Widzew II Łódź – Miedź II Legnica 1:3 (1:2)

16 lipca 2025, 14:56 | Autor:

Drugi sparing w trakcie letniego okresu przygotowawczego rozegrali dziś piłkarze rezerw Widzewa Łódź. Na krótkim zgrupowaniu w Kolonii Łobudzice podopieczni Michała Czaplarskiego zmierzyli się dziś z rezerwami Miedzi Legnica. Mecz został rozegrany w formacie dwóch połów po 60 minut. Po dwóch godzinach gry to piłkarze z Legnicy mogli cieszyć się ze zwycięstwa 3:1.

W pierwszych minutach obie ekipy badały się wzajemnie, więc nie oglądaliśmy klarownych sytuacji. W 8. minucie zaatakowali łodzianie. Dobrym przeglądem pola popisał się Filip Przybułek, który podaniem szukał Macieja Kazimierowicza, ale dobrym wyjściem w tej akcji popisał się bramkarz. Niestety, w 14. minucie to piłkarze Miedzi otworzyli wynik. Sędzia odgwizdał bowiem rzut karny, który na gola zamienił Mateusz Ciapa. Widzew starał się odpowiedzieć – w 20. minucie do sytuacji strzeleckiej doszedł Kazimierowicz, lecz wyraźnie spudłował. Widzewiak dwie minuty później strzelał po raz drugi, ale tym razem uderzył zbyt lekko i prosto w bramkarza. Widzew miał dobry fragment w grze i notował kolejne sytuacje. Tuż obok bramki strzelił choćby Gryzio, ale w 24. minucie w końcu udało się wyrównać! Po wrzutce ze skrzydła piłka trafiła przed szesnastkę i tam mocnym uderzeniem golkipera pokonał Kozłowski.

Miedź dość szybko ruszyła do kontrataku i zaczęła tworzyć sobie groźne sytuacje. Najpierw jeden z rywali obił poprzeczkę, a w 29. minucie niestety padł drugi gol dla gości. Zakotłowało się pod bramką Józwika, który sam mógł lepiej zachować się w tej sytuacji i piłkę do bramki na 1:2 skierował Andrzej Bolesta. W kolejnych minutach znów nacierali goście. Raz udało im się obić słupek, a w 40. minucie futbolówkę nad bramką posłał strzelec pierwszego gola. Minutę później jeden z przeciwników główkował tuż nad poprzeczką. W kolejnych minutach okazji było nieco mniej. Impas w 52. minucie przełamał jeden z przeciwników, który po raz kolejny w tym spotkaniu obił słupek. Minutę później w Widzewie nastąpiła pierwsza zmiana – murawę opuścił Kozłowski, a w jego miejscu pojawił się Piotr Gajewski. Później znów więcej działo się pod w polu karnym Widzewa. Dwukrotnie dobrą interwencją między słupkami popisał się Józwik, ale wynik do przerwy nie uległ już zmianie. RTS przegrywał 1:2.

Do drugiej połowy widzewiacy przystąpili z niemal całym odmienionym składem. Początkowo przeważała Miedź, która miała na wstępie w dużym zamieszaniu dobrą okazję do zdobycia gola. Ten na szczęście nie padł, a w 69. minucie akcja przeniosła się pod bramkę Miedzi. Z daleka huknął wtedy Kajetan Supczinski, ale futbolówce zabrakło kilku centymetrów, by wpadła w światło bramki. W kolejnych minutach z piłką przy strzale minął się również Igor Busz, po chwili za lekko kopnął z kolei Jakub Ganowski. Łodzianie coraz odważniej poczynali sobie na połowie rywala, ale cały czas brakowało konkretnego wykończenia. Bardzo blisko szczęścia było w 86. minucie. Prawą flanką zerwał się Gryzio, który wstrzelił piłkę pod bramkę, a tam niewiele do przecięcia tego zagrania brakło Buszowi. Po chwili uderzeniem z dystansu odpowiedział piłkarz Miedzi, ale Aleksander Śliwiński pewnie złapał piłkę. 

