Widzew – Jagiellonia II (wypowiedzi)

13 maja 2017, 21:17 | Autor:

Przemysław_Cecherz

Bez większych trudności pokonali rezerwy Jagiellonii piłkarze Widzewa. Spotkanie zostało rozstrzygnięte przed przerwą. W drugiej połowie łodzianie kontrolowali boiskowe wydarzenia, oszczędzając się przed środowymi derbami. Co mówili po końcowym gwizdku?

Dariusz Bayer:
„Od początku do końca Widzew dyktował warunki gry i wygrał zasłużenie. Zaimponował mi wielką determinacją i wolą walki. Było widać, że wiedzą, czego chcą i o co grają. W moim zespole kilku zawodników nie wytrzymało presji. Dla niektórych to była pierwsza taka okazja, by zagrać przy takiej otoczce. Mentalnie po prostu pękli. To tyle, bo co tu więcej powiedzieć?”

Przemysław Cecherz:
„Byliśmy zespołem lepszym w każdym elemencie gry. Nie dopuściliśmy przeciwnika do żadnej sytuacji, sami stwarzając ich dużo. Graliśmy wysokim pressingiem, przez co akcje się zazębiały. Mogliśmy pokusić się o więcej bramek, ale nie będę narzekał. Wymagam od zespołu organizacji gry, dyscypliny i walki na całym boisku. Wszystkie te elementy dzisiaj wystąpiły. Za to zawodnikom bardzo dziękuję.

Nie oszczędzaliśmy się w drugiej połowie. Mogliśmy strzelić jeszcze tą trzecią bramkę, wtedy kibicie byliby jeszcze spokojniejsi. Przed meczem mówiłem piłkarzom, żeby myśleli tylko o tym meczu. Sam bałem się tylko o Adama Radwańskiego, żeby gdzieś na zmęczeniu nie poniosły go emocje i nie złapał kartki.

W środę na pewno czeka nas trudniejszy mecz. Moi piłkarze ciągle są pod presją, bo każdy błąd może wyeliminować nas z walki o awans.”

Piotr Okuniewicz:
„Zasłużenie wygraliśmy to spotkanie. W każdej minucie kontrolowaliśmy przebieg zawodów. Sytuacje, które sobie stwarzaliśmy, były klarowne. Trenerzy wszystko dobrze podsumowali. Byliśmy lepiej zorganizowani i znakomicie przygotowani do meczu. Znaliśmy słabe strony Jagiellonii i skrupulatnie to wykorzystaliśmy.

Marcin Kozłowski i Patryk Wolański nakręcają w szatni derbową atmosferę. Wiemy, jak ważne jest to spotkanie dla naszych kibiców. Chcemy je wygrać szczególnie dla nich. Sami do derbów podejdziemy jak do każdego innego meczu, za który można zainkasować trzy punkty.”

Daniel Mąka:
„Nie chcę skupiać się na rywalu. Dzisiaj w ogóle nam nie zagroził. Dobrze, że szybko ułożyliśmy sobie mecz. W drugiej połowie uczulaliśmy się jednak, żeby nie popełnić błędu. Wystarczyłoby, że rywal strzeli coś z dystansu i będzie niebezpiecznie. Gdzieś z tyłu głowy mieliśmy te derby, dlatego graliśmy spokojniej. Nie mieliśmy może jakichś super klarownych okazji w drugiej połowie, ale mecz cały czas był pod naszą kontrolą.”

Patryk Wolański:
„Dzisiaj byłem jednym z kibiców, bo moje ręce bardziej służyły mi do klaskania niż bronienia. Za to należy się pochwała całej drużynie, która zagrała na bardzo wysokim poziomie. Cieszymy się, że odrobiliśmy dwa punkty do Drwęcy, a teraz skupiamy na środzie. Każdy wie, jaki to jest mecz. Nie wolno nam popełnić błędów z jesiennego meczu  i przespać pierwszej połowy. Jak wygramy, to nikt nas już nie zatrzyma. Musimy jednak zachować chłodne głowy.”

Adam Radwański:
„Z Ruchem zagrałem jako defensywny pomocnik, a dzisiaj trener wystawił mnie na dziesiątce. Cieszymy się z wygranej i z tego, że zagraliśmy dobre spotkanie. Nie myślałem o tym, że mam na koncie trzy kartki. W walce się kalkuluje, ale trener cały czas krzyczał mi z ławki, żebym uważał. Czy pojedynek z ŁKS będzie trudniejszy? Mecz meczowi nierówny. Gra się tak, jak pozwala przeciwnik, a przecież Jagiellonia z ŁKS-em wygrała.”

Maciej Kazimierowicz:
„Zdominowaliśmy przeciwnika na każdym metrze boiska. Takie były założenia, żeby wyjść wysoko i udało się je zrealizować. Nie daliśmy rywalom nic zrobić. Sami strzeliliśmy dwa gole, ale mogliśmy więcej. Małym utrudnieniem było to, żeby skoncentrować się w 100% na tym meczu i nie myśleć jeszcze o środzie. Mamy młodą kadrę, ale pokazaliśmy dojrzałość. Teraz możemy myśleć o derbach, ale podchodzimy do nich jak do zwykłego spotkania o trzy punkty. Przed nami sześć finałów i wszystkie trzeba wygrać, żeby móc myśleć o awansie.”