Widzew II Łódź – Unia Skierniewice 1:6 (0:2)
7 maja 2025, 19:55 | Autor: MichałRezerwy Widzewa Łódź nie sprawiły dziś niespodzianki. W starciu z Unią Skierniewice, którego stawką był awans do finału Wojewódzkiego Pucharu Polski, podopieczni Michała Czaplarskiego nie zdołali nawiązać wyrównanej walki z liderem III ligi i przegrali przed własną publicznością z ekipą ze Skierniewic aż 1:6.
Na dzisiejszy mecz pucharowy trener Czaplarski wystawił głównie etatowych piłkarzy rezerw, którzy zostali wsparci przez młodych zawodników pierwszej drużyny. W pierwszej jedenastce wybiegli choćby Jan Krzywański, Paweł Kwiatkowski, Nikodem Stachowicz czy Daniel Gryzio. W składzie Unii na ławce zaczął Kamil Sabiłło.
Tak jak można było się spodziewać, od początku pucharowego spotkania przewagę na murawie zyskali goście ze Skierniewic. Dobrą okazję już w 2. minucie miał Karol Turek, ale po jego strzale głową dobrą interwencją popisał się Krzywański. W kolejnych minutach dużą przewagę na boisku zyskała Unia, która niestety już w 8. minucie otworzyła wynik spotkania. Fatalny błąd w rozegraniu popełnił wtedy Kwiatkowski i po wymianie dwóch podań piłkę do siatki wpakował Damian Wojdakowski. Na domiar złego trzy minuty później w Widzewie nastąpiła wymuszona zmiana. Murawę opuścić musiał Daniel Tanżyna, a w jego miejscu pojawił się Marcel Przybylski. Kilka minut później kolejną okazję mieli goście. Wojdakowski kapitalnie podkręcił futbolówkę i tej brakło centymetrów do znalezienia się w siatce.
Unia przeważała i w końcu zdobyła drugiego gola. W 22. minucie, po ładnej wymianie podań, piłkę w prawy dolny róg bramki piłkę posłał Bartosz Falbierski. Widzew co jakiś czas starał się odpowiadać, ale brakowało uderzeń na bramkę, a próby przedarcia się skrzydłami z reguły kończyły się stratami piłki. W 26. minucie kolejną okazję mieli przyjezdni, konkretnie Jakub Czarnecki, który główkował, ale na szczęście bez efektów. Dziesięć minut później dogodną sytuację miał Stachowicz, jednak po dograniu ze skrzydła nie udało mu się dobrze przyjąć piłki. W końcówce jedną sytuację stworzył Madej, ale po jego zagraniu w pole nikt nie przeciął zagrania. W ostatnich minutach Widzew utrzymywał się przy piłce nieco dłużej, ale nic z tego nie wyniknęło.
Do drugiej połowy obie drużyny przystąpiły bez zmian w składach. Drugie 45 minut zaczęło się dla widzewiaków fatalnie, bowiem w 47. minucie Unia zdobyła swojego trzeciego gola. Za linią obrony nie został upilnowany Wojdakowski, który wpisał się na listę strzelców po raz drugi w tym spotkaniu. W kolejnych minutach do ataku ruszyli łodzianie. Najpierw z dystansu uderzył Madej, ale próba była zbyt czytelna dla golkipera. W 53. minucie udało się dopiąć swego. Mocny i przede wszystkim celny strzał posłał w kierunku bramki Kazimierowicz i zrobiło się 1:3. Nie było jednak mowy o przełomie w grze, bo to skierniewiczanie kontrolowali przebieg rywalizacji. W kolejnych fragmentach obaj trenerzy wprowadzali do gry rezerwowych. Po stronie Widzewa do gry weszli Artur Amroziński i Taras Kostewski. U gości m.in. Kamil Sabiłło.
