R. Mroczkowski: „Więcej pracuję wokół piłki, niż będąc trenerem”

11 grudnia 2014, 20:05 | Autor:

Radosław_Mroczkowski

Od ponad roku, a więc od momentu rozstania z Widzewem, bez klubu pozostaje Radosław Mroczkowski. W ostatnim czasie nasiliły się plotki łączące szkoleniowca z różnymi zespołami. A to widziany był blisko Piasta Gliwice, a to negocjował z Arką Gdynia, a kilka dni temu „Express Ilustrowany” donosił, że odmówił on objęcia AP ŁKS. Co o tym sądzi sam zainteresowany?

Trener zaprzecza jakoby miał odmówić szefom Akademii Piłkarskiej. Jego zdaniem temat nie istnieje. „To plotki, nikt się ze mną nie kontaktował. Od Pana dowiaduję się, że pozycja trenera Kretka jest zagrożona. Nie wiem skąd się biorą takie pogłoski. Może stąd, że gdy nie gra Widzew, to bywam na meczach przy al. Unii, podglądam zawodników. Witam się tam ze znajomymi, są dziennikarze i może ktoś sobie ułożył jakąś historię” – mówi nam Mroczkowski.

Szkoleniowiec zdradził, że mimo, iż nie prowadzi obecnie żadnej drużyny, cały czas pracuje wokół futbolu. „Powiem Panu więcej, ja mam teraz jeszcze więcej pracy wokół piłki, niż wtedy, jak byłem trenerem konkretnej drużyny. Pojawiam się na meczach różnych drużyn i wykonuje pewne zadania.” – powiedział, nie chcąc ujawniać, o jakie zadania chodzi.

Co z powrotem do zawodu i przejęcia drużyny? „Na tą chwilę mam inne zajęcia, ale w każdym momencie coś się może zmienić. Tak już jest w tym zawodzie. Ale te oferty, z Akademii czy z Piasta, o które Pan pyta, to na razie jedynie plotki” – dodaje.

Mroczkowski cały czas żywo interesuje się losem Widzewa, w rozmowie pytał nas o aktualną sytuację w klubie. Potem sam stwierdził: „Przyjście trenera Stawowego rzeczywiście może oznaczać, że strategia się zmienia, że teraz będzie już lepiej pod względem warunków pracy. Ale jak to będzie wyglądało w rzeczywistości, pokaże czas. Miejmy nadzieję, że Wojciech Stawowy długo popracuje w Łodzi, co będzie oznaczało, że mu się wiedzie. Życzę mu tego, bo przecież dobrze życzę całemu Widzewowi” – kończy.