Widzew nareszcie bez problemów zdrowotnych

Za osiem dni piłkarze Widzewa Łódź rozpoczną nowy sezon Ekstraklasy. Wygląda na to, że – pierwszy raz od bardzo dawna – w klubie nie będzie trzeba skupiać się na problemach zdrowotnych, bo tych na razie prawie nie ma. Od pierwszej kolejki, do dyspozycji trenera Janusza Niedźwiedzia będą więc niemal wszyscy zawodnicy.

Już pierwsze tygodnie pracy szkoleniowca w klubie upłynęły pod znakiem kontuzji. Kilku graczy wracało do zdrowia po urazach z poprzedniego sezonu, więc – biorąc pod uwagę kompletną przebudowę kadry – na treningach ledwo dało się skompletować jedenastkę do gry. Jesienią, na pierwszy plan wyszedł uraz Juliusza Letniowskiego, który odnowił się zimą. Przed rundą rewanżową, z gry wypadli również Tomasz Dejewski czy Mateusz Michalski, ale najgorsza sytuacja zrobiła się wiosną, kiedy to w ciągu kilku dni kontuzjowani zostali dwaj bramkarze, co poskutkowało koniecznością sprowadzenia następnej dwójki. Jakby tego było mało, przez długi okres nieobecny był Daniel Tanżyna, problemów z kolanem nabawił się też Mattia Montini.

Na początku lata dowiedzieliśmy się o ciągnących się jeszcze od maja kłopotach z pachwiną Marka Hanouska, które mogły nawet wymagać operacji. Całe szczęście, że skończyło się na strachu, a Czech – po rehabilitacji – przynajmniej na razie zabiegu nie będzie potrzebował. Co więcej, powrócił już do treningów na niemal pełnym obciążeniu i wszystko wskazuje na to, że na inaugurację sezonu będzie do dyspozycji trenera Niedźwiedzia. Nie spodziewamy się, że pomocnik będzie gotowy na dziewięćdziesiąt minut, ale z ławki spokojnie powinien móc wejść.

Sytuacja zdrowotna w łódzkim zespole jest naprawdę bardzo korzystna. W trakcie zgrupowania w Woli Chorzelowskiej, nie licząc drobnych urazów przeciążeniowych czy też kilkudniowego przeziębienia Radosława Gołębiowskiego, wszyscy piłkarze pracowali na pełnych obrotach. Na tydzień przed startem ligi, jedynym kontuzjowanym pozostaje zatem Jakub Wrąbel, który do treningów powinien wrócić za kilka tygodni. Jeżeli więc w trakcie ostatniego mikrocyklu nie dojdzie do żadnego nieszczęścia, przed wyjazdem do Szczecina komfort wyboru będzie spory.

Foto: Martyna Kowalska / widzew.com