Relacja z trybun: Widzew Łódź – Jagiellonia Białystok 04.05.2013

5 maja 2013, 10:53 | Autor:

Piłkarze Widzewa wreszcie w pełni uradowali kibiców. Pokonali pewnie Jagiellonie, i fani mogą choć na chwilę odetchnąć nie patrząc gorączkowo za siebie, na „robiące” punkty Podbeskidzie i Bełchatów.012

Mecze Widzewa z Jagiellonią od zawsze stały na bardzo wysokim poziomie kibicowskim. Sporo choreografii z potyczek między tymi drużynami na stałe weszło do kanonu ultrasowskiego w Łodzi i Białymstoku. Tym razem, pod względem kibicowskim, mięliśmy tzw. „bidę z nędzą”. Złożyło się na to kilka czynników, ale przede wszystkim termin rozgrywania spotkania (godz. 13:30) oraz zamknięty sektor gości przy al. Piłsudskiego 138.

Mimo to, na stadionie im. Ludwika Sobolewskiego, pojawiło się 5000, będących z klubem na dobre i na złe, kibiców. Obejrzeli oni kawał dobrej piłki w wykonaniu grającego pod lekką presją Widzewa. Przypomnijmy, że ostatnim meczem w Łodzi, który piłkarze RTS wygrali różnicą trzech goli, był pojedynek z Górnikiem Zabrze, w listopadzie 2010 roku, który Widzew wygrał 4:0. Nic więc dziwnego, że humory fanom dopisywały.

Majowy termin meczu nieco uśpił fanatyków i doping tego dnia nie stał na jakimś porywającym poziomie. Owszem, zrywy były, zwłaszcza po bramkach. Nie był to jednak „international level”, z którego słynie „Zegar”. W repertuarze nadal prym wiodły pieśni i okrzyki podkreślające przywiązanie do miejsca i wyrażające jasne stanowisko kibiców: jedyną lokalizacją dla nowego stadionu Widzewa, jest ta obecna.
Na płotach powieszono aż cztery okazjonalne transparenty. Znany już z poprzednich spotkań „Wiktor, trzymaj się!” oraz nowe: „Facebook.com/kolorujemy” – dotyczący akcji OZSK, „ŚP. Damian – nigdy nie zapomnimy!” – dla uczczenia pamięci o zmarłym koledze, a także „10.05.2013 – WSZYSCY POD URZĄD MIASTA” – jako promocja zaplanowanej na piątek manifestacji pod UMŁ.

Do Łodzi przybyła także setka fanatyków Jagiellonii (głównie „sportowy” skład), z czego ok. 30-tka zasiadła na „Niciarce”, by na żywo móc obejrzeń mecz. Oczywiście dotarli oni do „Miasta Włókniarzy” jako niezorganizowana grupa i żaden przepis nie został załamany :-)

Na stadionie zjawiło się także bardzo dużo małolatów, zarówno z Łodzi, jak i naszych fan clubów! Wszystkim zaangażowanym w akcję zabierania dzieciaków na RTS – wielkie brawa!

Widzimy się w Poznaniu, a jeszcze wcześniej, o godz. 14:00 pod Urzędem Miasta Łodzi. O piątkowej manifestacji będziemy jeszcze przypominać na łamach WTM.