W 63. minucie goście prowadzili już 4:1. Rzut karny sprokurował Kwiatkowski, po czym jedenastkę na gola zamienił Damian Makuch. Wynik rywalizacji powoli stawał się jasny, dlatego tempo gry zaczęło spadać. Atakować próbował zespół gospodarzy, ale w 72. minucie to Unia podwyższyła swoje prowadzenie. Lewą flanką ruszył wówczas Sabiłło i dograł do środka, gdzie pod bramką akcję zakończył Makuch. Siedem minut później zrobiło się 6:1. Po rzucie rożnym perfekcyjnie główkował Konrad Kowalczyk. Do końca tego pojedynku obie ekipy wykorzystywały swoje zmiany, ale było już jasne, kto awansuje do finału. W 89. minucie klarowną szansę miał jeszcze Sabiłło, ale wynik się już nie zmienił.
Unia Skierniewice rozbiła na Łodziance rezerwy Widzewa 6:1 i awansowała do finału rozgrywek o puchar wojewódzki. Z kronikarskiego obowiązku dodamy, że goście byli wspierani przez grupę swoich kibiców z bębnem i jedną flagą. Widzewiacy już w sobotę powrócą do zmagań w lidze. Wyjazdowym rywalem będzie Skalnik Sulejów.
Widzew II Łódź – Unia Skierniewice 1:6 (0:2)
53′ Kazimierowicz – 8′, 47′ Wojdakowski, 22′ Falbierski, 63′, 73′ Makuch (k.), 79′ Kowalczyk
Widzew II:
Krzywański – Kozłowski, Kwiatkowski (86′ Najderek), Tanżyna (11′ Przybylski), Pokorski (85′ Grzejszczak) – Przybułek, Madej (61′ Kostewski)- Gryzio (61′ Amroziński), Kazimierowicz, Stachowicz (74′ Radomski) – Andrzejkiewicz
Rezerwowi: Józwik – Supczinski
Trener: Michał Czaplarski
Unia:
Grocholski – Rosiński, Kowalczyk, Makuch (74′ Michułka), Czarnecki (54′ Sabiłło) Wojdakowski (54′ Szmyd), Falbierski (55′ Supera), Woliński (77′ Antosik), Turek, Cegiełka (74′ Mnatsakanjan), Jaworski (64′ Kosior)
Rezerwowi: Soberka – Stępień
Trener: Kamil Socha
Żółte kartki: Stachowicz
Sędzia: Paweł Malec (Łódź)
Sędzia z Łodzi :)
I co z tego?
Znany sędzia, błędów nie popełnił, karnego dla Unii podyktował.
W okręgu,na meczach IV ligi wielokrotnie się zdarzało że sędzia z Łodzi sędziował łódzkim drużynom . A śmiem twierdzić że sa wówczas bardziej święci od Papieża, co pokazał kiedyś mecz w Radomsku
Tanźyna widzę długo sobie pograł 11 min,zobaczył co jest grane że to nie amatorzy jak w 4 lidze to dał sobie spokój :)
Ostatnio jakiś trol tutaj śmiał sie z Bełchatowa który przegrał w Skierniewicach 5:0 ,a tutaj mecz u siebie i juź 4:1 w plecy .
I gdzie ten super snajper Gryzio przez niektórych tutaj widziany w ekstraklasie ha
niebywałe, jak się jarasz wynikiem rezerw… innego klubu:) Dla was się sezon skończył i na boisku i na pustostanie, więc tu możesz się pocieszyć::D
Dla Widzewa sie nie skończył jeszcze bo walczy o utrzymanie :) Nadal Walczy o cos :) Spokojnie 1 ptk i też sie zaraz skończy
Utrzymanie na luzie. Na poziomie z jakiego spadliście z hukiem
dodalbym…i trzy razy z rzedu :)))
Dodam że w sparingach w Turcji też grał i tex bez gola ,za wysokie progi dla niego
widać jaka jest przepaść między naszą dwójką a 3 ligą.
Jeśli chcemy tam grać dłużej a nie spaść po roku potrzebne wzmocnienia . Myślę że ci odpaleni z pierwszej drużyny dali by radę ?
Może tak , może Hamu by w końcu odpalił.
?
Żartowałem oczywiście.
