Powraca temat próby ustawienia meczu z Turem. Są zarzuty!

Prawie jedenaście miesięcy temu piłkarze Widzewa wygrali na wyjeździe z Turem Bielsk Podlaski. Skromne, wywalczone po ciężkim meczu zwycięstwo pozwoliło im przybliżyć się do awansu do II ligi.

Jeszcze tego samego dnia okazało się, że ktoś próbował… ustawić to spotkanie. Pierwotnie wyznaczony do prowadzenia tego starcia Kamil Baranowski otrzymał propozycję korupcyjną, przez co w ostatniej chwili doszło do zmiany arbitra i mecz poprowadził Piotr Urban. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.

Dziś sprawa znów pojawiła się w mediach, a napisał o niej blog „Piłkarska Mafia”. Według informacji tam zamieszczonych, za wypaczenie rezultatu tego pojedynku zaproponowano sędziemu aż 175 tysięcy złotych. Z Baranowskim skontaktowano się na kilka dni przed starciem przez internet.

Podejrzewanemu o próbę ustawienia spotkania Andrzejowi T. postawiono już zarzuty. Nie ma w nich informacji, który klub skorzystałby na tym działaniu. Wcześniej mówiono, że beneficjentem miał być Tur. Bielszczanie nie byli faworytami, więc na ich zwycięstwie zarobić można było więcej.

W postępowaniu, równolegle prowadzonym przez rzecznika dyscyplinarnego Polskiego Związku Piłki Nożnej, Adama Gilarskiego, nie dopatrzono się jednak, by na to spotkanie zawarto jakiekolwiek podejrzane zakłady. Wygląda więc, że próba wpłynięcia na wynik była nieudana.

Nic nie wskazuje również na to, by Andrzej T. miał być związany z którymkolwiek z klubów, biorących udział w tym meczu.