W piątek spotkanie z kombatantami

11 marca 2014, 22:03 | Autor:

Ciekawie zapowiada się zaplanowane na piątkowe popołudnie spotkanie z kombatantami II wojny światowej organizowane przez Stowarzyszenie FANATYCY WIDZEWA i grupę RP’07.

Pierwotnie planowano by spotkanie z bohaterami II wojny światowej odbyło się w ramach obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych – 5 Dni Niezłomnych, jednak z przyczyn losowych musieliśmy przełożyć je na najbliższy piątek.

Naszymi gośćmi będą przedstawiciele Związku Młodocianych Więźniów Politycznych lat 1944-1956 zrzeszeni w stowarzyszeniu „Jaworzniacy” – kpt. Zygmunt Piechowski oraz por. Janusz Małolepszy. Czekamy na potwierdzenie obecności trzeciego gościa.

By przybliżyć Wam profile bohaterów posłużymy się opisem zaczerpniętym ze strony Związku: „Jaworzniacy” to nazwa powołanego w 1990r. Związku Młodocianych Więźniów Politycznych  lat 1944-1956.

W czasie II wojny światowej w Jaworznie mieścił się podobóz Auschwitz – Birkenau, a po wojnie umieszczono tu wysiedlonych Polaków i Ukraińców w ramach akcji „Wisła”. W 1951 r. powstało tu więzienie dla młodocianych więźniów politycznych.

Na obszarze 36 hektarów, otoczonych kilkumetrowym murem, przysypanym tłuczonym szkłem, tak jak w  Warszawskim Getcie, więźniowie musieli sami wybudować 3 piętrowe bloki składające się z kilkunastoosobowych cel. Od strony wewnętrznej  więzienie otoczone było drutami elektrycznymi pod napięciem 500V. Pomiędzy murem a drutami znajdował się grabiony „pas śmierci” a nad wszystkim górowało 15 wieżyczek, z uzbrojonymi w granaty i broń maszynową  strażnikami.

Przez więzienie w ciągu 5 lat przeszło ponad 10 tysięcy młodych ludzi, w większości skazanych za przestępstwa polityczne, z których najbardziej powszechnym była przynależność do nielegalnej organizacji, mającej na celu obalenie demokratyczno-ludowego ustroju Państwa Polskiego. Czyn ten, ścigany z art. 86§2 kodeksu karnego Wojska Polskiego, zagrożony był karą od 5 lat więzienia do kary śmierci włącznie. Młodociani „przestępcy” polityczni, bez względu na wiek, sądzeni byli przez Sądy Wojskowe; w myśl obowiązującej wówczas w polskim sądownictwie doktryny  Andrieja Wyszyńskiego (generalnego prokuratora ZSRR),  że o dojrzałości decyduje nie wiek, ale ranga popełnionego przestępstwa.

Według udokumentowanych badań IPN,  w Polsce w latach 1944-1956 działało ponad 1000 nielegalnych  młodzieżowych organizacji, zrzeszających  kilkanaście tysięcy młodych ludzi, pochodzących z różnych klas społecznych i działających w szkołach, wyższych uczelniach, w małych miasteczkach i dużych aglomeracjach.. Po rozwiązaniu harcerstwa Baden Powelowskiego w latach 1948/49,  niektóre zastępy starszo harcerskie w całości rozpoczęły podziemną działalność. Cel był jeden  –  zapobiec sowietyzacji kraju. Za przykładem swoich starszych kolegów z Szarych Szeregów, prowadzono akcje małego sabotażu, drukując i rozwieszając ulotki, a niekiedy przeprowadzano również akcje dywersyjne, aby zdobyć broń i pieniądze, w przeświadczeniu, że na pewno wybuchnie trzecia wojna światowa i że wówczas trzeba będzie być gotowym do walki.

Trudno jest przecenić  rolę społeczną,  w podtrzymywaniu ducha patriotyzmu w zniewolonym wówczas kraju, którą te organizacje odegrały  w swoich środowiskach.
Reakcja władzy była bezwzględna.  Aresztowania, wpadki,  często na skutek prowokacji  lub „wtyczek” współpracujących z UB. Potem  wyrafinowane,  trwające wiele miesięcy śledztwo, kończące się groteskowym procesem i  karą wieloletniego więzienia.

