Relacja z boiska: Widzew – Piast Gliwice 1:1 (0:0)

22 lutego 2014, 17:24 | Autor:

Widzew_Piast

W meczu 23 kolejki T-Mobile Ekstraklasy ostatni w tabeli łódzki Widzew zremisował dziś z zajmującym 11 miejsce Piast Gliwice 1:1.

Jako pierwsi strzał na bramkę już w 3 min. oddali goście, ale strzał Tomasza Podgórskiego był niecelny. W odpowiedzi w 11 min. łodzianie wyszli z kontrą dwóch na jednego, ale debiutujący w Widzewie Patryk Mikita źle podał do Veljko Batrovicia i skończyło się tylko rzutem rożnym. W 21 min. groźnie dośrodkował najaktywniejszy wśród gliwiczan Podgórski i Patryk Wolański miał duże problemy ze złapaniem piłki. Jeszcze groźniej było w 36 min., kiedy to po główce Kornela Osyry bramkarz łodzian popisał się piękną robinsonadą i wybił piłkę na rzut rożny. Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando gości a skoro Widzew nie oddał na bramkę Piasta żadnego celnego strzału, z bezbramkowego wyniku bardziej cieszyli się gospodarze.

Druga połowa zaczęła się dla Widzewa tak źle, jak tylko mogła. Wyraźnie spóźniony Marek Wasiluk sfaulował szarżującego Mateusza Matrasa i sędzia nie miał innego wyjścia, jak pokazać mu żółtą kartkę. Ponieważ w pierwszej połowie łódzki obrońca otrzymał już żółtą kartkę, oznaczało to, że całą drugą połowę Widzew będzie zmuszony grać w dziesiątkę. Który to już raz w tym sezonie… W 60 minucie po strzale Podgórskiego z rzutu wolnego fatalnie zachował się Wolański, który najpierw „wypluł” piłkę przed siebie a potem podbił ją zamiast łapać, czym umożliwił drugą dobitkę, ale na szczęście młody bramkarz Widzewa naprawił swój błąd i w końcu piłka znalazła się w jego rękawicach. W odpowiedzi Widzew wyszedł z jedną z nielicznych groźnych kontr, ale wprowadzony w drugiej połowie Aleksejs Visnakovs zamiast podawać do najlepszego w Widzewie Marcina Kaczmarka przewrócił się tuż przed linią pola karnego, za co (co wykazały telewizyjne powtórki) niesłusznie został ukarany przez sędziego żółtą kartką. Mimo straty jednego zawodnika stroną przeważającą był Widzew, głównie dzięki aktywnym z prawej strony Stępińskiemu i Visnakovsowi. Piast wyprowadzał jednak groźne kontry i po jednej z nich w 81 minucie zdobył bramkę, choć jej okoliczności były kuriozalne, bo zanim piłka trafiła pod nogi Bartosza Szeligi, trafiła Kaczmarka w… pierś, co umożliwiło pomocnikowi gości strzał tyłem do bramki. Wolański był w tej sytuacji bezradny. W 87 minucie Widzew wyrównał. Strzał Marcina Kikuta został jeszcze zablokowany, piłka trafiła do Kaczmarka, który przelobował Jakuba Szumskiego. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i odbita od pleców bramkarza gości trafiła do siatki. Trzeba jednak przyznać, że ten gol widzewiakom się należał. Szkoda, że łodzianie zaczęli walczyć dopiero w drugiej połowie…

Widzew – Piast Gliwice 1:1 (0:0)

0:1 Szeliga 81′
1:1 Kaczmarek 87′

Widzew:
Wolański 6 – Stępiński 6, Nowak 6, Wasiluk 4, Kikut 5 – Mroziński 6, Cetnarski 4 – Gela 4 (46′ A. Visnakovs 6), Batrovic 6 (46′ Rybicki 6), Kaczmarek 7 – Mikita 6

Rezerwowi: Mielcarz – Płotka, Augustyniak, Kasprzak, Rozwandowicz, Melunovic

Piast:
Szumski – Matras, Osyra, Hebert, Klepczyński – Murawski (67′ Polak), Nikiema – Podgórski, Izvolt (55′ Rabiola), Hanzel – Jurado (74′ Szeliga)

Rezerwowi: Trela – Badia, Wilczek, Horvath

Czerwona kartka: Wasiluk 46′ (dwie żółte)
Żółte kartki: Cetnarski 9′, Wasiluk 31′, 46′, Stępiński 35′ (wszyscy faule), Visnakovs 61′ (symulowanie), Mikita 92′ (niesportowe zachowanie) – Murawski 67′, Matras 73′, Podgórski 76′ (wszyscy faule), Osyra 92′ (niesportowe zachowanie)