Pawlak o transferze Peszki: „Nie chcę mówić, czy jest blisko, czy daleko”

Sławomir Peszko jest w tej chwili najgorętszym nazwiskiem na giełdzie transferowej Widzewa. Po wypłynięciu informacji o jego możliwym zatrudnieniu trwa dyskusja, czy to dobry ruch dla łódzkiego klubu. Na ten temat wypowiedział się także Rafał Pawlak.

W czwartkowym programie „Piłsudskiego 138” przyznał on, że temat istnieje. „Nie powiem, że Tomek Hajto mija się z prawdą. To, że negocjujemy ze Sławiem Peszko, czy jego menedżerem, świadczy o tym, że przez pół roku zbudowaliśmy projekt, dzięki któremu do Widzewa mogą przyjść tak mocni zawodnicy. Jeszcze rok temu nikt by nie przypuszczał, że mogą tu trafić byli reprezentanci Polski. Ktoś może powiedzieć, że ma on już swoje lata, ale nie oszukujmy się – jesteśmy w II lidze i nie ściągniemy najlepszych piłkarzy” – powiedział Pawlak.

Jak mówił wcześniej w rozmowie z portalem Widzew24.pl Tomasz Hajto, agent Peszki, sprawa rozbija się o pieniądze. Doradca zarządu Widzewa do spraw sportu nie chciał jednak określić, na jakim etapie są negocjacje z zawodnikiem Lechii Gdańsk. „Praca, jaką wykonaliśmy jesienią, pozwala nam na rozmowy z piłkarzami, którzy w większości grają na poziomie I ligi czy takimi, którzy zbudowali swoje kariery na boiskach Ekstraklasy. Jak mówiłem, rozmawiamy z wieloma graczami, dlatego nie chcę mówić, czy transfer Peszki jest blisko, czy daleko” – nabrał wody w usta w rozmowie z Marcinem Tarocińskim.

Dlaczego przy Piłsudskiego zerkają w kierunki Peszki? „Szukamy skrzydłowego, którego cechuje dynamika, dobra gra jeden na jednego. Jednym z nich jest właśnie Sławek. Oprócz bogatej kariery, jaką ma za sobą, zaimponowało nam to, że po wypożyczeniu do Wisły Kraków dawał oczekiwaną jakość, a po powrocie do Lechii Gdańsk pokazał trenerowi Piotrowi Stokowcowi, że można na niego liczyć. Był ważną częścią zespołu, co przekonało nas do tego, by rozważać tą kandydaturę” – dodał Rafał Pawlak.

>>> PRZECZYTAJ WIĘCEJ NA TEMAT POSZUKIWANIA SKRZYDŁOWEGO

Ciężko wyrokować, jak potoczą się dalsze losy transferu Peszki. Media informują, że zainteresowany jego usługami jest nie tylko Widzew. Pomocnik miał otrzymać ciekawą ofertę z Turcji, natomiast upaść miał pomysł, by eksreprezentant trafił do Wisły Płock. Jeśli wierzyć słowom Hajty, łodzian raczej nie będzie stać na skuszenie 34-latka.

Co do Sławomira Peszki: temat Widzewa otwarty, ale do jutra odpowiedz ma dać klub tureckiej ekstraklasy (pół roku z opcją przedłużenia). Temat Wisły Płock upadł po transferze Norwega, z Wisłą Kraków nie ma rozmów. Pozostanie w Gdańsku? W tym momencie to prawdopodobny wariant.

— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) January 23, 2020

Sławomir Peszko ma na swoim koncie aż 44 występy w reprezentacji Polski, w barwach biało-czerwonych grał też na ME 2016 i MŚ 2018. Od czterech i pół sezonu jest zawodnikiem Lechii Gdańsk, a w rundzie jesiennej zaliczył w Ekstraklasie osiemnaście spotkań. Już teraz wiadomo jednak, że jego kończący się w czerwcu kontrakt nie zostanie przedłużony.

[socialpoll id=”2597024″]

Foto: Łączy nas Piłka