Do Jaworzna trafiali młodzi ludzie, którzy w chwili aresztowania nie mieli skończonych 21 lat. Najmłodsi mieli po 15/16 lat. Tu wychowywani przez pracę, w oparciu o metody radzieckiego pedagoga Antoniego Makarenki, powinni byli zmieniać swoje poglądy.

Więzienie w Jaworznie obsługiwało 5 kopalń Jaworznickiego Okręgu Węglowego. Pracujący tam zatrudnieni byli na najgorszych, mokrych i zagrożonych wybuchem metanu, pokładach. Na  terenie więzienia pracowano również w zakładzie prefabrykacji betonu i stolarni, która  produkowała skrzynki do amunicji i broni. Aby stworzyć pozory reedukacji, utworzono zasadniczą szkolę zawodową i technikum o kierunku obróbki metali, w których więźniowie pracowali i uczyli się. Zatrudnionych było ok. 550 pracowników służby więziennej, zwanych wychowawcami, którzy oprócz pełnienia funkcji strażników, zostali specjalnie przeszkoleni, tak, aby móc zmieniać poglądy podopiecznych, skłócać ich, a w zamian za przyrzeczoną nagrodę wcześniejszego wyjścia na wolność, zastosowania amnestii lub przyznania innych lokalnych „przywilejów” np. dodatkowe pisanie listów, promować donosicielstwo. Największym cierpieniem od strony psychicznej była ta nieustanna inwigilacja , a od strony fizycznej  głód.

Pierwszym komendantem więzienia w Jaworznie był Samuel Morel, znany z sadystycznego usposobienia.. Zmarł kilka lat temu w Izraelu, dokąd wyemigrował  po transformacji ustrojowej w Polsce. Do końca życia, otrzymywał wysoką emeryturę dla zasłużonych.

Eksperyment pedagogiczny w więzieniu w Jaworznie nie powiódł się.  Jak przyznał jeden
z funkcjonariuszy, w raporcie pisanym dla Centralnego Zarządu Więziennictwa, więźniowie okazali się bardziej inteligentni od wychowawców.  Zwyciężył solidaryzm.

Obóz w Jaworznie został zlikwidowany w 1956 r. na skutek buntu, który wybuchł 15 maja 1955 r. jako wyraz protestu  po zastrzeleniu śpiącego więźnia  legalnie odpoczywającego  po nocnej zmianie pracy w kopalni. Według strażnika położył się za blisko „pasa śmierci”. Był to największy bunt w historii polskiego więziennictwa. Wzięło w nim udział ponad  2 500 więźniów.

Po amnestii  w 1956r. młodociani „przestępcy polityczni” mogli wyjść na wolność. Większość z nich wkrótce trafiła do zasadniczej służby wojskowej, do batalionów górniczych, stając się w PRL, aż do 1989r.,  obywatelami drugiej kategorii (byli nadal inwigilowani, mieli trudności ze znalezieniem pracy,  z kontynuowaniem nauki, ciążyło na nich piętno wrogów socjalizmu).
 
Bez oporu, ze strony młodzieży  przeciwko władzy ludowej w latach powojennych,  nie byłoby wydarzeń czerwca 1956r., marca 1968, grudnia 1970r., KOR-u  i Solidarności. W ten łańcuch wydarzeń historii,  wpisuje się, (jak określił historyk IPN w Gdańsku Piotr Szubarczyk))  „Dywizja Nastolatków”, która stanowiła bezprecedensowy w krajach „Demoludów”, ruch młodzieżowy lat 1944-1956 podejmując nierówną walkę z nowym okupantem.      
 
Temat ten jednak nadal nie jest znany szerszej społeczności,  a przede wszystkim nie doczekał się jeszcze żadnej wzmianki w podręcznikach historii…

Spotkanie odbędzie się w godz. 16:30 – 18:00 w kawiarence klubowej. w najbliższy piątek tj. 14 marca. Ze względu na ograniczoną ilość miejsc prosimy o dokonanie rezerwacji u użytkownika forum e-Widzew – Fanatycy Widzewa.