W. Żmuda: „Mam nadzieję, że nikt się na mnie nie obrazi”

22 maja 2021, 13:43 | Autor:

We wtorek na antenie RadioWidzew.pl odbyła się audycja „Rozmowy Totalnie Swobodne”. Jej gościem był dwukrotny mistrz Polski z Widzewem, Władysław Żmuda. Legenda czerwono-biało-czerwonych mówiła między innymi o napisanej we współpracy z Dariuszem Kurowskim książce „A ty będziesz piłkarzem”.

Wychowanek Motoru Lublin został spytany, jak narodził się pomysł na książkę. „Gdy skończyłem grać we Włoszech, już wtedy dostałem propozycję, aby napisać książkę. Wtedy upadł Mur Berliński. Jako że byłem Polakiem, to Włosi wykazywali spore zainteresowanie tym, jaki mam stosunek do tego zdarzenia z racji tego, że Polska była wtedy w innym bloku państw. Taka była idea, aby wydać tę książkę we Włoszech. Czasy były wtedy inne i ani ja, ani pomysłodawca nie byliśmy odpowiednio przygotowani, więc ten projekt upadł. Po paru ładnych latach wróciłem do Polski, znów pojawiła się propozycja, ale na niej się skończyło. W zasadzie to książka z Darkiem Kurowskim była w połowie gotowa już pięć lat temu. Przerwaliśmy to, bo trzeba mieć wenę, żeby tak opowiadać, ale po jakiejś namowie Darka to natchnienie w końcu przyszło, dzięki czemu dokończyliśmy książkę” – usłyszeliśmy na antenie.

Żmuda nie ukrywa, że w swoim wydawnictwie nie ma tematów tabu. „Myślę, że wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą, że jestem szczery i chciałem oddać w tej książce prawdziwe sytuacje z życia. Tak było, tak opowiedziałem i mam nadzieję, że nikt się nie obrazi. Jeżeli wiceprezes federacji włoskiej podczas meczu w 1974 roku na mistrzostwach świata schodzi do szatni i otwiera walizkę, to szkoda byłoby o tym nie powiedzieć. Nikt jasno nie opisał tej sytuacji, więc ja to zrobiłem. Darek jest bardzo skrupulatny, zawsze mówi, że jeśli jest jakaś informacja, to musi ją u kogoś potwierdzić. Inni zawodnicy, którzy przy tym byli przyznali, że tak w istocie było” – mówił w rozmowie z Marcinem Guzewiczem i Michałem Nibarskim.

Choć reprezentacyjny obrońca był piłkarzem Widzewa tylko przez dwa i pół roku, w tym czasie dwukrotnie mógł się cieszyć z tytułu mistrza Polski. W książce często porównuje łodzian do… klubu partyzanckiego. O co mu chodziło? „Wiadomo, że ŁKS był teoretycznie numerem jeden w Łodzi, a z boku istniał taki klub: robotniczy, skromny, spokojny, który pokazał przez dobrą organizację, że potrafi zdobywać mistrzostwa Polski” – podkreślił w radiu.

W wydanym kilkanaście dni temu tytule poznamy legendę polskiej piłki od strony prywatnej, bo – jak sam stwierdził – Żmudę z boiska sympatycy futbolu już dobrze znają. „W moim życiu się troszeczkę pozmieniało. To życie z czasów przebywania w Łodzi i grania w Widzewie też się zmieniło, a ludzie lubią te wszystkie smaczki. Jako że od tamtych chwil upłynęło już całkiem sporo czasu, to chciałem się nimi ze wszystkimi podzielić” – przyznał na zakończenie piłkarz.

Pełną treść rozmowy z Władysławem Żmudą wysłuchać można na antenie RadioWidzew.pl TUTAJ. Więcej na temat książki „A ty będziesz piłkarzem” pisaliśmy W TYM MIEJSCU.

Foto: Dariusz Kurowski

Subskrybuj
Powiadom o
3 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
Tadeo
2 lat temu

SZCZEREGO I RADOSNEGO ŻYCIA CIAGU DALSZEGO!!! I oby w jak najbliższym czasie wróciła do RTS Normalność i Radocha z Bycia CZĘŚCIĄ SZCZĘŚCIA TEGO KLUBU. POZDRO DLA WIDZEWIAKÓW!!

king
2 lat temu

takich ludzi brakuje w Widzewie!

nasztata
2 lat temu

„robotniczy, skromny, spokojny, który pokazał przez dobrą organizację, że potrafi zdobywać mistrzostwa Polski” – właśnie i nic, dosłownie nic, z tego nie zostało!

3
0
Would love your thoughts, please comment.x