P. Mucha: „Jestem świadomy presji, ale trzeba umieć z nią żyć”

12 sierpnia 2020, 12:44 | Autor:

Pierwszym nowym zawodnikiem Widzewa Łódź w letnim okienku transferowym został Patryk Mucha. Pomocnik trafił do klubu z Górnika Polkowice i spędzi w nim najbliższe dwa lata. Wczoraj na oficjalnej witrynie klubowej pojawił się wywiad z nim. O czym mówił?

Mucha pierwsze poważne kroki w futbolu stawiał w Zagłębiu Lubin, ale jego karierę zastopowała kontuzja zerwania więzadła krzyżowego. „To był okres, kiedy miałem dostać więcej szans w Zagłębiu. Szykowaliśmy się do meczu z Arką Gdynia, w którym miałem wystąpić, a dwa dni przed spotkaniem doznałem urazu na treningu. (…) Dopiero rezonans wykazał zerwanie wiązadła. Po usłyszeniu diagnozy poczułem szok. Wcześniej nie miałem żadnych urazów, każdy sezon rozgrywałem w pełnym wymiarze czasowym, a teraz doznałem tak poważnej kontuzji” – stwierdził w rozmowie.

Pomocnikowi nie udało się jednak wrócić do podstawowego składu. „Łączny czas poświęcony na powrót do zdrowia potrwał około sześciu-siedmiu miesięcy. Pracowałem na powrót do szerokiego składu pierwszej drużyny, co w końcu mi się udało, ale ostatecznie nie wywalczyłem miejsca na boisku. Dostałem kilka minut, ale trzeba spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że nie wszystko poszło po mojej myśli” – przyznał nowy piłkarz Widzewa.

Na jakiej pozycji Mucha czuje się najlepiej? „W Górniku występowałem na pozycji numer 6, chociaż uważam, że lepiej czuję się na ósemce, gdzie mogę uczestniczyć w akcjach ofensywnych i pomagać kolegom kreować sytuacje bramkowe. Myślę, że motorycznie i wydolnościowo jestem dobrze przygotowany, by rywalizować na najwyższym poziomie. Moją mocną stroną jest również czytanie gry” – zdradził 22-latek.

Piłkarz przyznał, że po zakończeniu sezonu miał oferty z innych klubów I ligi, ale gdy dowiedział się z ofercie Widzewa, to od razu się na nią zdecydował. „Miałem oferty z innych pierwszoligowych klubów, jednak gdy zadzwonił do mnie trener Dobi i usłyszałem, że chce mnie Widzew Łódź byłem już zdecydowany. Chcę grać dla tego klubu i jego wspaniałych kibiców” – czytamy na łamach widzew.com.

Mucha zdaje sobie sprawę, że gra w Widzewie wiąże się z dużą presją. „Jestem świadomy presji, ale trzeba umieć z nią żyć. Jeśli chce się być piłkarzem na wysokim poziomie, to trzeba się pogodzić z dużymi oczekiwaniami. Trzeba wyjść na boisko i udowodnić kibicom, że jest się dobrym piłkarzem. Nie zawsze usłyszę miłe słowa pod swoim adresem, ale muszę to wytrzymać, by następnie grać jak najlepiej w piłkę i dać radość kibicom. Nie chcę za dużo o tym mówić, bo i tak będę rozliczany z tego co pokażę na boisku” – dodał na zakończenie.

Pełną treść wywiadu z Patrykiem Muchą znaleźć można TUTAJ.