Pawlakowi wypadają kluczowi zawodnicy

25 października 2013, 22:59 | Autor:

Eduards_Visnakovs

Coraz więcej powodów do zmartwień ma Rafał Pawlak. Nie dość, że drużyna przegrała dziś trzeci mecz za jego krótkiej kadencji, to zrobiła to w fatalnym stylu. Żeby tego było mało, trenerowi wypaść może cały trzon zespołu!

Od kilku dni z problemami z kolanem musiał się zmagać Maciej Mielcarz. Ten jednak – jak na kapitana przystało – nie zostawiał drużyny.
Bronił pewnie i szczęśliwie, jak np. przy rykoszecie po strzale Vladimira Boljevica. Gdyby nie refleks „Małego”, byłby gol. Wszystko posypało się w 36 minucie – bramkarz wyszedł na ósmy metr, ale uprzedził go rywal i głową wpakował piłkę do pustej bramki. Sześć minut późnij było już 1:2. Mielcarz wiedział już, że nie wyjdzie na drugą połowę. W jednej z interwencji odnowił mu się wspomniany uraz stawu kolanowego.
Kontuzja nie jest bardzo poważna, ale może wykluczyć golkipera na jakiś czas. Niemal na pewno nie wystąpi on we wtorek w Krakowie. Szansa numer dwa w tym sezonie otwiera się więc przez Maciejem Krakowiakiem.

Innym piłkarzem, który praktycznie nie ma szans na występ przeciwko Wiśle, jest Veljko Batrovic, który dzisiejszy mecz zakończył jeszcze szybciej niż Mielcarz, bo w 32 minucie doznał kontuzji, a w 38 minucie szedł z boiska. Przypomnijmy, że sezon 2013/2014 miał być dla „Batro” przełomowym, bo wreszcie bezurazowym.

Na kłopoty zdrowotne po meczu z Cracovią narzekają też Eduards Visnakovs i Marcin Kaczmarek. Ten pierwszy, w jednym ze starć z rywalami, doznał stłuczenia nogi i odczuwa silny ból.
Gdyby „Wiśni” miało zabraknąć w Krakowie, to Widzew zostałby bez armat. Zarówno w ataku, jak i w pomocy i obronie. Uraz mięśnia czworogłowego odnowił się dziś bowiem lewemu obrońcy lub pomocnikowi łodzian. Kaczmarek na ból uda narzekał już przed meczem z Lechią, nie trenował. Wyleczył się jednak na stracie z byłą drużyną i odtąd problem minął. Jak się okazuje nie do końca. W okolicach 75 minuty, w jednym ze sprintów do piłki, Kaczmarek poczuł znajomy ból. Ponieważ jednak trener Pawlak wykorzystał komplet zmian, „Kaka” przetruchtał ostatni kwadrans nie osłabiając zespołu!
Skutki tego poświęcenia mogą być takie, że na dłużej wyskoczy ze składu.

Mecz na Reymonta już za niecałe cztery dni. Wszystko wskazuje na to, że Rafał Pawlak stanie przed trudnym egzaminem – poskładania widzewskich klocków tak, by drużyna zaprezentowała się pozytywnie na tle Wisły. Zadanie wydaje się skomplikowane, bowiem szkoleniowcowi Widzewa wypadł kapitan, i choć będący w kiepskiej formie lecz mający wpływ na zespół. Oprócz Mielcarza, łodzianie będą musieli obejść się bez Kaczmarka, który jest sercem drużyny oraz zawodnika mającego za zadanie kreowanie okazji bramkowych, Batrovica.
Jeżeli do wyżej wymienionej trójki dołożymy jeszcze najlepszego snajpera, młodszego Visnakovsa, to kręgosłup drużyny zaczyna się sypać.

Jutro kontuzjowani gracze mają przejść badania lekarskie. Wówczas będzie wiadomo coś więcej na temat ich urazów oraz ewentualnego okresu przerwy w grze.