Pierwsze spotkanie autorskie z Kukuciem za nami!
21 kwietnia 2023, 09:00 | Autor: Bercik
Wczoraj w Pubie&Restauracji „W Sercu Łodzi” odbyło się pierwsze spotkanie autorskie z twórcą książki „Mój Widzew”, Bogusławem Kukuciem. W jego trakcie nie zabrakło trudnych pytań i ciekawych anegdot.
Na wczorajszym spotkaniu pojawiło się blisko czterdzieści osób, w tym sporo starszych kibiców, ale nie zabrakło też młodych fanów czerwono-biało-czerwonych. Na miejscu pojawił się również właściciel Widzewa, Tomasz Stamirowski.
W trakcie całej imprezy można było dokonać zakupu książki autorstwa Bogusława Kukucia a także uzyskać od jej twórcy specjalną dedykację, na którą było mnóstwo chętnych. Sam zainteresowany bardzo ciekawie opowiadał o swojej dziennikarskiej przygodzie i cierpliwie odpowiadał na pytania zgromadzonych gości.
Nie zabrakło również trudnych pytań, zadawanych przez gości, m.in. o Jakuba Rzeźniczaka, dla którego miejsce w swojej książce znalazł Kukuć, a także o Łukasza Brozia czy Ulricha Borowkę. Wczorajsze spotkanie było pierwszym, ale nie ostatnim.
W najbliższą sobotę, 22 kwietnia w Sali Kolumnowej Serca Łodzi odbędzie się wydarzenie pod nazwą „Kawiarnia u Pani Basi„, podczas którego piłkarze spotkają się z kibicami czterokrotnego mistrza Polski. Również tam będzie można zdobyć autograf Bogusława Kukucia wraz z dedykacją, a także podpisy od zawodników zasłużonej drużyny.





Wisła Płock
Górnik Zabrze
Raków Częstochowa
Jagiellonia Białystok
Cracovia
Radomiak Radom
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Korona Kielce
Pogoń Szczecin
Arka Gdynia
Lechia Gdańsk
Widzew Łódź
GKS Katowice
Motor Lublin
Legia Warszawa
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Ząbkovia Ząbki
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Broń Radom
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Wspaniały człowiek. W latach 80 w podstawówce na Krochmalnej gdzie nauczała jego żona mieliśmy kiedyś wychowawcza gdzie Pan Bogusław opowiadał o pracy dziennikarza. Wtedy też zarażał Widzewem mimo iż kilku lksiakow było w szkole. To hyl czas agrafek i nawiniętych drucików z barwami:)
W 1987 wygraliśmy w turnieju 11-to latków z FC Krochmal 5:0.To chyba Twoja szkoła była?
SP 185
Kilku ???? Chyba większość z Podgórnej,Kraszewskiego itp
Na Pogdornej raczej Widzew ale fakt na Kraszka, przyborka czy Kolowej było białych sporo.
Agrafki!!! To był szał. Było się kimś i jak trudno było ja zdobyć. Tak jak szalik…Teraz idziesz kupujesz, wtedy to były walki i kombinacje by mieć barwy:)
trudno to było zdobyć drucik w czerwonej izolacji
ale szał był
Też w latach osiemdziesiątych chodziłem do 185-ej. W tamtych czasach to raczej większość w szkole kibicowała LKS-owi, w tym wielu moich kumpli, co nie przeszkadza nam do dzisiaj pozostać dobrymi kumplami.
Pozdrowienia dla Pana Kukucia
Agrafki mam do dzisiaj, wyblaknięte, ledwo widać kolory. Czerwono- biało- czerwone, zielono-biało-zielone, i niebiesko- biało-czerwone. I jeszcze mam znaczek z kiosku Ruchu, taki do wpięcia w ubranie, oficjalnie flaga Austrii, ale wiadomo, że to barwy Widzewa. Było dużo takich znaczków w kioskach z flagami różnych krajów, ale Austrii zawsze wszędzie brakowało, i jak się gdzieś pojawiły, to dzień, dwa, i „Austrii” już nie było. A szaliki to nam mamy robiły na drutach. Fajne czasy.
Ciekawe czy nasi już przećwiczyli porażkę z Piastem ?? Tak złośliwie. Tak na poważnie to wygrajcie w końcu do cholery.
Kiedyś w dobie braku internetu zadzwoniłem do Redakcji Sportowej Głosu Robotniczego i zapytałem się kogo Widzew wylosował w ćwierćfinale Pucharu Europy. Był to chyba grudzień 1982 roku. I telefon odebrał przedstawiając się Bogusław Kukuć i powiedział, że Liverpool – wtedy zdecydowanie najlepszą drużynę Europy. A potem wygrana z nimi 2:0. Ech te czasy!
Super czasy, pamiętam jak byłem nad morzem w wakacje, tam przegląd sportowy docierał z jedniodniowym opóźnieniem. Weekendowa kolejkę tam można bo dopiero we wtorek poczytać w poniedziałkowym wydaniu.
A ja się muszę pochwalić, że osobiście byłem na meczu Widzew-Zagłębie, kończącym rozrywki. Wtedy po raz pierwszy zdobyliśmy Mistrza! Pozdrawiam Kibiców!
Też byłem
Ciekawe ilu nas z tego meczu, by się odliczyło dzisiaj
Ale karnetów
C7
Widzimy się na Piaście
Wtedy się tam barany pasły
Jak u nas…
Naprawdę to robili !
Nie było kosiarek
Też byłem na tym meczu. Pamiętam, że mocno padało, a po meczu obowiązkowo była kiełbasa z rożna z kuchni polowej (smak nie do podrobienia).
A to sobotnie spotkanie to o której godzinie będzie?