S. Zieleniecki: „Transfer? Jestem w Widzewie i chcę być w Widzewie”

We wtorkowy poranek Sebastian Zieleniecki gościł na antenie Radia Żak, w cyklicznej audycji, poświęconej głównie łódzkim drużynom sportowym. Kapitan Widzewa odpowiadał na pytania Arkadiusza Stolarka. Najciekawsze fragmenty znajdziecie poniżej.

O czasie spędzanym na urlopie:

„Poświęcam ten okres na to, by się zregenerować i odciąć od wszystkiego. Ładuję baterie i niedługo zaczynam biegać. Od 18 grudnia będziemy wszyscy pracować indywidualnie, dlatego chcę przed tym odpocząć. Wkrótce dostaniemy plany od trenerów i będziemy na bieżąco kontrolowani na bazie specjalnego systemu, który m.in. mierzy nasze tętno. Po każdych ćwiczeniach trener będzie miał to w komputerze.”

O zmęczeniu w końcówce rundy:

„Nie było to raczej efektem przepracowania. Ciężko mi powiedzieć, że z tego to wynikało. Patrząc na parametry, jako stoper byłem zadowolony z liczby przebiegniętych kilometrów w meczach ligowych. Moim zdaniem nie ma sensu biegać dużo, ale głupio. Lepiej jest biegać całym zespołem mniej, ale mądrzej i bardziej jakościowo.”

O powodach słabego finiszu jesieni:

„Coś niedobrego zaczęło się dziać od meczu z Bełchatowem. Można go było różnie oceniać, nawet pozytywnie, ponieważ prawie całe spotkanie graliśmy w dziesięciu, kończyliśmy w dziewięciu, a mimo to nie przegraliśmy. Później był mecz w Grudziądzu, w którym końcówka była tak nieudana, jak w końcówce rundy. Przyszła seria słabszych spotkań, a co najgorsze brak wyników. Można grać słabo, a wyciągać punkty. Nam nie zawsze się to udawało.”

O ogólnej ocenie pierwszej części sezonu:

„Moim zdaniem nie powinno się podsumowywać całej rundy przez pryzmat jednego nieudanego meczu. Choć nie mnie to oceniać, to jednak trzeba zauważyć, że jesteśmy na drugim miejscu, z jednym zaległym spotkaniem. Nie można więc powiedzieć, że przez całą rundę graliśmy słabo.”

O stracie pierwszego miejsca i przewagi punktowej:

„Czułem się dobrze i ciężko stwierdzić, co zawiodło. Gdzie był powód tego, że przestało nam iść. Chcieliśmy dalej zdobywać punkty. Wiedzieliśmy, że mamy przewagę w tabeli, ale nie chcieliśmy jej stracić, żeby ze spokojną głową móc pojechać na urlopy. Niestety, nie udało nam się to.”

O transferze z Widzewa do Ekstraklasy:

„Dopóki nie ma niczego na papierze, to mówić można dużo. Skupiam się na odpoczynku, a później na okresie przygotowawczym. Przed nami bardzo ważna wiosna. Fajnie byłoby zrobić z Widzewem trzeci awans w mojej historii w klubie. Trzeci i mam nadzieję, że nie ostatni. Czy poradziłbym sobie w Ekstraklasie? Nie chcę gdybać. Jeśli będzie kiedyś taka okazja, to się przekonamy. Na razie jestem w Widzewie i chcę być w Widzewie.”

Wkrótce w Internecie pojawi się nagranie całej audycji, które udostępnimy Wam do odsłuchu.