Widzew – Ruch (wypowiedzi)
2 października 2016, 17:54 | Autor: RyanŁodzianie wygrali z Ruchem Wysokie Mazowieckie, ale po końcowym gwizdku nie mieli 100% przekonania, że wykonali kawał dobrego zadania. Wszystko przez bramki, tracone w naprawdę głupi sposób. Jak niedzielne spotkanie ocenili trenerzy oby ekip oraz piłkarze Widzewa?
Tomasz Kułkiewicz:
„Gratuluję trenowi zwycięstwa. Nie wiem za bardzo, co powiedzieć. Znów po szkolnych błędach w obronie tracimy bramki. Ciężko będzie nam wygrać jakiekolwiek spotkanie, ja będziemy zaczynać mecze od takich błędów. Ktoś nie zdążył, drugi źle obliczył tor lotu piłki. Grając z dobrymi rywalami od razu kończy się to utratą gola. Druga połowa była w naszym wykonaniu lepsza. Złapaliśmy kontakt, ale niestety znów błąd i Widzew odskoczył na dwie bramki. Mógł dzięki temu do końca kontrolować mecz.
Marcin Płuska:
„Co tu dużo mówić. Po pierwszej połowie powinniśmy prowadzić co najmniej trzema-czterema golami, bo stworzyliśmy sobie wiele sytuacji. Czy to z ataku pozycyjnego, czy po atakach szybkich. Zabrało nam jednak wykończenia. W drugiej połowie tak naprawdę zdobyliśmy cztery bramki, bo te stracone były na własną prośbę. Nie może być tak, że odskakujemy na 3:1 i po chwili tracimy gola. Jeśli chcemy być poważnie traktowani w walce o awans do II ligi, to musimy takie mecze kończyć z dużo wyższym wynikiem! W innych meczach może nie być już tak kolorowo, gdy zaczniemy popełniać takie błędy!
Nic nas nie usprawiedliwia. Stworzyliśmy sobie bodaj najwięcej sytuacji z tych dotychczasowych meczów. Nie mogliśmy jednak strzelić na 3:0, by mieć ten mecz już całkowicie pod kontrolą. Do tego w obronie popełniamy błędy, że zamiast wybić piłkę na raz, kombinujemy. Musimy popracować nad skutecznością, a także nad naszymi głowami. Musimy być skoncentrowani przez całe 90 minut, bez względu na wynik!”
Mateusz Michalski:
„Najważniejsze, że wygraliśmy. Cieszymy się ze zwycięstwa, bo to kolejny mały kroczek postawiony na drodze do naszego celu, jakim jest awans. Trochę nerwowości wkradło nam się w drugiej połowie. Mieliśmy dużo sytuacji w pierwszej połowie. Powinniśmy strzelić ze cztery bramki i spokojnie prowadzić. Sami bramki straciliśmy po własnych błędach, co nie może się więcej powtórzyć. Musimy takie rzeczy wyeliminować do meczu z Jagiellonią.”
Daniel Mąka:
„Pierwsza połowa zdecydowanie pod nasze dyktando. Gdybyśmy skończyli ją trzy lub cztery do zera, to mecz byłby już zamknięty. A tak mieliśmy tylko dwa gole przewagi i nasz brak koncentracji sprawił, że w zasadzie sami sobie strzeliliśmy dwie bramki. Może dobrze, że to dzisiaj popełniliśmy tego typu błędy, bo przeciwnik pozwolił trzymać się cały czas na dystans.”
Kamil Tlaga:
„Powinniśmy to zakończyć w pierwszych 45 minutach, w których dominowaliśmy nad rywalami. W drugiej połowie błąd Sebastiana Zielenieckiego, potem mój i zrobiła się nerwówka. Dobrze, że chłopaki w przodzie dali radę i wygraliśmy ten mecz. Moim zdaniem zasłużenie. Gdyby nie nasze prezenty, Ruch by tu bramki nie strzelił. Jestem wobec siebie bardzo krytyczny. Powinienem wybić tę piłkę. Mówiliśmy sobie w szatni, że nie możemy popełnić błędów. Ja ten muszę wziąć na siebie.”
Piotr Burski:
„W pierwszej połowie realizowaliśmy to, co trener przekazał nam na odprawie. Kontrolowaliśmy mecz i dominowaliśmy nad rywalem. Po przerwie niepotrzebna nerwowość wkradła się w nasze szeregi. Wynikało to z naszej nonszalancji. Na szczęście udało się strzelić czwartą bramkę i zamknąć spotkanie. Trzy punkty zostają w Łodzi.”
Michał Choroś:
„Zeszliśmy do szatni z dwubramkową przewagą, a na drugą połowę wychodzimy i tracimy dwie bramki, które sami sobie sprokurowaliśmy. Dwa złe wybicia, po czym przeciwnik strzela. Ruch nie postawił nam poprzeczki zbyt wysoko, a i tak strzelił dwa gole. To, co się działo w szatni po meczu, to już wewnętrzna sprawa drużyny.”
Robert Kowalczyk:
„Kolejny mecz walki, który powinniśmy rozstrzygnąć już w pierwszej połowie, bo mieliśmy mnóstwo sytuacji. Najważniejsze, że wygraliśmy. Nic więcej nie powiem o swoim urazie, zanim nie zrobię badania. Źle stanąłem na rozgrzewce, potem źle uderzyłem w meczu. Zobaczymy, co wyjdzie po USG.”
Maciej Szewczyk:
„Powinniśmy byli strzelić dwie brami więcej w pierwszej połowie i zamknąć mecz. W drugiej popełniliśmy proste błędy i sami strzeliliśmy sobie gole. Zrobił się z tego dym. Gra nam padła, bo przeciwnik się nakręcił. Może to dobrze, że takie dwie wpadki zaliczyliśmy w i tak wygranym meczu. Dzięki temu będzie nam to siedziało w głowie i w następnych meczach już będziemy uważniejsi.”
Przemysław Rodak:
„Sami narobiliśmy sobie problemów. W pierwszej połowie mecz toczył się pod nasze dyktando, a przeciwnik nie potrafił nic zrobić. Nasze własne błędy spowodowały, że wkradła nam się nerwowość i lekka niepewność co do wyniku. Umieliśmy to jednak przełamać dwiema bramkami i zakończyliśmy spotkanie zwycięstwem 4:2. Wynik oddaje przebieg tego spotkania.”






Górnik Zabrze
Jagiellonia Białystok
Wisła Płock
Cracovia
Korona Kielce
Lech Poznań
Zagłębie Lubin
Raków Częstochowa
Pogoń Szczecin
GKS Katowice
Legia Warszawa
Radomiak Radom
Widzew Łódź
Arka Gdynia
Motor Lublin
Lechia Gdańsk
Termalica Nieciecza
Piast Gliwice 
Ząbkovia Ząbki
Warta Sieradz
Legia II Warszawa
ŁKS Łomża
Wigry Suwałki
Broń Radom
Wisła II Płock
Świt Nowy Dwór Maz.
Lechia Tomaszów Maz.
Widzew II Łódź
KS CK Troszyn
GKS Bełchatów
Olimpia Elbląg
Jagiellonia II Białystok
GKS Wikielec
KS Wasilków
Mławianka Mława
Znicz Biała Piska