Remis trampkarzy w pierwszym meczu barażowym o CLJ
22 listopada 2023, 17:07 | Autor: Michał
Nie było rozstrzygnięcia w pierwszym meczu barażowym o awans do Centralnej Ligi Juniorów U-15. Trampkarze Widzewa Łódź w Wiśniowej Górze do przerwy remisowali ze Stomilem Olsztyn 0:0. Po przerwie wynik z rzutu karnego otworzyli goście, a widzewiacy zdołali wyrównać rezultat w doliczonym czasie gry! O wyniku konfrontacji przesądzi zatem sobotni mecz w Olsztynie.
W pierwszych minutach tego spotkania nie oglądaliśmy klarownych sytuacji. To łodzianie agresywniej prowadzili grę, a goście czekali na możliwość przerwania akcji i wyprowadzenie kontry. Jedną w 6. minucie zainicjował prawą stroną Wojciech Jankojć, ale dobrze w obronie interweniował Tobiasz Nowakowski. W kolejnych minutach gra znów nie przynosiła okazji strzeleckich. Było dużo fauli i żadna z ekip nie chciała się otworzyć. Na pierwszy strzał w Wiśniowej Górze czekaliśmy do 17. minuty. Wówczas sytuacyjną piłkę w okolicach szesnastki dostał Krzysztof Mejer, ale posłał futbolówkę obok słupka. Stomil mógł odpowiedzieć w 23. minucie. Piłkę po faulu nieopodal pola karnego Widzewa ustawił sobie Mateusz Kozłowski, ale zdecydowanie przestrzelił.
Czas pierwszej połowy, trwającej w zmaganiach trampkarzy 40 minut, mijał nieubłaganie, ale wciąż nie oglądaliśmy otwarcia wyniku. W 26. minucie z dość dużej odległości próbował uderzyć kapitan Stomilu, jednak próba Jakuba Gila została zablokowana przez jednego z defensorów. Z czasem gra zaczęła nieco przyspieszać. Dynamiczny rajd z piłką lewą stroną zaliczył Kamil Konewka, ale ostatecznie piłka minęła linię końcową. W kolejnych fragmentach znów brakowało okazji. Nieco goręcej zrobiło się w końcówce pierwszej połowy. W 39. minucie po zejściu z lewego skrzydła uderzał reprezentant gości – Szymon Tokarski, lecz pierwszy celny strzał w tym meczu wciąż nie padał. W doliczonym czasie lewą flanką zerwał się także Konewka, ale był na spalonym.
Do drugiej połowy łodzianie przystąpili z trzema zmianami w składzie – na murawie pojawili się Franciszek Szałek, Kacper Prokopiak oraz Fabian Chlebny. Po zmianie stron to goście z Warmii odważniej poczynali sobie na połowie Widzewa. Kilka śmiałych wyjść początkowo nie przyniosło uderzeń na bramkę, ale bardzo aktywny w ekipie przyjezdnych był zwłaszcza Adam Lis. W 43. minucie w jednej z akcji rywale oddali strzał, który poszybował jednak nad poprzeczką. Z upływem czasu czerwono-biało-czerwoni zdołali nieco wyrównać przebieg gry. W 53. minucie znów trzeba było jednak mieć się na baczności. Na szczęście po akcji prawą stroną boiska piłkę w ręce złapał Łastowski. Niestety, Stomil wciąż był groźny i w końcu stanął przed szansą wyjścia na prowadzenie. Pięć minut później w polu karnym faulował Nowakowski i sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł aktywny dziś Lis i otworzył wynik konfrontacji.
Tuż po stracie bramki trener Grzegory zarządził kolejną już zmianę. Za faulującego i posiadającego już żółtą kartę Nowakowskiego zameldował się Fabian Kędzierski. Widzew chciał jak najszybciej wyrównać, jednak brakowało okazji strzeleckich. W 65. minucie na 2:0 mógł strzelić zespół z Olsztyna. ale fenomenalną obroną popisał się Dominik Łastowski. Po chwili odpowiedzieć mógł Prokopiak, ale jego uderzenie zostało pewnie zneutralizowane przez golkipera. Czerwono-biało-czerwoni starali się przyspieszać grę, lecz stale brakowało konkretów pod bramką Franciszka Wasiaka. W 77. minucie zagrożenie przeniosło się pod bramkę RTS. Z wolnego uderzył Lis, ale trafił w mur. W samej końcówce to Widzew na dłużej zagościł na połowie Stomilu i tuż przed końcem spotkania przyniosło to efekt. Na prawej stronie pojedynek z rywalem wygrał Mularczyk, wrzucił pod bramkę wprost na głowę Prokopiaka, a ten wyrównał wynik w trzeciej minucie doliczonego czasu gry!
Więcej bramek w tym meczu nie oglądaliśmy. W pierwszym meczu barażowym trampkarze Widzewa zremisowali ze Stomilem 1:1. O wyniku rywalizacji przesądzi zatem mecz w Olsztynie, który odbędzie się już w najbliższą sobotę o godz. 17:00.
Widzew Łódź – Stomil Olsztyn 1:1 (0:0)
80+2′ Prokopiak – 59′ Lis (k.)
Widzew:
Łastowski – Majchrzak (46′ Chlebny), Kominiak, Nowakowski (60′ Kędzierski), Kwiatkowski (72′ Będziński) – Głąb, Ziółkowski (46′ Szałek), Mejer (49′ Olejniczak) – Waliszek, Chachuła (46′ Prokopiak), Konewka (57′ Mularczyk)
Rezerwowi: Wiśniewski – Kobyłecki
Trener: Maciej Grzegory
Stomil (skład wyjściowy):
Wasiak – Chrobak, Osmolik, Smolicz, Dymek, Gil, Jankojć, Sessa, Tokarski, Kozłowski, Lebiedziński
Rezerwowi: Krzeszowski – Burdach, Lis, Solarczyk, Karwowski, Jackiewicz
Trener: Mirosław Lubas
Żółte kartki: Nowakowski, Olejniczak





Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Raków Częstochowa
Radomiak Radom
Cracovia
Zagłębie Lubin
Lech Poznań
Korona Kielce
Arka Gdynia
Legia Warszawa
Widzew Łódź
GKS Katowice
Pogoń Szczecin
Motor Lublin
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Warta Sieradz
Ząbkovia Ząbki
Legia II Warszawa
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Wisła II Płock
Broń Radom
Świt Nowy Dwór Maz.
KS CK Troszyn
Lechia Tomaszów Maz.
Olimpia Elbląg
Widzew II Łódź
Jagiellonia II Białystok
GKS Bełchatów
Mławianka Mława
GKS Wikielec
KS Wasilków
Znicz Biała Piska
Czyli,wg piszącego relację,gdyby Stomil dzisiaj wygrał,to by rewanżowego meczu nie było?
Nie, po prostu mając na uwadze ten remis, o wszystkim zadecyduje to, kto wygra w drugim spotkaniu. Gdyby teraz wygrał Stomil potrzebne byłyby już kalkulacje co do liczby bramek koniecznych do zdobycia w sobotę.