Redaktor z Piaseczna wyjaśnia sytuację z planami Cacka

21 stycznia 2015, 20:18 | Autor:

Cacek_Grajewski

Obiecywaliśmy dogłębne wyjaśnienie niedzielnej sensacyjnej wiadomości o planowaniu przeniesienia zespołu Widzewa do Ełku i doczekaliśmy się go. Jak już informowaliśmy, w grudniu skontaktował się z nami człowiek, który przekazał nam informację o planach Sylwestra Cacka w przypadku degradacji drużyny do II ligi. Obie sprawy są ze sobą powiązane.

Człowiek ten nazywa się Dariusz Lipski i jest dziennikarzem. Należą do niego sportowe serwisy informacyjne: jeden z Piaseczna, a drugi właśnie z Ełku. Okazuje się, że wiadomość wysłana do redakcji „Ełckiego Sportu” jest dziełem samego Lipskiego. Po co właściciel miałby własnym podwładnym przekazywać takie anonimowe rewelacje? Jak tłumaczy sam bohater, chciał wykonać małą prowokację i sprawdzić, czy redaktorzy serwisu opublikują tekst bez żadnej weryfikacji. Opublikowali, a złapali się na to nawet dziennikarze takich tytułów, jak m.in. „Sportowe Fakty” czy „Przegląd Sportowy”.

Lipski sam wyjaśnił dziś na łamach „Piaseczno Sport News”, że cała ta afera została przez niego wymyślona, ale zaznacza,  że jedynie jeśli chodzi o lokalizację. Jego zdaniem Cacek rzeczywiście planuje przeniesienie drużyny, ale do swojego miasta. Dziennikarz opowiadał to WTM już miesiąc temu, ale nie chciał robić tego pod własnym nazwiskiem, dlatego nieweryfikowalna wiadomość nie została przez nas opublikowana.
Zdaniem Dariusza Lipskiego właściciel Widzewa zamierza przemianować go na „Sphinx Piaseczno” i grywać w niższej lidze w tej podwarszawskiej miejscowości. Skład zespołu stanowić mieliby piłkarze z ważnymi umowami.

Średnio chce nam się wierzyć w te doniesienia, publikujemy je wyłącznie w celu wyjaśnienia całej szopki związanej z Ełkiem, no i sam autor historii, chcąc wybrnąć z zaistniałego zamieszania, zgodził się napisać o tym pod nazwiskiem. Niech każdy więc sam oceni wiarygodność tej informacji.
Od siebie dodamy jedynie, że podtrzymujemy zdanie, iż cała ta sytuacja jest próbą wpłynięcia na środowisko kibiców Widzewa i przekazania im tej wiadomości w jakimś celu. Nie udało się w grudniu, udało się teraz. Po co miałoby to być robione? Odpowiedź przyniesie zapewne najbliższa przyszłość. Chyba, że Lipski się nie myli i Sylwester Cacek naprawdę myśli, że może wszystko…

Przeczytaj wyjaśnienia Lipskiego na „PSnews”