Thomas Phibel szuka szczęścia w Charkowie

12 sierpnia 2013, 12:05 | Autor:

Thomas Phibel nie daje o sobie zapomnieć ani na chwilę. Tego lata już dwukrotnie „znikał” bez wiedzy klubu, kilkukrotnie rozstawał się z Widzewem i wracał do niego. W sobotę udał się na testy do Charkowa. Możliwe jednak, że jeszcze zagra w Łodzi.

025

Kilka dni wcześniej, w klubie Phibel miał rozmawiać z szefostwem Widzewa o warunkach swojego pełnoprawnego powrotu do drużyny. Wcześniej został zawieszony, bowiem bez zgody klubu opuścił Łódź i udał się do Holandii, na wezwanie tamtejszego sądu. Miało to związek z pamiętnym wypadkiem, w którym piłkarz brał udział.

Spotkanie z włodarzami łódzkiego klubu nie przyniosło przełomu. Jednym z warunków załagodzenia sporu z Phibelem miało być przedłużenie jego kontraktu. Na to Francuz się nie zgodził podtrzymując chęć zmiany barw. Zagrał jeszcze w meczu ligowym z Górnikiem, ale jego myśli krążyły już gdzieś nad Ukrainą. Trudno jednak przypuszczać, że rozkojarzenie mogło doprowadzić do błędu przy samobóju obrońcy. Fakt jest jednak taki, że po meczu, jeszcze w sobotę, Phibel wyleciał do Charkowa.

Testy w tamtejszym Metaliście, aktualnym wicemistrzu Ukrainy, a obecnie drugiej drużynie w tabeli, załatwił mu jego agent. Phibel w Charkowie przebywać ma do środy. W tym czasie przejdzie testy sprawnościowe oraz medyczne.
Według naszej wiedzy, wcale nie musi jednak zostać zawodnikiem Metalista. Priorytetem dla trenera tej drużyny, Mirona Markevicha, jest sprowadzenie defensywnego pomocnika, bowiem groźnej i długotrwałej kontuzji doznał występujący na tej pozycji Juan Manuel Torres. Wicemistrzowie Ukrainy wkrótce powalczą z niemieckim Schalke 04 o fazę grupową Ligi Mistrzów. Agent Phibela – licząc już w myślach prowizję od transferu – zapewnia, że Francuz z powodzeniem może występować w drugiej linii. Na środku obrony zaś, widzewiak musiałby rywalizować z wartymi miliony euro Rodrigo Moledo, czy Papa Gueye.
Wcale nie jest więc przesądzone, że Phibel zwiąże się umową z ekipą z Charkowa, a wtedy, kolejny już raz…wróci do Widzewa. Przekonać się o tym powinniśmy w ciągu najbliższych 2-3 dni.