Pierwsza bramka oficjalnie przypisana Robakowi

Piłkarze Widzewa wygrali wczoraj ze Śląskiem Wrocław 2:0 i awansowali do 1/16 finału Pucharu Polski. Dwa gole dla łodzian zdobył Marcin Robak, choć zapisanie mu pierwszego z nich wzbudziło wiele wątpliwości.

W 85. minucie piłkę na lewej stronie boiska otrzymał Konrad Gutowski, który zdecydował się na strzał w stronę bramki Daniela Kajzera. Futbolówka wpadła do siatki, ale zanim to zrobiła, odbiła się jeszcze od Robaka. Faktu tego nie zauważył Marcin Tarociński i poinformował wszystkich, że gola strzelił właśnie skrzydłowy.

Snajper Widzewa już podczas wykonywania „cieszynki” wskazywał jednak, że to on powinien być autorem trafienia. Tę wersję potwierdził również w pomeczowej wypowiedzi. „Marcin nie widział uderzenia w biodro, dlatego gola zapisał Konradowi. Bramkę strzeliłem ja” – mówił Robak.

Spore wątpliwości mieli również sędziowie wczorajszego pojedynku. Prowadzący zawody Wojciech Myć początkowo zapisał gola Gutowskiemu. Dopiero później, po analizie wideo, zmienił zdanie, a bramka powędrowała na konto Robaka. Taka wersja znajduje się też w oficjalnym protokole meczowym, więc z całą pewnością można uznać, że trafienie należy się 36-latkowi.

Tym samym, Marcin Robak zdobył już w tym sezonie dziewięć goli dla Widzewa – siedem w lidze i dwa w pucharze. Jeżeli w kolejnych miesiącach utrzyma taką skuteczność, doścignięcie najlepszego strzelca w historii łódzkiego klubu, Marka Koniarka, powinno być kwestią czasu. Na ten moment aktualny widzewiak traci do niego dziewiętnaście goli.