W. Pawłowski: „Projekt »Pawłowski w Widzewie« wypalił”

3 stycznia 2020, 13:23 | Autor:

Wojciech Pawłowski trafił do łódzkiego klubu w trakcie trwania letniego okienka transferowego. Do pierwszej jedenastki wskoczył podczas spotkania ze Stalą Rzeszów. Dobra postawa w rundzie jesiennej zaowocowała przedłużeniem umowy.

Bramkarz Widzewa wywalczył sobie miejsce w składzie w szóstej kolejce i nie oddał go do końca rundy. Z Pawłowskim w składzie łódzki klub tracił mało bramek. „Bardzo się z tego cieszę. Muszę przyznać, że to dość łatwa i przyjemna praca, bo mamy fajnych zawodników w obronie, ale faktycznie, najwyraźniej sprawdzam się jako ostatnia instancja, bo przegrałem tylko dwa razy, z czego tylko raz w lidze” – powiedział w rozmowie z widzew.com

Według pierwszego golkipera, druga liga w tym sezonie jest wyjątkowo mocna, ale dominować musi Widzew. „Są dwie drużyny z Rzeszowa, Gieksa, Górnik Łęczna, który jeszcze trzy lata temu grał w ekstraklasie, ale my jesteśmy na takim etapie, że po prostu musimy się z nimi wszystkimi rozprawić. Nie mogą nam się przytrafiać głupio stracone gole” – zaznaczył 26-latek.

Dobra postawa Pawłowskiego w rundzie jesiennej spowodowała, że bramkarz przedłużył swoją umowę z łódzkim klubem. „Nowa umowa to dla mnie raczej dowód na to, że projekt pod tytułem »Pawłowski w Widzewie« wypalił. Dałem coś Widzewowi, a Widzew dał coś mnie. Wspólnie ustaliśmy, że jest to na tyle fajna przygoda, że chcemy ją kontynuować. I prawda jest taka, że nowy kontrakt oznacza, że zostałem doceniony” – podkreślił zawodnik.

Przychodząc do Widzewa, były gracz Udinese zderzył się z klimatem panującym w „Sercu Łodzi”. Jak go ocenia? „Prawda jest taka, że przyjeżdżając na Widzew, bardzo łatwo zapomnieć, że to zaledwie druga liga. Już otwarcie robi ogromne wrażenie. Taniec Eleny, Prząśniczka na trąbce, to budzi ciarki. A potem kocioł. Non stop doping. Jest naprawdę potężnie emocjonalnie. Poza tym fajne jest to, że rozbrzmiewają tu piosenki, których nie słyszałem na innych stadionach” – ocenił bramkarz.

Choć wychowanek Bałtyku Koszalin przez większość rundy był „numerem jeden”, walka o miejsce między słupkami wciąż jest bardzo zacięta. „Ja bardzo sobie cenię to, że mam konkurencję w Widzewie. To nie jest tak, że jak się raz wejdzie do bramki, to już się w niej zostanie. Cały czas muszę walczyć o to, by być choć o ten miligram jakości sportowej lepszy od Patryka czy Kuby. Oni z kolei odczuwają dokładnie to samo wobec mnie i wobec siebie wzajemnie” – zakończył Pawłowski.

Pełną treść wywiadu z Wojciechem Pawłowskim znaleźć można TUTAJ.

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Zygmunt
4 lat temu

Bardzo lubię Wojtka Pawłowskiego, ale umiar to podstawa. Nie ma i nigdy nie było czegoś takiego, jak projekt „Pawłowski w Widzewie”. Jest tylko projekt „Widzew”. Pawłowski jest bardzo solidnym bramkarzem, jednym z filarów zespołu ale jest też jednym z dwudziestu kilku piłkarzy w drużynie. Każdy z nich jest inny i każdy jest częścią tej drużyny. Wszyscy stanowią całość. Wszyscy razem z klubem i kibicami tworzą projekt „Widzew”. Jedyny projekt w klubie. Wojtkowi gratuluję postawy jesienią, życzę niegorszej rundy wiosennej oraz dystansu do tego, co zrobił do tej pory na boisku. Tak naprawdę, to jeszcze niczego nie wygraliśmy. Pozdrawiam.

m4sti
Odpowiedź do  Zygmunt
4 lat temu

Zygmunt, nie masz się do czego przyczepić? Nie zrozumiałeś przekazu? Ten „projekt” to inaczej „indywidualne występy Wojtka Pawłowskiego” widziane jego oczyma. Każdy nasz zawodnik ma swój projekt, jest architektem swojej kariery, obecnie na etapie „Widzew”. I nie ma to nic wspólnego z umiarem lub jego brakiem.
Pozdro

Zygmunt
Odpowiedź do  m4sti
4 lat temu

Raczej ty go nie zrozumiałeś. Nie ma indywidualnych projektów w tym zespole. Liczy się tylko zespół. Na pierwszym miejscu jest Widzew. Żaden z zawodników nie jest większy od tego klubu, a ambicje indywidualne muszą odłożyć na bok, dla dobra drużyny. Zawodnicy nie grają dla siebie, tylko dla tego zespołu. Za to otrzymują pieniądze. Nie ma czegoś takiego jak indywidualne projekty w zespole. Nie może być tak, że zawodnik przychodzi tutaj po to, żeby wypromować swoją osobę. Nie za to ma płacone. Najpierw jest klub, dobro zespołu, a jeśli przy okazji gracz stanie się lepszym, to bardzo dobrze, pod warunkiem, że… Czytaj więcej »

RTS
4 lat temu

Brawo Wojtek tak trzymaj razem do ekstraklasy tylko Widzew RTS.

4
0
Would love your thoughts, please comment.x