Przed ostatnią częścią meczu boisko opuścili Busz i Gryzio, a w ich miejscu ponownie na placu gry pojawili Przybułek i Juśkiewicz. Łodzianie w drugich sześćdziesięciu minutach wyglądali lepiej, ale brakowało potwierdzenia tego w postaci bramki. Niestety, pięć minut po wznowieniu gry z powodu kontuzji murawę opuścił Ganowski i w jego miejsce powrócił Kazimierowicz. Na domiar złego w 102. minucie drużyna z Legnicy wyprowadziła jeden atak, który dał podwyższenie dotychczasowego prowadzenia. Z ostrego kąta uderzał Maksymilian Błoński i pokonał Śliwińskiego. Podopieczni trenera Czaplarskiego szukali swojej okazji. W 108. minucie po dobrej akcji strzelał Pokorski, jednak piłka po raz kolejny nie znalazła drogi do bramki. Kilka minut później znów było blisko, gdy po centrze Pokorskiego piłkę próbował przeciąć Kazimierowicz.

Do końca meczu widzewiakom nie udało się zdobyć gola i spotkanie zakończyło się porażką 1:3. Następny sparing czerwono-biało-czerwoni rozegrają już po powrocie z obozu – w przyszłą środę na Łodziance odbędzie się pojedynek z Polonią Piotrków Trybunalski.

Widzew II Łódź – Miedź II Legnica 1:3 (1:2)
24′ Kozłowski – 14′ Ciapa (k.), 29′ Bolesta, 102′ Błoński

Widzew II:
Józwik (61′ Śliwiński) – Kozłowski (53′ Gajewski), Paliwoda (61′ Smiechowski), Tanżyna (61′ Najderek), Juśkiewicz (61′ Pokorski) – Michalski (61′ Czerwiński), Przybylski (61′ Supczinski), Przybułek (61′ Dryzner), Busz (91′ Przybułek) – Kazimierowicz (61′ Ganowski, 97′ Kazimierowicz), Gryzio (91′ Juśkiewicz)

Trener: Michał Czaplarski

Sędzia: Paweł Malec (Łódź)

Subskrybuj
Powiadom o
4 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments
slawo
22 godzin temu

to pokazuje jakie póki co mamy zaplecze !
tacy jak Tkacz Kwiatkowski , Sobol itp . to powinni do rezerw trafić a nie na wypożyczenia bo spadek gwarantowany

info
Odpowiedź do  slawo
21 godzin temu

Tak kończy się sen o pozostaniu w 3 lidze.

DonJ
Odpowiedź do  slawo
19 godzin temu

Całe szczęście nie ty o tym decydujesz, żeby marnować Kwiatkowskiego.
Z Tkaczem nie wiązano żadnej przyszłości, a z niewolnika nie ma pracownika.
Sobol zarabia za dużo na swoje marne umiejętności i nawet rezerwom w niczym nie pomoże.
Aktualnie w rezerwach powinni grać młodzi zawodnicy za słabi na wypożyczenie do wyższych lig, ale mający jakiś potencjał, wsparci kilkoma bardziej doświadczonymi.

m=mc2
Odpowiedź do  DonJ
5 godzin temu

Dokładnie, młodych zawodników z największym potencjałem powinniśmy wypożyczać do wyższych lig niż III, tak jak w przypadku Stachowicza (jest to II liga, a Kwiatkowskiego I liga). – byle by tam grali i się rozwijali. Rezerwy powinny być tylko przeskocznią do 1 zespołu, ale jeśli jest taka potrzeba, skoro nie mamy 2 zespołu w wyższej klasie rozgrywkowej to trzeba tych najzdolniejszych wypożyczać, bo w III lidze już wyraźniejszego postępu nie zrobią.

4
0
Would love your thoughts, please comment.x