S. Rudol: „Pięknej piłki nie graliśmy”
30 lipca 2019, 13:44 | Autor: Bercik
W meczu z Gryfem Wejherowo Sebastian Rudol zaliczył oficjalny debiut w barwach Widzewa. Choć obrona nie zachowała czystego konta, piłkarz był zadowolony ze swojego premierowego występu.
Były defensor Pogoni Szczecin podkreślił, że nie było to łatwe spotkanie. „Na pewno nie tak wyobrażaliśmy sobie ten pierwszy mecz. Jak na spokojnie o tym myślę, to może dobrze, że tak się wydarzyło. Zobaczyliśmy, co nas czeka. Cieszy, że zdobyliśmy trzy punkty. Pięknej piłki nie graliśmy, ale drużyna pokazała charakter” – powiedział w rozmowie.
Jak Rudol skomentował popełniony na początku drugiej połowy błąd, po którym Gryf trafił do siatki? „Nieporozumienie w szykach, w rozegraniu. Chcieliśmy zagrać piłkę szybko do przodu. Nie dogadaliśmy się, przeciwnicy ruszyli z kontrą i strzelili bramkę. Dobrze, że udało się odrobić straty” – stwierdził w rozmowie.
Choć obrońca w ostatnich latach grał wyłącznie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym, zejście do II ligi nie było dla niego problemem. „Nie żyję przeszłością. Gram teraz w drugiej lidze, dla Widzewa. Już dostałem lekcję, że nie będzie tutaj łatwo. Na wyjazdach wiele drużyn nie będzie zainteresowanych, żeby grać z nami w piłkę, cofną się na swoją połowę i będą grać z kontrataku. Musimy umieć sobie z tym poradzić” – zakończył Sebastian Rudol.





Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Cracovia
Lech Poznań
Korona Kielce
Zagłębie Lubin
Raków Częstochowa
Pogoń Szczecin
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Widzew Łódź
Arka Gdynia
Motor Lublin
GKS Katowice
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Legia II Warszawa
Warta Sieradz
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Broń Radom
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Widzew II Łódź
Lechia Tomaszów Maz.
GKS Bełchatów
KS CK Troszyn
Olimpia Elbląg
GKS Wikielec
Jagiellonia II Białystok
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska
ma dobre wyprowadzenie i fajne, mocne długie podanie od obrony :-) Tutaj przyznam, że zasłużenie na razie wskoczył do składu kosztem Ziela..
Widać swobodę w grze, jakoś nie bałem się że coś wywinie jak w przypadku Zielenieckiego.