili odwołać zawody mimo, iż wcześniej PZPN ostrzegał” – w przypadku złożeń typu „mimo iż” czy „mimo że” przecinek jest zawsze przed „mimo”: postanowili odwołać zawody, mimo iż wcześniej PZPN ostrzegał…
A ja się nie zgadzam na żadne walkowery! Ten mecz trzeba rozegrać i na boisku, należy szukać rozstrzygnięcia! RTS Widzew Łódź to nie jest jakiś prowincjonalny klubik, jak ten z Al. Unii 2. RTS Widzew Łódź jest Klubem Europejskim i takie Kluby musi cechować wyższość chociażby intelektualna, czy też mentalna! Ja sobie nie wyobrażam, aby o Moim Klubie mówiono „Walkower Łódź”. Powiem więcej, ja uważam, że Władze Mojego Klubu – RTS Widzew Łódź nie ogarnęły tematu Elbląga tak, jak należy, bo o problemach z tym meczem wiadomo było co najmniej od środy poprzedzającej sobotę – 10 listopada. A zatem, co… Czytaj więcej »
A może w Wigilię niech zagrają ? Człowieku co Ty pierdolisz ?
Panie prezesie – nie wygłupiajcie się z tym balkonikiem na 3 tysiące. Ap łks weźmie kolejne 130 mln i my musimy walczyć o kolejne tyle na rozbudowę stadionu, a nie balkoniki
Zapomnij o rozbudowie na kolejne parę lat,bo stadion jest na gwarancji.Po drugie wyłączyć stadion na parę miesięcy za dodatkowe 4tys miejsc się nie opłaca pod każdym względem.Poczekajmy ,aż zagramy w gównoklasie,ta pojemność stadionu jest ok.