Chyba ty im będziesz płacił po kilkadziesiąt tys zł za grę w 3 lidze
Trzy bramki dzięki duetowi Krzywanski Kozłowski. Jak się nie umie wyprowadzić akcji to się piłkę wybija z szóstki na połowę przeciwnika. Może tam coś wpadnie. Unia mogła strzelić znacznie więcej bramek ale my PODAROWALIŚMY 3 gole. Szkoda. Mecz jednak pokazał jaka jest przepaść między 3 a 4 ligą . Wzmocnienia do jedynki ale także do dwójki , chyba że po roku chcemy wrócić do 4 ligi
Niestety ale przykład idzie z góry.
W jedynce kilka bramek też straciliśmy po fatalnym rozgrywaniu piłki od bramki. Ale tak , zwłaszcza pierwsza bramka to było kuriozum. Krzywanski mógłby się nauczyć kilku różnych zagrywek a nie tylko lewą stopą do Kwiatkowskiego w prawo. To przypomina DZIEŃ ŚWISTAKA, jest banalnie proste do rozszyfrowania gdy zagrywasz tak 10 raz w pierwszej połowie i w 3 lidze to NIE PRZEJDZIE
Ciężki nokaut zaliczyła 2 to da do myślenia Czaplarskiemu jakie pozycje trzeba wzmocnić , a piłkarzą uświadomi jak dużo im brakuje żeby grać w jedynce
„Piłkarzą”… Świat się kończy – nie ma nawet takiego słowa.
Komu , czemu ? PIŁKARZOM. Oj zbyt trudna ta polska języka dla niektórych .
To pokazuje, że przed naszymi rezerwami jeszcze dużo dużo pracy.
Tak sobie popatrzyłem to tyle goli co dzisiaj Widzewowi lider Unia Skierniewice nie strzela zespołom dołu i środka tabeli ,czyli przepaść jest spora .
Mam nadzieję że ten mecz zamknął co poniektórym usta i przestaną pisać o wprowadzaniu do jedynki z rezerw. Gryzie, Kwiatki , Stachu i szczególnie Krzywański, bo też niektórzy spece mianowali go na jedynkę w nowym sezonie. Zapamiętacie sobie. Oni graja z pół ł amatorami. A TU NIE DALI RADY Z 3 LIGA. CI KANDYDACI NA PILKARZY, POWINNI NAJPIERW OGRYWAC SIE W 1 LUB 2 LIDZE. TAJZE CYBUL , KTORY JEST PRZYKLADEM . Wypożyczyć a nie ciągnąć na siłę. Skończy się przepis i przebadanie, bez złapania ogrania i doświadczenia. Także myślę, że temat chłopców do sprawdzenia w jedynce upadł.
Mam nadzieję że ten mecz zamknął co poniektórym usta i przestaną pisać o wprowadzaniu do jedynki z rezerw. Gryzie, Kwiatki , Stachu i szczególnie Krzywański, bo też niektórzy spece mianowali go na jedynkę w nowym sezonie. Zapamiętacie sobie. Oni graja z pół ł amatorami. A TU NIE DALI RADY Z 3 LIGA. CI KANDYDACI NA PILKARZY, POWINNI NAJPIERW OGRYWAC SIE W 1 LUB 2 LIDZE. TAJZE CYBUL , KTORY JEST PRZYKLADEM . Wypożyczyć a nie ciągnąć na siłę. Skończy się przepis i przebadanie, bez złapania ogrania i doświadczenia. Także myślę, że temat chłopców do sprawdzenia w jedynce upadł.
Czyżby Krzywański był szykowany na 3 ligę u nas?
Drużyna, która jest w 4 lidze lata świetlne przed resztą, jest lata świetlne za liderem 3 ligi…
Panie Trenerze Czaplarski 2runda to męki i cierpienie „dwójki”. w rundzie jesiennej zachwyt ale teraz od początku rundy kopanina. wyróżniający sie zawodnicy zawodzą i to bez wyjątku. daje do myślenia :-(
wstyd
Brawa za dojście do finału.
Do półfinału.
Gryzio Kwiatkowski Stachowicz Madej Radomski Grzejszczak Andrzejkiewicz….sam kwiat naszej młodzieży i taka miazga….