Pawłowski ma kolejnego konkurenta

Sporo na naszych łamach piszemy ostatnio o Bartłomieju Pawłowskim. Sytuacja wypożyczonego do Malagi zawodnika niedawno nabrała dynamiki. Po długiej nieobecności w pierwszym zespole skrzydłowy najpierw strzelił zwycięskiego gola w sparingu z Servette Genewa, a w nagrodę załapał się do 18-stki na wyjazdowy mecz z Barceloną.

Los był dla Polaka łaskawy, bowiem już w 25 minucie kontuzji doznał snajper Malagi Roque Santa Cruz i trener gości, Berndt Schuster, zdecydował się umieścić na szpicy właśnie Pawłowskiego. Widzewiak zagrał przyzwoicie, wywalczył faul, po którym żółtą kartkę obejrzał Gerard Pique, miał też dwie bramkowe okazje. Przy pierwszej jednak nie zdążył do piłki, przy drugiej nie opanował zbyt dobrze futbolówki. Hiszpańscy dziennikarze ocenili grę 21-latka bardzo poprawnie. Tylko bramkarz, Willy Caballero, otrzymał wyższą notę w dziennikach „As” oraz „Marca”.

Bartłomiej Pawłowski na wtorkowej konferencji prasowej nie ukrywał, że liczy na kolejną szansę w najbliższym ligowym starciu Malagi z Sevillą (sobota, godz. 22:00). Pomóc w tym może absencja wspomnianego Paragwajczyka, Santa Cruza, który w derbach Andaluzji nie wystąpi. Z drugiej strony Polakowi rośnie inna konkurencja, na lewym skrzydle. Hiszpański klub poinformował bowiem, że sfinalizował z tureckim Galatasaray Stambuł wypożyczenie z opcją pierwokupu Holendra Nordina Amrabata. Niespodziewanie Pawłowski większe szanse na regularne granie będzie mieć właśnie na środku ataku?