Prezes nie zgadza się ze słowami Chmielewskiego

Gościem poniedziałkowego odcinka audycji „Sportowe Śniadanie” był Michał Chmielewski. Mówił on o tym, że wbrew powszechnej opinii, drużyna była dobrze przygotowana do rundy. Nie zgadza się z nim prezes Widzewa.

Były już trener przygotowania motorycznego bronił swojej pracy. „Drużyna była przygotowana do sezonu. Pokazują to wszystkie badania, które zrobiliśmy. W przypadku wszelkich parametrów, wyniki po okresie przygotowawczym były lepsze niż przed nim” – mówił w Radiu Żak.

Do tej kwestii odniósł się na wczorajszej konferencji prasowej Jakub Kaczorowski, który podważył słowa Chmielewskiego. „Przejrzałem te wyniki, o których mówił trener Chmielewski. Pierwsze testy odbyły się 15 stycznia, drugie 26 lutego, czyli chwilę przed rozpoczęciem rundy rewanżowej. Na poziomie 10 metrów startu i 5-10 metrów rezultaty przeszło połowy zawodników były dwie klasy gorsze. To widać” – stwierdził w trakcie konferencji.

Prezes Widzewa zapewnił też, że chętnie wyjaśniłby z trenerem wszelkie sporne kwestie. „Jeżeli miałbym możliwość konfrontacji z trenerem Chmielewskim, pokazałbym mu te wyniki i poprosił, żeby mi wyjaśnił, z czego one wynikają. To jeden z przykładów, ale jest ich kilka. Nie uważam, żeby to, co zostało powiedziane, było prawdą” – dodał na spotkaniu z dziennikarzami.

Już w trakcie rundy podejrzewano, że w przygotowaniach do wiosny popełniono błąd. Teraz w klubie chcą to potwierdzić. „Trener Paszulewicz podczas swojej pracy konsultował się z ekspertami w formie ustnej. Teraz chcemy mieć jednak potwierdzenie pisemne” – zdradził Kaczorowski.